Jobe Bellingham, młodszy brat gwiazdy Realu Madryt, ma za sobą pierwsze minuty w barwach Borussii Dortmund. Debiut Anglika przyniósł jednak niemałe kontrowersje.
Jobe Bellingham poszedł śladami swojego starszego brata i latem tego roku dołączył do Borussii Dortmund. Za ten transfer BVB zapłaciło Sunderlandowi 30,5 miliona euro. Anglik związał się z niemieckim klubem kontraktem do 2030 roku.
W miniony weekend Jobe Bellingham zadebiutował w lidze niemieckiej. W meczu 1. kolejki tego sezonu Bundesligi Jobe Bellingham wyszedł w pierwszym składzie BVB na mecz z FC St. Pauli. Po 45 minutach został jednak zmieniony decyzją trenera. Anglik schodził z boiska przy wyniku 3:1, a spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 3:3.
Stosunkowo wczesna zmiana nie spodobała się rodzicom Bellinghama. Po zakończeniu meczu ojciec oraz matka 19-letniego piłkarza czekali w tunelu na przedstawicieli klubu, by móc z nimi porozmawiać. Mark, ojciec zawodnika, miał uciąć krótką rozmowę z Sebastianem Kehlem, dyrektorem sportowym BVB. Miał on wyrazić swoje niezadowolenie z ogólnej gry zespołu oraz z faktu, że jego syn został przedwcześnie zmieniony. Mark Bellingham chciał nawet spotkać się z trenerem, jednak do tego ostatecznie nie doszło. Złość ojca zawodnika miała zostać zauważona również przez piłkarzy BVB. W efekcie władze klubu z Dortmundu wprowadziły zakaz wstępu członkom rodzin do klubowej szatni.
źródło: Daily Mail

