NEWSY I WIDEO

Mateusz Borek broni reprezentanta Polski. „Musisz mu dać 3-4 mecze zaufania”

Mateusz Borek wypowiedział się na temat Damiana Szymańskiego. Dziennikarz Kanału Sportowego uważa, że piłkarz AEK-u Ateny powinien otrzymać więcej czasu od selekcjonera.

Kto na „szóstce”?

Wciąż nie wiadomo, jakim składem reprezentacja Polski wyjdzie na mecz z Wyspami Owczymi. Dywagacje na temat zestawienia zaproponowanego przez Fernando Santosa budzi wiele emocji. Eksperci dyskutują przede wszystkim o pozycji defensywnego pomocnika.

Fernando Santos będzie mógł w tym miejscu ustawić Grzegorza Krychowiaka, Karola Linettego, Damiana Szymańskiego lub Bartosza Slisza. Trzeci z wymienionych wystąpił w poprzednim meczu w Kiszyniowie. Jego występ nie był najlepszy, ale Mateusz Borek uważa, że to najlepsze rozwiązanie na „szóstkę”.

– Wydaje mi się, że w procesie zaufania poszczególnym zawodnikom, budowania pewnej struktury drużyny, no musi piłkarz dostać trzy mecze zaufania. Ja powiem szczerze: mi się Damian Szymański z Mołdawią nie podobał. Zwalniał grę, popełniał proste błędy techniczne – powiedział komentator.

Kuba Błaszczykowski bohaterem dokumentu. „Widzowie będą mieli okazję poznać historię chłopaka z Truskolasów” [CZYTAJ]

– Z drugiej strony mówimy o tym, że zawodnik nawet jak przegrał awans do Champions League, to w rywalizacji sześciu środkowych pomocników w AEK-u, nie dość, że jest podstawowym zawodnikiem, to jeszcze kapitanem. I będzie grał całą jesień w Lidze Europy w fazie grupowej. Będzie miał to przetarcie w normalnej, poważnej europejskiej piłce w pucharach. Jeśli my po każdym meczu będziemy zmieniać zawodnika, to my niczego nie zbudujemy – dodał.

– Jeśli Santos pojechał, obejrzał, porozmawiał, ma słabość do piłki greckiej i sobie wymyślił: tak, u mnie nr 6 będzie Damian Szymański, bo jest bardziej mobilny, bo może szybciej potrafi grać piłką od tych, których oglądałem sobie, gdy reprezentację prowadził np. Czesław Michniewicz. […] Musisz mu dać 3-4 mecze zaufania. Nie możesz zrobić tak, że przegrałeś jeden mecz z Mołdawią, on wypadł słabiej, niż się spodziewałeś i dzisiaj ława. To znowu jest chłopak 50% w dół. Albo mam do niego przekonanie i na niego stawiam, albo on nigdy się w tej reprezentacji nie odnajdzie. Mówimy o facecie, co ma 28 lat. To są decyzje trenera, po to zatrudniliśmy Fernando Santosa, by mieć szkoleniowca, który ma oko do selekcji – podsumował Mateusz Borek.

Biało-Czerwoni zajmują czwarte miejsce w grupie eliminacji do EURO 2024 w Niemczech. Mecz reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi zaplanowano na czwartek o godzinie 20:45.

Źródło: Kanał Sportowy

Kuba Błaszczykowski bohaterem dokumentu. „Widzowie będą mieli okazję poznać historię chłopaka z Truskolasów”

 

Według doniesień portalu „Wirtualne Media” Amazon Prime zrealizuje dokument o Jakubie Błaszczykowskim. Wspomniane źródło zdradziło szczegóły produkcji.

Będzie film o Błaszczykowskim

„Wirtualne Media” poinformowały o realizacji filmu dokumentalnego na temat Jakuba Błaszczykowskiego. Producentem będzie Amazon Prime (jak w przypadku filmu „Lewandowski. Nieznany” – przyp. red.) we współpracy z Papaya Films.

