Jakub Kosecki udzielił mocnego wywiadu Pawłowi Paczulowi z weszło.com. Obecnie 31-latek pozostaje bez klubu po swojej przygodzie z Cracovią. W rozmowie z dziennikarzem piłkarz wyjaśnił, dlaczego tak obecnie wygląda jego sytuacja.
1 lipca bieżącego roku wygasł kontrakt Koseckiego z krakowskim zespołem. Od tamtej pory były reprezentant Polski nie znalazł sobie nowego pracodawcy. Jak sam jednak przyznaje — pracuje nad tym, aby w zimowym okresie podpisać umowę z nowym klubem.
– Teraz mam osobistego trenera, codziennie trenuję, co drugi dzień siłownia, biegi olimpijskie. Dbam o swoje ciało, kondycję, utrzymuję dietę. Robię to po to, by podpisać w grudniu czy na początku stycznia kontrakt, a potem udać się na obóz przygotowawczy. Do Cracovii poszedłem nieprzygotowany i mówiłem o tym od samego początku – stwierdził na łamach weszło.com.
Praca… od trzech tygodni
Choć widać, że Koseckiemu zależy na znalezieniu sobie nowego klubu i powrotu do regularnego grania, to z wywiadu z Pawłem Paczulem wynika… że robi to od niedawna. Jak przyznał sam 31-latek – treningi rozpoczął trzy tygodnie temu.
– Zacząłem trzy tygodnie temu treningi ze wspomnianym trenerem osobistym, mam dietę, wszystko jest na tip-top – stwierdził „Kosa”.
– Czekaj, mówisz, że zacząłeś trzy tygodnie temu. To co robiłeś od końca maja do września? – dopytywał Paczul.
– Odpoczywałem. Byłem na wakacjach. Spędziłem miesiąc z rodziną. Potem trochę sam potrenowałem, ale wiadomo, jak to jest samemu. No i od trzech tygodni mam trenera osobistego, wziąłem go wtedy, gdy postanowiłem, że nie będę do grudnia podpisywał kontraktu. Chcę być gotowy. Mam dopiero 31 lat, czuję, że pogram jeszcze cztery-pięć sezonów na wysokim poziomie, tylko potrzebuję zaufania w klubie. Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa do przodu – wyjaśnił zawodnik.