Adrian Mierzejewski przedstawił zaskakujące fakty na temat Adama Nawałki. W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą były reprezentant Polski zdradził, że szkoleniowiec mógł wrócić do pracy selekcjonera. Zainteresowana miała być egzotyczna kadra.
Adam Nawałka w 2013 roku objął stery w reprezentacji Polski, z którą awansował na Euro 2016 i mistrzostwa świata 2018. Pierwszy turniej był szczególnie udany. „Biało-Czerwoni” zaliczyli historyczny wynik i awansowali do ćwierćfinału, gdzie odpadli po ciężkim boju z późniejszym zwycięzcą – Portugalią.
Po odejściu z reprezentacji zdecydował się związać z Lechem Poznań, gdzie jednak nie zagrzał na długo miejsca. Stracił pracę już po czterech miesiącach. Od tamtej pory nie objął żadnej drużyny.
Egzotyczny kierunek
Okazuje się jednak, że Nawałka mógł wrócić do pracy jako selekcjoner. Swego czasu zainteresowana miała nim być reprezentacja Syrii. O szczegółach całej akcji opowiedział Adrian Mierzejewski, do którego odezwał się agent.
– Byłem w Chinach, dostałem telefon, że jest wakat na pozycji selekcjonera Syrii. No i kogo ja mógłbym rzucić, w sensie nazwisko z Polski. Agent mnie zapytał z tamtego rynku. Ja tak myślę, myślę, on tam się mnie pytał o Czesia Michniewicza, ale nie wiem, czy trener Michniewicz był wtedy na jakimś stanowisku. On mówi, że jakiś z reprezentacji Polski i ja mówię: trener Nawałka – zdradził w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
– On mówi, czy mógłbym zorganizować mu numer, a najlepiej jakbym zapytał jego, czy on by chciał przejąć tę funkcję. Ja mówię, że dobra, mogę zadzwonić. Ale najpierw na Whatsappie napisałem: „Dzień dobry, panie trenerze, mam pytanko, czy mogę dryndnąć”. Mija 10 sekund, dzwoni trener i mówię, że jest opcja, oferta z reprezentacji Syrii. Tyle i tyle mogą zapłacić i czy pan trener byłby zainteresowany. To już było po Lechu. On mówi: „Nie, do czerwca chciałbym się wstrzymać”. Ja mówię, że dobra, że szanuję to i dziękuję – podsumował Mierzejewski.