– Dokument opowie o początkach, rozwoju oraz okolicznościach zakończenia kariery piłkarza. W rozmowach z Błaszczykowskim, jego rodziną, przyjaciółmi i kolegami z zespołu, widzowie będą mieli okazję poznać historię chłopaka z Truskolasów, który z czasem stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych na świecie polskich sportowców – czytamy.

Matty Cash o klimacie wokół reprezentacji: „Nie wiem, skąd te wszystkie negatywne informacje się biorą” [CZYTAJ]

Głos w sprawie filmu zabrał również główny zainteresowany, Jakub Błaszczykowski. Były piłkarz Wisły Kraków opowiedział o swojej motywacji do powstania produkcji.

– Wierzę, że moja historia może pomóc młodym ludziom osiągnąć cele i spełnić swoje marzenia. To ze względu na nich zdecydowałem się na ten projekt. Chcę, żeby w filmie ludzie zobaczyli mnie takiego, jakiego widzą mnie rodzina i przyjaciele. Człowieka, który potrafi ocenić siebie, ze wszystkimi potknięciami i sukcesami – powiedział.

Film będzie mieć premierę w 2024 roku.

Źródło: Wirtualne Media

fot. Kacper Polaczyk

Matty Cash o klimacie wokół reprezentacji: „Nie wiem, skąd te wszystkie negatywne informacje się biorą”

Matty Cash udzielił wywiadu przed zbliżającymi się meczami reprezentacji Polski. 26-latek ocenił sytuację Biało-Czerwonych w eliminacjach oraz odniósł się do atmosfery wokół drużyny narodowej.

W poniedziałek rozpoczęło się wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Przed Biało-Czerwonymi dwa ważne mecze w eliminacjach EURO 2024. Już dziś Polacy zagrają na Stadionie Narodowym z Wyspami Owczymi. W niedzielę czeka ich wyjazd do Albanii na mecz z tamtejszą reprezentacją.

Sytuacja reprezentacji Polski w grupie eliminacyjnej nie jest kolorowa. Z dotychczasowych trzech meczów Polacy wygrali zaledwie jedno, pokonując 1:0 Albanię. Biało-Czerwoni doznali dwóch porażek. W marcu polegli z Czechami 1:3, a w czerwcu doznali kompromitującej porażki z Mołdawią 2:3. Jeśli myślimy o bezpośrednim awansie na EURO, nie ma już miejsca na pomyłki. Tego samego zdania jest Matty Cash, który celuje w dwa zwycięstwa podczas tego zgrupowania. Reprezentant Polski udzielił wywiadu portalowi „WP Sportowe Fakty”.

– Sytuacja jest bardzo prosta: musimy wygrać dwa najbliższe mecze. Myślę, że nie powinno nas interesować nic poniżej sześciu punktów w tych starciach. Ale mamy wszystko, żeby tego dokonać. Dobrego trenera, dobrych piłkarzy – ocenił Matty Cash.

–  Myślę, że mamy wszystko, co trzeba. Trenera, zawodników, sztab. Po prostu nie da się w piłce wszystkiego zaprogramować, ani zwycięstw, ani porażek. Czasem musisz też docenić rywala. Oczywiście, można i należy mieć do siebie pretensje, gdy zagramy słabiej, ale zawsze pamiętam o szacunku dla rywala – dodał.

W ostatnich miesiącach atmosfera wokół reprezentacji Polski nie była najlepsza. Złożyły się na to afera premiowa i inne skandale wokół PZPN. Nie pomogła w tym także czerwcowa kompromitacja z Mołdawią. Matty Cash przyznał natomiast, że nie wie z czego to się bierze. Podkreślił, że liczy się dla niego tylko boisko. Do tematu afery premiowej postanowił się nie odnosić.

– Po pierwsze… nie czytam polskich gazet ani portali z oczywistego powodu: nie jestem w stanie zrozumieć, co piszą. Po drugie… kiedy przyjeżdżam na reprezentację, chcę się skupić na futbolu. Wiadomo, czasem coś mi „mignie”, choćby na Instagramie, ale szczerze mówiąc, nie wiem, skąd te wszystkie negatywne informacje się biorą – wyznał Cash.

