„To robienie rodzinom krzywdy”. Krzysztof Stanowski zdradził treść wiadomości od Kamila Glika ws. „afery hotelowej”

 

Atmosfera wokół reprezentacji Polski nie wygląda najlepiej. Informacje na temat kłótni prezesa PZPN z selekcjonerem nie pozwalają sądzić, aby coś miało się poprawić. Krzysztof Stanowski w swoim programie na antenie Kanału Sportowego wyjaśnił tę sprawę.

Zaskakujące doniesienia

Według Interii Czesław Michniewicz i Cezary Kulesza mieli posiadać odmienne zdania na temat pobytu rodzin piłkarzy w Katarze. Wspomniane źródło informowało, iż prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zażądał od selekcjonera, aby bliscy zawodników przenieśli się do innego hotelu.

– Selekcjoner jednak odmówił wykonania tego polecenia przełożonego. Miał zasłonić się argumentem, że za kadencji Adama Nawałki piłkarze również dostawali zgody na meldowanie w hotelu, oczywiście na ich koszt, rodzin piłkarzy – informowała Interia.

Kulesza uspokaja ws. relacji z Michniewiczem: „Nie wiem, skąd się biorą plotki” [CZYTAJ]

Wyjaśnienie sytuacji

Na wspomniane doniesienia zareagował Krzysztof Stanowski. Dziennikarz Kanału Sportowego wyjaśnił całą sytuację, czytając wiadomość od Kamila Glika.

– Najgłupszy news przyładowała Interia. Napisała, że Kulesza jest wściekły na Michniewicza, że nie zastosował się do poleceń i pozwolił rodzinom piłkarzy spać w hotelu reprezentacji Polski. Ja teraz coś zacytuję i mam nadzieję, że Kamil Glik się na mnie nie obrazi – powiedział Stanowski.

– Muszę powiedzieć, że rodziny nie mieszkały w hotelach z piłkarzami. Zdarzyły się noclegi pojedynczych osób, jak np. żona Wojciecha Szczęsnego przyleciała z synkiem na ostatni mecz. W Katarze to nie jest tak, że idziesz do dowolnego hotelu i cię przyjmują. Tam jest bardzo ciężko. Rodzina Szczęsnego została w hotelu zakwaterowana w innym skrzydle i to wszystko. Przyleciała też żona Kamila Glika drugi raz i jedną noc spędziła w hotelu. Przyleciały też żony Przemysława Frankowskiego i Kamila Grosickiego. Cztery pojedyncze osoby, które spędziły jeden dzień w hotelu. O co tu chodzi? – dodał.

„Nazywanie tego kolonią jest grubym nadużyciem” – rzecznik kadry komentuje kolejną aferę [CZYTAJ]

Cytat wiadomości, jaką otrzymał dziennikarz od obrońcy Biało-Czerwonych:

„Niech [media] nie dopisują teorii o rodzinach, że przeszkadzały, bo to po prostu krzywdzi. Wiesz, ja mam to w d…, ale to, że żona z dziećmi, mama, teściowa, przyjechały za moje pieniądze (250 tys. złotych) do hotelu oddalonego od 40 minut od nas, to jest złe? Widziałem się z nimi dwa razy, po meczach z Meksykiem i Arabią, między 13 a 20, bo było pozwolenie na wyjście na obiad… Robienie rodzinom krzywdy, że nam przeszkadzały, że za pieniądze PZPN się bawiły, to najwyższe skurw… z możliwych”.

Reprezentacja Polski zakończyła udział w Mistrzostwach Świata w Katarze na etapie 1/8 finału. Biało-Czerwoni podczas turnieju zremisowali z Meksykiem (0:0), wygrali z Arabią Saudyjską (2:0) oraz przegrali z Argentyną (0:2) i Francją (1:3).

Źródło: Kanał Sportowy/Interia/Sport.pl