Na antenie „Kanału Sportowego” ukazał się wywiad z Jakubem Kamińskim. 19-latek niedawno został ogłoszony nowym piłkarzem VfL Wolsburg. Do końca sezonu pozostanie jednak w Polsce, aby pomóc Lechowi w walce o mistrzostwo. We wspomnianej rozmowie skrzydłowy ocenił sytuację swojej nowej drużyny oraz swoje szanse w Bundeslidze.
Kilkanaście dni temu oficjalnie potwierdzono jedną z najgorętszych informacji zimowego okienka transferowego w naszym kraju. Jakub Kamiński po zakończeniu tego sezonu przeniesie się do Wolfsburga z Lecha Poznań za 10 milionów euro. 19-latek wyróżniał się już w zeszłorocznych rozgrywkach w barwach „Kolejorza”. Wówczas jednak władze lidera Ekstraklasy zdecydowały się odrzucić wszystkie oferty, jakie otrzymali za zawodnika z innych klubów.
Kto składał oferty?
Kamiński udzielił niedawno wywiadu Adamowi Sławińskiemu na antenie „Kanału Sportowego”. Zawodnik zdradził w nim między innymi, z których krajów spływały propozycje wykupienia go z Lecha.
– Były zapytania z Anglii, z Włoch, z innych niemieckich klubów, ale Wolfsburg był najkonkretniejszy. Mam nadzieję, że podjąłem właściwą decyzję – przyznał.
– To istotna kwestia. Miałem w szkole jakieś zajęcia z niemieckiego, ale naturalnie bardziej skupiałem się na lekcjach języka angielskiego. Inna sprawa, że na co dzień mam w życiu do czynienia z językiem śląskim, a jemu jest blisko do języka niemieckiego. Niektóre słowa, wyrażenia, konstrukcje są do siebie podobne, więc myślę, że szybko nauczę się niemieckiego. Jeśli odpowiednio się przyłożę, to pierwszego lipca wejdę do szatni Wolfsburga i będę mógł się jakoś z chłopakami dogadać – dodał „Kamyk”, zapytany o to, czy uczy się już języka niemieckiego.
Kamiński w szatni nie będzie osamotniony. Do Wolfsburga dwa lata wcześniej wyjechał także inny Polak, a więc Bartosz Białek. Do także dodaje pewności 19-latkowi.
– Fajnie, że jest tam Bartek, że będę mógł z nim dzielić szatnię, pewnie pomoże mi w wejściu do drużyny, ale nie sądzę, że ktokolwiek w klubie zwracał na to uwagę przy dopinaniu tego transferu. Ani ja nie trafiam do Wolfsburga, żeby Bartek jeszcze lepiej czuł się w zespole, ani Bartek nie jest w Wolfsbugu po to, żeby ułatwić mi początek w niemieckiej piłce – stwierdził.
„Zasługuję, żeby grać w Bundeslidze”
Kamiński przyznał, że nie boi się, że zniknie w Niemczech. Jego zdaniem udowodnił już, że potrafi grać na wysokim poziomie i zamierza to potwierdzić w Wolfsburgu.
– W minionym półroczu udowodniłem, że zasługuję na to, żeby grać w klubie z Bundesligi. Wolfsburg ma bardzo dobrą renomę, jest stabilny, walczy o ambitne cele. To dobry następny krok mojej kariery – oznajmił.
– Będę walczył o siebie, o swoją pozycję, o to, żeby wskoczyć do składu i pomagać drużynie – dodał.
– Wolfsburg nie spadnie z Bundesligi. Nie i już. Oczywiście, w piłce dzieją się różne rzeczy, nawet jak stanie się katastrofa i latem trafię do 2. Bundesligi, to przychodzę do Wolfsburga i walczę o powrót do elity. Wiem, że nie będzie takiej konieczności, ale jestem gotowy na wszystko – przyznał, zapytany o to, czy zastanawiał się nad możliwością spadku Wolfsburga.