Wciąż nieznana jest przyszłość Erlinga Haalanda. Według doniesień brytyjskich mediów Chelsea jest poważnie zainteresowana sprowadzeniem Norwega do siebie.
Wcześniejsze odejście = większa zapłata
Od wielu miesięcy opinia publiczna dyskutuje o tym, gdzie powinien trafić Erling Haaland. W umowie byłego piłkarza RB Salzburg z Borussią Dortmund znajduje się zapis, mówiący o tym, że w 2022 roku będzie mógł odejść za 75 mln euro. Jeśli jednak ktoś chciałby kupić Haalanda już teraz, to musi zgodzić się na wysokie oczekiwania BVB.
Muszą go mieć, by powalczyć o tytuł
Według Daily Mail Chelsea jest zainteresowana sprowadzeniem Norwega do siebie. Thomas Tuchel jest zwolennikiem tego transferu. Niemiec miał powiedzieć władzom The Blues, że bez tego wzmocnienia klub nie będzie mógł rzucić wyzwania Manchesterowi City w walce o mistrzostwo Anglii.
Obniżą cenę, oddając zawodnika?
Dziennikarze twierdzą, że londyńczycy podjęli negocjacje z dortmundczykami, jednak BVB nie chce oddawać swojej kluczowej postaci. Według Daily Mail Borussia oczekuje około 170 mln euro. Chelsea może obniżyć tę kwotę dodając do transakcji Tammy’ego Abrahama, który nie należy do ulubieńców Tuchela.
Źródło: Daily Mail