Wiele wskazuje na to, że kariera Jakuba Modera w Brighton dobiega końca. Niewykluczone, że pomocnik latem odejdzie z Premier League. Polaka ma obserwować VfB Stuttgart.
Moder ma ogromne problemy z przebiciem się do składu „Mew” po powrocie do zdrowia. W bieżącym sezonie dla klubu zagrał jeden mecz. Spędził 71 minut na murawie przeciwko Wolverhampton. Resztę przesiaduje na ławce rezerwowych, lub na trybunach.
Trafi do Bundesligi?
Niewiele wskazuje na to, aby sytuacja 25-latka miała się w najbliższej przyszłości zmienić. To oczywiście duży problem dla samego zawodnika, ale i dla reprezentacji Polski. Mimo braku gry Moder pojawił się na obu ostatnich zgrupowaniach. Mało tego, zaliczył minuty w każdym z czterech meczów, jednak widać było, że nie jest w formie meczowej.
Szczęście w nieszczęściu, że pomocnikowi pozostało tylko kilka miesięcy kontraktu z angielskim klubem. Według niemieckiego oddziału „Sky Sports”, sytuację chciałoby wykorzystać VfB Stuttgart. Uczestnik Ligi Mistrzów miałby być zainteresowany pozyskaniem Modera latem, na zasadzie wolnego transferu.
#Sky Info: Der # VfB beobachtet Nationalspieler Jakub #Moder von #Brighton. Der ZM wäre im Sommer ablösefrei. Wechselte 2020 für 11 Millionen nach England – damals Transferrekord der polnischen Liga. Stärken: Passpiel, Zweikampfstärke, Physis@skysportde @berger_pj pic.twitter.com/iUT2nCt0I6— Dennis Bayer (@_dennisbayer) October 21, 2024
W temacie wypowiedział się między innymi Marcin Borzęcki. Według dziennikarza „Viaplay”, który jest ekspertem od Bundesligi, Stuttgart byłby bardzo dobrym wyborem dla reprezentanta Polski.
– Nie ma obecnie lepszego klubu w Niemczech do rozwoju indywidualnego. Tam każdy idzie w górę. Zobaczymy czy w VfB zostanie Sebastian Hoeness, ale taki ruch spadłby z nieba – zaznaczył na Twitterze.
Sky: Stuttgart obserwuje Jakuba Modera i rozważa pozyskanie go latem, gdy wygaśnie mu kontrakt z Brighton.
Nie ma obecnie lepszego klubu w Niemczech do rozwoju indywidualnego. Tam każdy idzie w górę. Zobaczymy czy w VfB zostanie Sebastian Hoeness, ale taki ruch spadłby z nieba.— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) October 21, 2024