Adam Nawałka powodem burzy w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Powodem mają być ostatnie doniesienia o jego zainteresowaniu reprezentacją Kosowa. Choć były selekcjoner zdementował plotki o potencjalnym podjęciu pracy na Bałkanach, Cezary Kulesza miał nie do końca mu uwierzyć.
Niedawno największy dziennik w Kosowie „Koha Ditore” podał, że Adam Nawałka złożył swoje CV w tamtejszej federacji piłkarskiej. 64-latek miał być zainteresowany prowadzeniem reprezentacji tego kraju. Równolegle jednak pojawiały się informacje o możliwym powrocie szkoleniowca do naszej kadry.
Szybko pojawił się komentarz Nawałki w tej sprawie. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” zaprzeczył, aby prowadził jakiekolwiek rozmowy z kosowską federacją. – Nie ma i nigdy nie było tematu objęcia Kosowa – cytował portal.
Brak wiary
Choć Nawałka szybko zareagował, to w siedzibie PZPN cała sytuacja miała wywołać małe trzęsienie ziemi. Cezary Kulesza miał bowiem mocno zdenerwować się na byłego selekcjonera. Według „Przeglądu Sportowego” prezes potraktował takie zagrywki, jako próbę umocnienia pozycji szkoleniowca w negocjacjach ws. powrotu do kadry.
– W siedzibie polskiego związku zrobiło się gorąco. Nie ze strachu, że ktoś może nam podebrać trenera, a ze złości. Zinterpretował to jednoznacznie jako próbę umocnienia przez Nawałkę pozycji w negocjacjach. Widział takie kombinacje nie raz, nie dwa, więc nie z nim takie numery – opisano w „PS”.
Do tej pory 64-latek był faworytem do ponownego objęcia reprezentacji Polski. Dziennik twierdzi, że całe zamieszanie sprawiło, iż Kulesza patrzy teraz na Nawałkę dużo mniej przychylnym okiem. Mimo to szanse trenera na zastąpienie Paulo Sousy nadal stoją bardzo wysoko.