Funkcjonowanie akademii Legii Warszawa nie wygląda najlepiej, głównie w aspekcie organizacji. O realiach pracy w szkółce Legii opowiedział Tomasz Włodarczyk, dziennikarz serwisu „Meczyki.pl”.
Szkolenie w Legii Warszawa już od dłuższego czasu nie funkcjonuje najlepiej. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w ostatnich latach niewielka liczba wychowanków zdołała przebić się do pierwszego składu. W tym sezonie PKO BP Ekstraklasy wychowankowie Legii zagrali w sumie 208 meczów ligowych. Pod tym względem Legia jest dopiero 7. w zestawieniu. Jeśli chodzi o młodych Polaków, którzy w tym sezonie zadebiutowali w Ekstraklasie, to w szeregach Legii było ich zaledwie dwóch.
O realiach funkcjonowania akademii Legii Warszawa opowiedział Tomasz Włodarczyk. Z informacji przekazanych przez dziennikarza wynika, że organizacja centrum szkoleniowego stołecznego klubu nadaje się do gruntownej przebudowy. Włodarczyk podkreślił, że nie tyle chodzi o kwestię sportową, co o aspekt organizacyjny.
– Generalnie funkcjonowanie akademii Legii Warszawa jest do gruntownej przebudowy. Możemy tutaj wymieniać mnóstwo sytuacji i słyszę to właściwie co tydzień od agentów piłkarskich, którzy mają tam młodych zawodników. Akademia funkcjonuje źle – na poziomie nie tyle szkolenia, co organizacji. Tam jest mnóstwo satelickich problemów, takich jak dojazd, nauka w szkołach, bo 90% piłkarzy nie zostanie profesjonalnymi graczami. Nawet problemy trenerów, którzy muszą dojechać do Książenic – jeżdżą w czwórkę czy piątkę, bo benzyna jest droga, a pensja trenera akademii niekoniecznie wysoka. Jedź tam siedem razy w tygodniu, to wychodzą ci poważne pieniądze – opowiedział Tomasz Włodarczyk.
– Ktoś się może z tego śmiać, ale to są takie drobne rzeczy, które wpływają na funkcjonowanie całego organizmu. Ponoć jakość nauczania w szkole jest średnia, więc jeden kamyczek, drugi, trzeci, piąty do ogródka powoduje, że ta piękna akademia z infrastrukturą na poziomie europejskim i światowym nie funkcjonuje – dodał.
źródło: meczyki.pl