– Jeszcze raz: przyjeżdżając na kadrę interesuję się głównie tym co na boisku. Zależy mi na tym, żeby wygrywać. Nie jestem zainteresowany tym co poza, nie chcę się w te negatywne sprawy mieszać – podkreślił.

– Na ten temat nie chciałbym mówić, nie czuję takiej potrzeby. Jeszcze raz: jedyne, co mnie interesuje, to murawa. I moja praca w trakcie meczu – odpowiedział na pytanie odnośnie afery premiowej.


źródło: wp sportowe fakty

Zaskakująca decyzja Fernando Santosa. Skreślił dwóch piłkarzy na mecz z Wyspami Owczymi

Kolejne nie najlepsze informacje dobiegają z obozu reprezentacji Polski przed spotkaniem z Wyspami Owczymi. W kadrze meczowej zabrakło Adriana Benedyczaka i Pawła Dawidowicza. Drugie nazwisko wzbudziło największe kontrowersje.

O 20:45 reprezentacja Polski rozegra czwarty mecz w ramach eliminacji Mistrzostwa Europy. Do tej pory „Biało-Czerwoni” zanotowali tylko jedno zwycięstwo (z Albanią 1-0). Pozostałe starcia zakończyły się porażkami (z Czechami 1-3 i z Mołdawią 2-3).

Niepokojące informacje

Teraz reprezentanci stoją przed możliwością na naprawienie swojego wizerunku. W Warszawie zmierzą się z Wyspami Owczymi, jednak już teraz pojawiają się kolejne znaki zapytania. Fernando Santos ogłosił kadrę meczową, w której sensacyjnie zabrakło jednego nazwiska.

Mowa o Pawle Dawidowiczu. Obrońca oraz kapitan Hellasu Werona znajduje się w świetnej formie od początku sezonu. Spekulowano nawet, że może on spokojnie wskoczyć do pierwszego składu.

Tymczasem jednak Santos zdaje się myśleć zupełnie inaczej. Dawidowicza zabrakło na liście meczowej, a w rubryce z obrońcami widzimy: Matty’ego Casha, Bartosza Bereszyńskiego, Jakuba Kiwiora, Mateusza Wieteskę, Tomasza Kędziorę oraz Jana Bednarka.

Kadra meczowa Polski na spotkanie z Wyspami Owczymi

Bramkarze: Szczęsny, Bułka, Drągowski

Obrońcy: Cash, Bereszyński, Kędziora, Wieteska, Bednarek, Kiwior

Pomocnicy: Kozłowski, Linetty, S. Szymański, D. Szymański, Krychowiak, Zieliński, Slisz, Wszołek, Skóraś, Grosicki, Kamiński

Napastnicy: Lewandowski, Milik, Świderski

Selekcjoner reprezentacji Wysp Owczych straszy przed meczem z Polską. Mówi o wyprowadzeniu nas z równowagi

W czwartek reprezentacja Polski zmierzy się w eliminacjach do EURO 2024 z reprezentacją Wysp Owczych. Głos przed tym spotkaniem zabrał selekcjoner Farerów. Zdradził on plan na mecz z Polakami.

W poniedziałek rozpoczęła się przerwa reprezentacyjna. Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacja Polski rozgra dwa mecze. W czwartek Polacy zagrają u siebie z Wyspami Owczymi. Następnie zagrają na wyjeździe z Albanią.

Najbliższym rywalem Polaków będzie reprezentacja Wysp Owczych. Początek tego spotkania w czwartek o 20:45. Mecz zostanie rozegrany w Polsce na Stadionie Narodowym. Głos przed tym meczem na łamach farerskiej telewizji zabrał selekcjoner reprezentacji Wysp Owczych, Hakan Ericson. Uchylił on rąbka tajemnicy w sprawie planu Farerów na mecz z Polską.

– Nasz cel jest prosty. Wiemy, że Polacy przypuszczą od samego początku frontalny atak, lecz my mamy zamiar jak najdłużej się bronić i w miarę upływu czasu wyprowadzać ich z równowagi psychicznej i w końcu doprowadzić do frustracji, a wtedy zaczną popełniać błędy – ujawnił selekcjoner Wysp Owczych.


