Site icon EkstraklasaTrolls.pl

Czesław Michniewicz: „Jeżeli pozostanę selekcjonerem, to rezerwujcie sobie bilety do Niemiec na EURO 2024”

Na ten moment nie wiadomo, jaka przyszłości czeka Czesława Michniewicza. Korzystając z wolnego czasu obecny selekcjoner reprezentacji Polski udzielił kolejnego wywiadu. W rozmowie z „Faktem” 52-latek zadeklarował, że jeżeli pozostanie na obecnym stanowisku, to jego zespół awansuje na EURO 2024.

Czesław Michniewicz został selekcjonerem reprezentacji Polski pod koniec stycznia 2022 roku. Jego obecny kontrakt obowiązuje do końca grudnia tego roku. W obliczu ostatnich afer wokół reprezentacji i osoby Michniewicza wielce prawdopodobne, że czeka nas zmiana na stanowisku selekcjonera polskiej drużyny narodowej.

Liczne afery

Na mundialu w Katarze reprezentacja Polski osiągnęła niewątpliwy sukces, jakim był awans do 1/8 finału rozgrywek. Najlepszy od 36 lat wynik został jednak przykryty przede wszystkim przez „aferę premiową”. Klimat wokół reprezentacji oraz Czesława Michniewicza stał się mocno burzliwy. Na poprawę wizerunku selekcjonera nie wpływają dobrze także jego relacje z dziennikarzami.

Wbicie szpilki

W poniedziałek „Fakt” opublikował wywiad z Czesławem Michniewiczem. Selekcjoner reprezentacji Polski przyjął gratulacje za osiągnięty wynik. Musiał on jednak wbić szpileczkę dziennikarzom, którzy go krytykowali.

– Bardzo dziękuje za gratulacje. Pierwsze od dziennikarzy po powrocie do kraju, bo do tej pory słyszę tylko same gromy pod swoim adresem. Czuję się fantastycznie. Trochę już ochłonąłem po porażce z Francją. Dotarło do mnie, w którym miejscu się znaleźliśmy. To nie jest jakiś wielki sukces, ale to jest kierunek, w którym się podąża. Jeśli co cztery lata będziemy robić progres, będzie to świadczyć tym, że się rozwijamy. Dlatego cieszmy się – skomentował Czesław Michniewicz.

Powrót do kraju

Na powrót reprezentacji Polski do naszego kraju czekali kibice oraz dziennikarze. W tym celu udali się oni na lotnisku, gdzie mieli dotrzeć piłkarze. Ostatecznie ani zawodnicy, ani sztab nie wyszli do zgromadzonych kibiców i dziennikarzy. Tę sprawę starał się wyjaśnić Czesław Michniewicz.

– Najpierw wytłumaczę się z powrotu do Polski z Kataru. Już wcześniej było wiadomo, że wylądujemy na lotnisku wojskowym w Warszawie i nie będzie możliwości spotkania się z kibicami. Nieporozumienie, które wyszło, nie było z naszej strony zamierzone. Dziennikarze czekali na nas przy wyjściu, ale było tak zimno, że każdy uciekał do samochodu. Trudno było się zatrzymać… – tłumaczył Michniewicz.

Deklaracja Michniewicza

Za Czesławem Michniewiczem niespełna rok na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. W tym czasie osiągnął on wszystkie postawione mu cele – awans na MŚ, utrzymanie w Lidze Narodów oraz wyjście z grupy na MŚ. Mimo to jego posada jest mocno zagrożona. Michniewicz zadeklarował, że jeżeli zostanie na obecnym stanowisku, to jego drużyna awansuje na najbliższe EURO.

– Czas pokaże, czy kontrakt, który mam do końca roku, zostanie przedłużony. Moje relacje z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą i całą drużyną są bardzo dobre. Prezes mi zaufał, ja mu się odpłaciłem wynikami – przekazał Czesław Michniewicz.

–  To mówię ja, Czesław Michniewicz: Jeżeli pozostanę selekcjonerem, to rezerwujcie sobie bilety do Niemiec na EURO 2024. Pojedziecie na mistrzostwa Europy, a ja tam wtedy będę trenerem. Ale warunek jest jeden, muszę być dalej selekcjonerem – dodał.


źródło: FAKT

Exit mobile version