Podczas gali z okazji 105-lecia PZPN zaprezentowano film upamiętniający kluczowe momenty w historii polskiej piłki nożnej. W materiale zabrakło jednak Zbigniewa Bońka, który uchodzi za jedną z najważniejszych postaci w historii polskiego futbolu. Teraz były prezes PZPN zareagował na całe zamieszanie, i co ciekawe, o pomyłkę federacji dopytywał się także Aleksander Ceferin.
Zaskakujące pominięcie Bońka
Podczas uroczystości z okazji 105. rocznicy powstania Polskiego Związku Piłki Nożnej wyświetlono krótki film ukazujący najważniejsze momenty dla polskiego futbolu. W klipie zabrakło jednak Zbigniewa Bońka. Cała sytuacja zaskoczyła nie tylko zgromadzonych gości, ale także samego zainteresowanego. Boniek odniósł się do tego w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale Meczyki.
– Mali ludzie żyją złośliwościami, czują się niepewnie i robią błędy. Na tej gali kilku ludzi czuło się nieswojo. Jeżeli przyjeżdża dwóch wiceprezydentów UEFA, byłych prezesów PZPN, byłych selekcjonerów, to musisz powitać ich imiennie. Takie są zasady. Ale zrobili, jak zrobili – powiedział Zbigniew Boniek.
Cezary Kulesza tłumaczył tę sytuację podczas gali. Podkreślił, że również był zaskoczony ostatecznym efektem filmu.
– Klip zobaczyłem dopiero na gali. Sam byłem zaskoczony. Słabo wyszło. Nie powinno tak być – ocenił prezes PZPN.
Z kolei Tomasz Kozłowski, dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów, tłumaczył pominięcie Bońka jako niedopatrzenie. Na to wszystko Boniek zareagował w swoim stylu.
– Moje nazwisko jest w FIFA, UEFA, a ci, co mnie wygumkowali, to ich nazwiska są tylko w książce telefonicznej. I to jest ta różnica – podsumował.
Aleksander Ceferin również zdziwiony
Co ciekawe, cała sytuacja nie umknęła uwadze Aleksandra Ceferina. Prezydent UEFA osobiście zapytał Bońka o przyczyny jego nieobecności w filmie.
– Zapytał mnie: 'Zibi, co ty, podpadłeś im?’ – relacjonował były prezes PZPN.
Źródło: Meczyki.pl, Przegląd Sportowy Onet