źródło: sport.tvp.pl

Gikiewicz skrytykował Lewandowskiego. „W Niemczech miał taki serwis, że nawet Aldona by strzelała”

 

Łukasz Gikiewicz wypowiedział się na temat głośnego wywiadu z udziałem Roberta Lewandowskiego. Piłkarz KTS-u Weszło uważa, że słowa kapitana reprezentacji Polski o braku osobowości rozwalają kadrę od środka. Doświadczony napastnik zdradził również swoje zdanie na temat formy „Lewego”.

Mocny wywiad „Lewego”

Robert Lewandowski kilka dni temu udzielił głośnego wywiadu wyemitowanego na antenie Meczyków i Eleven Sports. Kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z Mateuszem Święcickim przyznał, że w kadrze brakuje osobowości.

Nowe zasady na pokładzie samolotu z reprezentantami Polski. Kilku z nich zasugerowało zmiany [CZYTAJ]

Słowa napastnika FC Barcelony poruszyły wielu piłkarskich ekspertów. Jednym z nich jest Łukasz Gikiewicz, który w mocnych słowach skomentował zachowanie Lewandowskiego podczas programu „Misja Sport” na antenie Przeglądu Sportowego Onet.

– Wywiad? Wstrząsa związkiem, a kadrę rozwala od środka. Myślę, że jak zawodnicy zobaczyli ten wywiad i przyjechali na kadrę, to wprost tego nie powiedzą. Sądzę jednak, że mają dosyć. Jeśli „Lewy” udzielałby takich wywiadów, ale strzelałby co mecz trzy bramki i ciągnął ten wózek, to okej. Ale on na początku sezonu w Barcelonie wygląda fatalnie – powiedział „Giki”.

– Widać, że ten licznik idzie i wieku się nie oszuka. LaLiga obnażyła braki „Lewego”. W Bundeslidze dostawał serwis jak w tajlandzkiej najlepszej restauracji w Warszawie, tak on dostawał na niemieckich boiskach taki, że nawet Aldona (dziennikarka prowadząca program „Misja Futbol”) by strzelała – dodał.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, WP Sportowe Fakty

Nowe zasady na pokładzie samolotu z reprezentantami Polski. Kilku z nich zasugerowało zmiany

Po aferze związanej z zaczepianiem piłkarzy na pokładzie samolotu podczas powrotu z Mołdawii PZPN wprowadził zmiany. Zawodnicy Biało-Czerwonych będą odizolowani od gości federacji i sponsorów.

Zmiany po aferze w Mołdawii

Podczas powrotnego lotu z Mołdawii reprezentanci Polski mieli być zaczepiani przez pijanych gości sponsorów i PZPN-u. Kulisy tego wydarzenia nagłośnił Łukasz Olkowicz z Przeglądu Sportowego Onet.

Doniesienia o takim zdarzeniu zmotywowały federację do zmian w trakcie podróży. Od teraz piłkarze będą odizolowani od gości. O szczegółach poinformował portal „sport.pl”.

Pracownik PZPN-u zdementował doniesienia o bojkocie meczu z Wyspami Owczymi. „Kibice wierzą w kadrę” [CZYTAJ]

– Od najbliższego wyjazdu piłkarze będą korzystać z innego terminalu niż przedstawiciele sponsorów, goście oraz pracownicy PZPN. W samolocie drużyna i członkowie sztabu zajmą miejsca z przodu samolotu tuż za zarządem PZPN. Pozostali członkowie delegacji będą zajmować miejsca na tyłach samolotu. W tych sprawach jesteśmy już po ustaleniach ze służbami – powiedział sekretarz generalny, Łukasz Wachowski w rozmowie ze wspomnianym źródłem.

Pracownik federacji dodał, że najpierw miejsca w samolocie zajmą goście, a po nich piłkarze. Ponadto PZPN zaczął dokładniej weryfikować osoby podróżujące ze związkiem na mecze za granicą. Goście będą sprawdzani pod kątem zakazów stadionowych, policyjnych oraz w rejestrach Komisji Dyscyplinarnej PZPN i Komisji Odwoławczej. Niektóre ze zmian zostały zasugerowane przez zawodników.

