Po pierwszej połowie meczu Polska – Anglia doszło do awantury na boisku. Trener Synów Albionu zapowiedział, że federacja zbiera dowody w tej sprawie i przyjrzy się temu, co się stało w przerwie.
Gorące spotkanie
Środowy mecz biało-czerwonych z wicemistrzami Europy był „bogaty” w ostre faule. Emocje wylewały się z zawodników podczas dzielnej walki Polaków z Anglikami. Bojowe nastroje obu drużyn dały o sobie znać w przerwie meczu.
Kamil Glik złapał za gardło Kyle’a Walkera, co zdenerwowało całą drużynę Synów Albionu. Arbiter okiełznał zawodników, a polski obrońca Benevento i Harry Maguire zobaczyli żółte kartki. Okazuje się jednak, że Anglicy chcą dogłębnie zbadać tę sprawę.
– Zmierzymy się z tym, co wydarzyło się boisku. Przygotowany został już wstępny raport i musimy dowiedzieć się trochę więcej o tym, co się stało. W tej chwili wciąż zbieramy wszystkie dowody, więc nie ma sensu bym dalej tutaj spekulował – powiedział po meczu selekcjoner gości, Gareth Southgate.
Co na to kapitan?
Głos w tej sprawie zabrał również kapitan Anglików, Harry Kane. W rozmowie z BBC Radio 5 Live odniósł się do sytuacji z boiska.
– Incydent, do którego doszło tuż przed przerwą, został zgłoszony angielskiemu związkowi. Podobno coś wydarzyło się na boisku. Ale jeszcze nie mieliśmy szansy zobaczyć nagrania – powiedział snajper Tottenhamu.
Perspektywa Glika
Kamil Glik w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport przedstawił sprzeczkę z Walkerem ze swojej perspektywy. Stoper uważa, że doszło do przepychanki podczas walki o pozycję.
– To była zwykła boiskowa przepychanka. Wszystko zaczęło się od rzutu wolnego dla nas. Była tam walka o pozycję, przepychanka. Chciałem podać Walkerowi rękę, ale on jej nie przyjął. To była słowna przepychanka, nic więcej się nie wydarzyło – podsumował.
Źródło: WP Sportowe Fakty, TVP Sport, BBC, Sport.pl