Kilka dni temu szerokim echem odbiły się słowa Kamil Kosowskiego o Lidze Konferencji Europy, którą nazwał „pucharem biedronki”. Były piłkarz oznajmił, że nie zamierza się tłumaczyć ze swojej wypowiedzi. Jednocześnie podtrzymuje swoje zdanie.
Lech Poznań świetnie prezentuje się w Lidze Konferencji. „Kolejorz” zagra wkrótce z Djurgarden rewanż o awans do ćwierćfinału rozgrywek (pierwszy mecz wygrali 2-0). Wcześniej mistrzowie Polski wyeliminowali już Bodo/Glimt, zwyciężając 1-0.
Po pokonaniu Norwegów głośno zrobiło się o Kamilu Kosowskim, który deprecjonował ten sukces. 45-latek nazwał Ligę Konferencji „pucharem biedronki” i stwierdził, że wolałby oglądać poznaniaków w Lidze Europy.
– Chciałbym, żeby Lech jednak grał w Lidze Europy, a nie w Pucharze Biedronki. No bo jak popatrzymy, to ten puchar Konferencji… gra siódma ekipa z Anglii, szósta, czy siódma z Hiszpanii, itd. Wydaje mi się, że jesteśmy krajem z dobrymi stadionami i budżetami. Dla polskich klubów Liga Europy powinna być minimum – mówił dwa tygodnie temu.
Stanowisko podtrzymane
Fala krytyki, jaka spadła na Kosowskiego po tej wypowiedzi nie zmieniła jego zdania na ten temat. 45-latek ponownie pojawił się w „Mocy Futbolu” na antenie „Kanału Sportowego” i zaznaczył, że podtrzymuje swoje słowa. Co więcej, nie zamierza się z nich tłumaczyć.
– Ja nie mam się z czego tłumaczyć. Swoje zdanie absolutnie podtrzymuję i dalej go będę bronił. Zgadzam się ze „Smokiem” [Tomasz Smokowski przyp. red.], nie powiedziałem słowa nt. Lecha Poznań jako klubu, który jest słabo zarządzany, o kibicach czy piłkarzach Lecha, że są słabi. To samo powiem w przyszłym roku, jeśli będę miał możliwość i będzie taka sama sytuacja – powiedział Kosowski.
– Miejsce mistrza Polski, akurat teraz Lecha Poznań, nie powinno być w Pucharze Konferencji. My powinniśmy grać albo w Lidze Mistrzów, ewentualnie w Lidze Europy – dodał.
– Kibicuję Lechowi, oglądałem mecz. W 1/8 dostali słabszego przeciwnika niż w 1/16, więc oby sen Lecha trwał dalej, bo dla zwycięzcy jest Liga Europy – podkreślił na zakończenie były zawodnik.
W 1/8 finału LKE Lech pokonał Djurgarden 2-0. Do rewanżu dojdzie 16 marca, tym razem w Szwecji.