Źródło: Sport.pl

Fot. Kacper Polaczyk/058sport.pl

Pracownik PZPN-u zdementował doniesienia o bojkocie meczu z Wyspami Owczymi. „Kibice wierzą w kadrę”

 

PZPN ustosunkował się do doniesień o rzekomym bojkocie kibiców reprezentacji Polski na meczu z Wyspami Owczymi. Według członka federacji sprzedano już powyżej 50 tysięcy wejściówek.

Miał być bojkot

W połowie lipca na facebookowej stronie Ultras Polska 23′ pojawił się post nawołujący do bojkotu meczu Polski z Wyspami Owczymi na Stadionie Narodowym. Nie chodziło jednak o słabe wyniki kadry, a o słaby wizerunek federacji.

– 7 września 2023 r. – stadion powinien świecić pustkami. Zero biletów – zero kasy dla PZPN-u! Bojkot spowodowany jest brakiem pozwolenia na prowadzenie dopingu na meczach reprezentacji u siebie. Wygórowane ceny biletów. Zatrudnianie DJ’a i wodzireja zamiast udostępnienia trybuny dla polskich fanatyków – napisali.

Kuriozum w Grudziądzu. Trener odsunął piłkarza za grę na orliku. Sam również był na boisku [CZYTAJ]

Do doniesień o potencjalnym bojkocie odniósł się pracownik Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów, Tomasz Kozłowski w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty przyznał, że federacja sprzedała ponad 50 tysięcy biletów.

– Kibice wierzą w kadrę, bardzo się z tego powodu cieszymy. Najważniejszy jest wynik sportowy i trzy punkty w meczu z Wyspami Owczymi. Tym bardziej nas cieszy, że kibice w trudnym momencie chcą wspierać kadrę – powiedział.

– Bojkot? Nie podejmujemy w PZPN decyzji na podstawie tego, co dzieje się w social mediach. Kibice mają prawo do swoich opinii, przekonań. Jeśli chodzi o tę akcję, o której pan mówi, nie podejmowaliśmy żadnych działań, żeby temu zapobiegać – dodał.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Kuriozum w Grudziądzu. Trener odsunął piłkarza za grę na orliku. Sam również był na boisku

Do bardzo dziwnej sytuacji doszło w Olimpii II Grudziądz. Piłkarz został odsunięty od treningu i wylądował na dywaniku trenera. Powód i okoliczności tej sytuacji były absurdalne. 

W polskiej piłce bardzo często dochodzi do dziwnych akcji. Nie raz widywaliśmy takie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, ale liczne kurioza dzieją się także kilka poziomów niżej.

Na dywanik

Przykładem takiej sytuacji jest 17-letni zawodnik Olimpii II Grudziądz. Jak poinformował w serwisie „X”, Kasjan Bojarowski, młody zawodnik został odsunięty od treningu wtorkowego treningu, a także wezwany na rozmowę z trenerem.

Jak się okazało, powodem takiej decyzji było to, że nastolatek przyszedł… pograć w piłkę na orliku. W jaki sposób wyszło to jednak na jaw? Otóż na ten sam orlik przyszedł pograć również… sam trener.

– Żeby zobrazować patologie polskiej myśli szkoleniowej muszę Wam opowiedzieć o historii 17-letniego piłkarza Olimpii II Grudziądz, który został odsunięty od dzisiejszego treningu, a także wylądował na dywaniku u trenera. Powód? Grał wczoraj wieczorem na orliku w piłkę, a trener go zobaczył, bo sam przyszedł pograć na ten orlik… – napisał Bojarowski.

Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Eksperci umieścili Roberta Lewandowskiego w TOP 10

Gala Złotej Piłki 2023 zbliża się wielkimi krokami. Zagraniczni eksperci z portalu „goal.com” stworzyli swój ranking najlepszych piłkarzy na świecie w ubiegłym sezonie. W TOP 10 znalazło się miejsce dla Roberta Lewandowskiego.

