Uri Levy udzielił wywiadu portalowi „Sport.pl”. Ekspert od bliskowschodniego futbolu zdradził kulisy zwolnienia Czesława Michniewicza.
Ekspert o przygodzie Michniewicza
Czesław Michniewicz przed sezonem dołączył do saudyjskiego Abha FC. Polak nie wytrzymał w klubie zbyt długo. Władze zespołu zwolniły byłego selekcjonera reprezentacji po ośmiu kolejkach. Szkoleniowiec zostawił klub na 16. miejscu w lidze z sześcioma punktami na koncie.
Nietypowy pomysł sędziego ws. VAR. Proponuje zaproszenie byłych piłkarzy do wozu [CZYTAJ]
Uri Levy w rozmowie z portalem „Sport.pl” opowiedział o kulisach zwolnienia Michniewicza. Ekspert od bliskowschodniej piłki uważa, że mimo ograniczonego budżetu Abha nie grała na swoim odpowiednim poziomie.
– Drużyna Michniewicza miała same problemy. W obronie niepewni, stracili aż 14 bramek. W ataku było jeszcze gorzej, bo strzelić pięć goli w ośmiu meczach to słaby wynik. Drużyna ma ciekawych piłkarzy w ofensywie, którzy jednak nie współgrali ze sobą. Brakowało kreatywności, a media i działacze mieli wrażenie, że trener nie ma żadnego wpływu na grę zespołu, nie był w stanie dotrzeć do piłkarzy. Stąd decyzja o zwolnieniu – powiedział.
Kiepski wizerunek wśród fanów
– Wypominano mu selfie, jakie zrobił sobie ze Stevenem Gerardem – w takim stylu bez klasy, występując bardziej w roli kibica niż trenera. W momencie gdy drużyna osiągała złe wyniki, fani Abhy zaczęli nazywać Michniewicza „cheerleaderem”, drwili z niego – dodał.
Prezentacja ligi. Czesław Michniewicz zaczyna niebywałą przygodę. pic.twitter.com/CXJerd349D
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) August 7, 2023
Źródło: Sport.pl