Selekcjoner reprezentacji Polski ogłosił listę powołań na październikowe mecze kadry. Najwięcej dyskusji wywołał brak Oskara Pietuszewskiego. Jan Urban wyjaśnił, dlaczego 17-letni talent Jagiellonii Białystok musi jeszcze poczekać na swoją szansę.
Małe zmiany w kadrze
Urban nie zdecydował się na rewolucję. W porównaniu z poprzednim zgrupowaniem z listy wypadli kontuzjowani Nicola Zalewski i Adam Buksa. Ich miejsca zajęli Michał Skóraś oraz Kacper Kozłowski. Nową twarzą jest też Kacper Tobiasz, choć selekcjoner zaznaczył, że bramkarz Legii został powołany wyłącznie do treningów.
– Wspomniałem o dwóch nowych zawodnikach, mimo że tak naprawdę jest ich trzech, bo tym razem jako czwartego bramkarza powołałem Kacpra Tobiasza z Legii Warszawa w miejsce Bartosza Mrozka z Lecha Poznań. Zastrzegam bowiem z góry, że w kadrze na spotkania ten czwarty golkiper nie będzie uwzględniony. Jest on do pomocy, aby była większa płynność treningu – wyjaśnił Urban w rozmowie z Goal24.pl.
Pietuszewski na razie pod obserwacją
Najgorętszym tematem okazał się jednak brak Oskara Pietuszewskiego. 17-letni pomocnik Jagiellonii błyszczy w Ekstraklasie i europejskich pucharach, dlatego wielu ekspertów spodziewało się jego powołania do dorosłej kadry. Urban podkreśla jednak, że decyzja była przemyślana.
– Oskar Pietuszewski też był pod obserwacją. Oby ten 17-latek okazał się polskim Laminem Yamalem. Powiem szczerze – ja podziwiam tego chłopaka, bo ma predyspozycje na naprawdę świetnego piłkarza i już broni się grą w lidze i europejskich pucharach. Dodatkowe obciążenia i emocje związane z powołaniem do pierwszej reprezentacji nie są jednak Pietuszewskiemu w tym momencie potrzebne. Stąd taka, a nie inna decyzja – wyjaśnił selekcjoner.
Urban dodał, że młody zawodnik dostanie szansę w młodzieżówce, gdzie czekają go trudniejsze mecze niż we wrześniu.
– Będzie mógł się sprawdzić w młodzieżówce w trochę trudniejszych meczach niż we wrześniu, ale ktoś z boku – ktoś bardziej doświadczony od tego utalentowanego nastolatka – musi czuwać, aby nie był eksploatowany za mocno – zaznaczył.
Źródło: Goal24.pl

