Kamil Glik nie ma pewnego miejsca w ekipie Benevento. Niewykluczone, że stoper niebawem opuści 5. drużynę Serie B. Według włoskich mediów reprezentant Polski może wrócić do najwyżej klasy rozgrywkowej we Włoszech.
33-latek ma wyrobioną renomę na Półwyspie Apenińskim. Jego powrót do Włoch po przygodzie z AS Monaco odebrano bardzo pozytywnie, lecz on sam raczej nie tak to sobie wyobrażał. Benevento, z którym związał się we wrześniu 2020 roku sensacyjnie spadło z ligi w zeszłym sezonie.
Glik postanowił zostać w drużynie i pomóc w powrocie do elity. Choć początkowo faktycznie pełnił rolę lidera defensywy, to z czasem jego pozycja zaczęła maleć. Teraz jego kariera znalazła się na zakręcie i niewykluczone, że niebawem ponownie zmieni barwy.
Powrót na szczyt?
Miejsca w składzie dla Polaka nie widzi trener Benevento, a więc Fabio Caserta. Zamiast niego szkoleniowiec stawia na Alessandro Vogliacco. Według włoskich mediów problemem jest nierówna forma Glika. Stoper zaliczał coraz częstsze wpadki na boisku.
– Problemem jest też dyspozycja Glika, która jest znacznie poniżej oczekiwań. Polak był często nieuważny w obronie, a do tego dostał czerwone kartki – mówił Fabio Tarallo, dziennikarz anteprima24.it dla „Onetu”.
Jeszcze zimą Glik może więc zmienić barwy klubowe. Jakiś czas temu swoje zainteresowanie jego osobą miała wykazywać Parma. W ostatnich dniach pojawiły się również głosy o Udinese.