Tegoroczna gala Złotej Piłki organizowana przez „France Football” odbędzie się 30 października. Wtedy poznamy najlepszego piłkarza świata w sezonie 2022/2023. Natomiast jeszcze w tym tygodniu mamy poznać zawodników nominowanych do tej prestiżowej nagrody. Dopiero po raz drugi nagroda zostanie przyznana za sezon, a nie za rok kalendarzowy. Złotą Piłkę za sezon 2021/2022 otrzymał Karim Benzema.

Eksperci zagranicznego portalu „goal.com” stworzyli ranking 20 najlepszych piłkarzy ubiegłego sezonu. Zdaniem dziennikarzy nagroda powinna trafić do Leo Messiego, który w ich zestawieniu znalazł się tuż przed Erlingiem Haalandem. 10. miejsce w rankingu zajął Robert Lewandowski.

Złota Piłka wg „goal.com”:

20. Casemiro
19. Jack Grealish
18. Bukayo Saka
17. Marcus Rashford
16. John Stones
15. Lautaro Martinez
14. Jude Bellingham
13. Khvicha Kvaratskhelia
12. Karim Benzema
11. Bernardo Silva
10. Robert Lewandowski
9. Julian Alvarez
8. Victor Osimhen
7. Ilkay Gundogan
6. Rodri
5. Kevin De Bruyne
4. Vinicius Jr.
3. Kylian Mbappe
2. Erling Haaland
1. Leo Messi

W ubiegłym sezonie Robert Lewandowski rozegrał w barwach FC Barcelony łącznie 46 meczów. Strzelił w nich 33 bramki i zanotował 8 asyst. Polak zdobył z Blaugraną mistrzostwo Hiszpanii.

Kopenhaga wyjaśniła sytuację zdrowotną Kamila Grabary. Klub odniósł się do słów Kuby Kwiatkowskiego

Kamil Grabara miał awaryjnie dojechać na zgrupowanie reprezentacji Polski. Bramkarz Kopenhagi zmaga się jednak z problemami zdrowotnymi. Klub przekazał dokładnego informacje w jego sprawie.

Pierwotnie 24-latek nie był w planach Fernando Santosa. Portugalczyk postawił na Łukasza Skorupskiego, a zawodnik FC Kopenhaga został dowołany w obliczu kontuzji bramkarza Bolognii. Ostatecznie on także nie mógł się jednak pojawić na zgrupowaniu, co wyjaśnił na konferencji prasowej Jakub Kwiatkowski

– Kamil miał w zeszłym roku złamaną kość twarzy. Ten problem cały czas mu doskwiera. W ostatnim meczu z Rakowem został uderzony w twarz i czuje mocny dyskomfort. Niewykluczone, że będzie miał kolejną operację i wyciągną mu te elementy, które zostały mu założone po tej kontuzji – powiedział rzecznik prasowy kadry. 

O co dokładnie chodzi?

Wypowiedź Kwiatkowskiego trafiła już do Danii. Dziennikarze serwisu „B.T.” zapytali o sytuację Grabary rzecznika prasowego FC Kopenhaga, Jesa Mortensena.

– Kamil musi przejść kontrolę w związku z operacją, którą przeszedł po kontuzji twarzy i dlatego został w Kopenhadze – wyjaśnił.

Finalnie na zgrupowaniu pojawi się Marcin Bułka, który stał się podstawowym bramkarzem Nicei od początku sezonu. Poza nim Santos będzie mieć do dyspozycji Wojciecha Szczęsnego i Bartłomieja Drągowskiego.

Lider reprezentacji Polski nie dokończył treningu. Kolejne problemy przed meczem z Wyspami Owczymi

Bardzo złe informacje dobiegają z obozu reprezentacji Polski. Wtorkowego treningu z drużyną nie dokończył Piotr Zieliński. Czy pomocnik nie pojawi się w meczu z Wyspami Owczymi? 

Dopiero we wtorek odbyły się pierwsze grupowe zajęcia reprezentacji Polski w pełnym składzie. „Dopiero”, bo już w czwartek „Biało-Czerwoni” zmierzą się w Warszawie z Wyspami Owczymi. To jednak nie koniec kiepskich informacji dla Fernando Santosa i spółki.

