W Polsce doszło kilka dni temu do incydentu z Michałem Żewłakowem. Były reprezentant Polski w stanie nietrzeźwości wjechał w tył autobusu stojącego na czerwonym świetle.
44-latek nie dość, że rozbił swój samochód to jeszcze w wydychanym powietrzu miał 1,6 promila alkoholu. O samym wypadku możecie więcej przeczytać klikając TUTAJ.
Poza oczywistymi konsekwencjami prawnymi Żewłakowa czekała także decyzja Michała Kołodziejczyka. Dyrektor Canal+ Sport postanowił zawiesić byłego reprezentanta na czas wyjaśnienia sprawy. W stacji pełnił rolę eksperta podczas meczów.
Polska =/= Ukraina
Do podobnego, ale jeszcze groźniejszego wydarzenia doszło pod koniec października u naszych wschodnich sąsiadów. Dmytro Kravchenko rozbił się wówczas samochodem o CZTERY inne auta. We krwi miał 1,85 promila…
Co ciekawe, kilka dni temu sąd wydał wyrok w jego sprawie. Piłkarz Metalista został ukarany grzywną w wysokości 340 hrywien. W przeliczeniu na naszą walutę to około 45 złotych…
W Polsce mieliśmy alkoholowy problem z M. Żewłakowem, a na Ukrainie Dmytro Kravchenko, gracz Metalista 1925, rozbił się o 4 inne auta w Charkowie pod koniec października
Miał 1.85 promila.
Kilka dni temu sąd orzekł, że za karę zapłaci… 340hr (45 zł). pic.twitter.com/SFlUOk2fiN
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) December 30, 2020