Raków Częstochowa w letnim okienku transferowym wzmocnił swoją kadrę kilkoma zawodnikami. Do klubu dołączył między innymi Patryk Makuch, którego transfer wzbudził pewne kontrowersje w klubie.
Wizja Papszuna
Raków zapłacił za niego około milion euro. Piłkarz nie został jednak jednogłośnie zaakceptowany przez wszystkich działaczy klubu. Głównym zwolennikiem tego transferu był trener Marek Papszun, który widział w 25-letnim napastniku gracza odpowiadającego jego wizji zespołu.
Piotr Koźmiński na kanale Goal.pl ujawnił, że nie wszyscy w Rakowie popierali ten ruch.
Istniały wątpliwości co do opłacalności sprowadzenia Makucha za tak dużą sumę, biorąc pod uwagę jego dotychczasową formę. Dotychczas Makuch strzelił tylko jedną bramkę w ośmiu meczach dla Rakowa.
Pomimo tych kontrowersji, Marek Papszun mocno forsował sprowadzenie napastnika. Trener był przekonany o jego przydatności dla zespołu. Z kolei w Krakowie cieszą się z tak wysokiej kwoty, uznając ją za bardzo korzystną transakcję.
– Makuch był absolutną zachcianką Marka Papszuna, który chciał go bezwarunkowo. […] Trener swoje, dyrektor swoje. Ja słyszałem, że w Rakowie było wiele różnych zdań o sprowadzeniu Makucha. Delikatnie mówiąc, nie każdy z pracujących tam uważał, że to jest dobry pomysł za takie pieniądze – mówi się o milionie euro. W Krakowie świętują do dzisiaj, bo to jest naprawdę dobra kwota za napastnika, który pewnie królem strzelców nie będzie – powiedział Piotr Koźmiński.
Źródło: Goal.pl