Bez lidera środka pola

Według portalu tvpsport.pl ostatniego treningu z drużyną nie skończył Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli miał przedwcześnie opuścić boisko z powodu problemów zdrowotnych. Na ten moment brakuje dokładnych informacji o stanie zawodnika. Możliwe zatem, że nie będzie do dyspozycji selekcjonera w meczu z Wyspami Owczymi.

Jego absencja byłaby sporym problemem dla Santosa. Dotychczas Zieliński był pewniakiem w składzie Portugalczyka. Nie opuścił bowiem żadnego spotkania kadry w eliminacjach do Euro 2024. W sobotę rozegrał także trzeci mecz w tym sezonie Serie A i strzelił gola przeciwko Lazio (1-2).

Przypomnijmy, że to nie jedyny kadrowicz, którego męczą problemy ze zdrowiem. Z powodu kontuzji na zgrupowaniu nie stawili się Nicola Zalewski i Łukasz Skorupski. W ich miejsca mieli przyjechać Paweł Wszołek i Marcin Bułka.

Zmiana trenera w PZPN! Szkoleniowiec miał inną wizję pracy w federacji

Polski Związek Piłki Nożnej poinformował o zmianach personalnych. Marcin Brosz nie będzie już trenerem pracującym w federacji.

Koniec przygody z kadrą

Marcin Brosz rozpoczął swoją pracę z kadrą do lat 19 w 2022 roku. Były szkoleniowiec Górnika Zabrze awansował z nimi do tegorocznych mistrzostw Europy, na których zostali sklasyfikowani na miejscach 5-6.

Henderson tłumaczy się z transferu do Arabii Saudyjskiej. „Pieniądze nigdy nie były motywacją” [CZYTAJ]

Po turnieju trener miał otrzymać propozycję nowego kontraktu, jednak odmówił. Według komunikatu PZPN między stronami doszło do podziału w sprawie funkcjonowania Brosza w roli selekcjonera.

– Szkoleniowiec otrzymał propozycję dalszej pracy na zasadach, jakie obowiązują w federacji, ale jej nie przyjął, przedstawiając swoją wizję pracy. Ze względu na ustaloną strukturę w Departamencie Szkolenia i Reprezentacji Narodowych PZPN, kontynuacja pracy z rocznikiem 2004 w takiej formule nie była możliwa – napisano w oświadczeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Źródło: PZPN

Henderson tłumaczy się z transferu do Arabii Saudyjskiej. „Pieniądze nigdy nie były motywacją”

W minionym okienku transferowym Jordan Henderson zmienił Liverpool na Al-Ettifaq. Wielu Anglików uważa jego transfer za kontrowersyjny, oraz że jedyną motywacją pomocnika były pieniądze. Reprezentant Synów Albionu szerzej wypowiedział się na temat swoich przenosin w rozmowie z The Athletic.

Zarzucają mu chciwość

Kluby z Arabii Saudyjskiej poszalały w letnim oknie transferowym. Jednym z głośniejszych ruchów było sprowadzenie Jordana Hendersona. Przenosiny Anglika do ligi saudyjskiej nie do końca spodobały się wszystkim fanom piłkarza.

Neymar przejechał się po PSG. „Razem z Messim przeżyliśmy tam piekło” [CZYTAJ]

To dlatego, że podczas prezentacji tego zawodnika zamazano opaskę w barwach LGBT. Spora część z kibiców uważa, że jedyną motywacją pomocnika były pieniądze. Henderson ustosunkował się do tych opinii w wywiadzie dla The Athletic.

– Nadal nie uważam, żebym wypisał się z tych działań (wobec społeczności LGBTQ+), ale również nie chciałbym okazywać totalnego braku szacunku wobec religii i kultury w Arabii Saudyjskiej. Jeśli wszyscy mówimy, że nie należy nikogo wykluczać w danym obszarze, musimy stosować się do zasad i panujących warunków. Musimy szanować każdego, także ich obyczaje. Jeżeli moje podejście wzbudzało tutaj brak szacunku, to nie będę dalej tego robił. Jeśli jednak pojawi się okazja, gdzie mogę wyrażać wspomniane wartości, to oczywiście to zrobię – powiedział.

– Wymazana opaska na filmie prezentacyjnym? Jeżeli uderzała w tutejszą religię, trzeba to zrozumieć. Każdy powinien okazywać szacunek w miejscu, gdzie panuje taka, a nie inna kultura czy religia. Takie są moje przemyślenia – dodał.

– Zarobki jedyną motywacją? Ludzie mogą mi nie wierzyć, ale w moim życiu i karierze pieniądze nigdy nie były motywacją, ale to nie był jedyny powód. Możliwości te pojawiły się, zanim w ogóle wspomniano o pieniądzach. Gdyby trener Klopp lub zarząd powiedział mi: „Teraz chcemy, żebyś został”, nie prowadzilibyśmy tej rozmowy. Nie oznacza to, że zmusili mnie do opuszczenia klubu, ale w żadnym momencie nie czułem, że klub lub ktoś inny mnie chce – podsumował.

Umowa Jordana Hendersona z Al-Ettifaq obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 33-letniego Anglika na 10 mln euro.

Źródło: The Athletic

Kamil Grosicki o sytuacji reprezentacji Polski. „Czasem głośne wywiady są potrzebne”

Kamil Grosicki odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Piłkarz Pogoni Szczecin wypowiedział się między innymi na temat przydatności w kadrze.

Grosik o swojej sytuacji w kadrze

Kamil Grosicki wrócił do reprezentacji po niemal rocznej przerwie. Skrzydłowy Pogoni Szczecin nie ukrywa, że liczy na minuty podczas wrześniowego zgrupowania Biało-Czerwonych. W ostatnich tygodniach nie prezentował się jednak najlepiej. Doświadczony piłkarz ma nadzieję, że zgrupowanie pozwoli mu złapać odpowiedni rytm.

– Sytuacja kadry? Oczywiście oglądałem wywiad Roberta. Przed nami są jednak teraz dwa bardzo ważne spotkania, musimy się na tym skupić i skoncentrować. To, co już było, to już minęło. Teraz trzeba patrzeć do przodu i być nastawionym pozytywnie. Są przed nami dwa bardzo ważne mecze, które trzeba wygrać. Dobrą atmosferę zawsze robią wyniki. Z formą reprezentacji ostatnio nie było najlepiej, ale musimy patrzeć przed siebie i zrobić wszystko, aby zdobyć sześć punktów. Wierzę, że to zrobimy – powiedział „Grosik”.

Neymar przejechał się po PSG. „Razem z Messim przeżyliśmy tam piekło” [CZYTAJ]

– Bardzo się cieszę, że wróciłem do reprezentacji. Powtarzałem, że zawsze jestem gotowy i zawsze chcę grać dla kadry. Nie chcę przenieść tu tego, co się dzieje w moim klubie. To są dwa różne tematy. Ja tu przyjeżdżam dla reprezentacji i chcę jak najlepiej przygotować się do tych dwóch spotkań. Mam nadzieję, że pomogę kadrze, a reprezentacja zbuduje mnie, abym wrócił do klubu w dobrej formie – dodał.

Fernando Santos podczas ogłaszania powołań do reprezentacji Polski zaznaczył, że nie kierował się tylko aspektem sportowym. Ważną rolę odgrywał także charakter poszczególnych piłkarzy i potencjalne zaopiekowanie się atmosferą. Kamil Grosicki podczas konferencji prasowej zapewnił jednak, że nie przyjechał na kadrę tylko po to, aby poprawić relacje w grupie.

– Jestem doświadczonym zawodnikiem i zrobię wszystko, aby pomóc drużynie na boisku i poza boiskiem. Murawa to jednak dla mnie priorytet. […] Zrobię wszystko, aby dostać szansę od trenera, to dla mnie pierwsze spotkanie z nim. Chcę wraz ze starszymi reprezentantami wstrząsnąć drużyną w pozytywny sposób. Czasem głośne wywiady są potrzebne, aby zespół mógł się rozwijać. Atmosfera, którą tu dzisiaj zastałem, na pewno jest bardzo dobra. Musimy na tym budować pewność siebie na boisku – podsumował.

Źródło: Łączy nas piłka


TROLLNEWSY I MEMY