NEWSY I WIDEO

Jose Mourinho trenerem w Brazylii? Zaskakujące słowa Rivaldo

Na początku bieżącego tygodnia Tottenham zwolnił Jose Mourinho. Wystarczyło zaledwie kilka dni, żeby rozpoczęły się spekulacje na temat kolejnej pracy dla Portugalczyka. Legendarny Brazylijczyk Rivaldo stwierdził, że „Mou” mógłby zmienić kontynent i trenować klub z Ameryki Południowej.

Jose Mourinho uchodził za jednego z najlepszych szkoleniowców na świecie, jednak w ostatnich latach jego notowania znacząco spadły. Portugalczyk po zwolnieniu z Tottenhamu przyznał, że nie potrzebuje przerwy od futbolu.

Zaskakujące słowa Rivaldo – Mourinho zmieni kontynent?

Na temat nowej pracy dla Jose Mourinho wypowiedział się jego przyjaciel, Rivaldo. Brazylijczyk twierdzi, iż Portugalczyk jest fantastycznym menadżerem, nie musi nikomu nic udowadniać i niedługo może się spodziewać telefonów z ofertami.

– Uważam go za wspaniałą osobę. Jego telefon powinien wkrótce zacząć dzwonić z nowymi ofertami. Słyszałem nawet o potencjalnej przeprowadzce do jednego z brazylijskich klubów. To może być idealna okazja dla tego zespołu, aby spróbować dokonać tak wielkiego podpisu. Byłoby to miłe doświadczenie dla Mourinho po tylu latach w Europie, aby spróbować narzucić swoje mistrzostwo Ameryce Południowej – twierdzi Rivaldo.

Krótka przygoda z Kogutami

Jose Mourinho prowadził Tottenham od listopada 2019 roku do kwietnia 2021 roku. Warto jednak uwzględnić fakt, że podczas tego okresu trwała pandemiczna przerwa. Portugalczyk w swoim CV ma prowadzenie takich klubów jak Chelsea, Real Madryt, Manchester United, FC Porto czy Inter. W Tottenhamie zdobywał średnio 1,77 punktów na mecz.

Joan Laporta nie traci nadziei. „Projekt Superligi nadal istnieje”

W ostatnich dniach tematem przewodnim w sportowych mediach jest Superliga i jej szybki rozpad. Nowy prezydent FC Barcelony, Joan Laporta twierdzi, że jeszcze nie wszystko upadło.

FC Barcelona była jednym z dwunastu klubów, które ogłosiły powstanie Superligi. Spora część ekip wycofała się z projektu, po tym, jak rozpoczęły się protesty kibiców. Światowi eksperci od piłki nożnej nie byli zadowoleni z nowego pomysłu.

Laporta nie traci nadziei

Pomimo sporej presji opinii publicznej, Barca wciąż pozostaje w Superlidze. Głos w tej sprawie zabrał Joan Laporta, który od kilku tygodni pełni funkcję prezydenta Dumy Katalonii.

– Nasze stanowisko jest ostrożne. Superliga jest koniecznością, ale ostatnie słowo będzie należało do naszych socios. Wielkie kluby wnoszą do futbolu wielkie środki – stwierdził prezes FC Barcelony.

– Musimy bronić tego, co nasze, gdy dochodzi do ich dystrybucji. Rywalizacja musi być jednak atrakcyjna, oparta na sportowych osiągnięciach  – dodał 58-letni Hiszpan.

– Myślę, że w końcu dojdzie do porozumienia. Na niektóre kluby wywarto wielką presję, ale cały projekt nadal istnieje – zakończył Joan Laporta.

Źródło: Meczyki.pl, TV3

Wieczysta Kraków łączy siły ze szkołą Marcina Gortata! W planie utworzenie klas piłkarskich

Wieczysta Kraków planuje zainwestować w rozwój młodzieży! Klub z krakowskiej okręgówki połączył siły ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego im. Marcina Gortata w Krakowie. Klub podzielił się swoimi planami dotyczącymi utworzenia klas o profilu piłkarskim.

Z miesiąca na miesiąc o Wieczystej Kraków słyszy coraz więcej Polaków. Klub występujący na 6. poziomie rozgrywkowym w Polsce ma za plecami bogatego właściciela, dla którego ściągnięcie i opłacenie takich piłkarzy jak Sławomir Peszko, czy Radosław Majewski nie stanowi większego problemu.

Wieczysta stawia na juniorów!

Poza inwestycją w pierwszy zespół żółto-czarni chcą również postawić na rozwój młodzieży grającej w ich klubie. W związku z tym właściciel klubu, Wojciech Kwiecień, nawiązał współpracę z SMS imienia Marcina Gortata. Na mocy porozumienia mają zostać utworzone klasy piłkarskie na wszystkich poziomach Szkoły Podstawowej oraz Liceum.

– Od roku szkolnego 2021/2022 rozpoczyna się współpraca Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Marcina Gortata w Krakowie z Wieczystą Kraków, w wyniku której utworzone zostaną klasy piłkarskie na wszystkich poziomach Szkoły Podstawowej oraz Liceum. Projekt zakłada stworzenie odpowiednich warunków dla dzieci i młodzieży, aby realizowanie pasji sportowej mogło współgrać z edukacją ogólną na wysokim poziomie – czytamy na stronie Wieczystej.

źródło: Wieczysta

Brytyjczycy chcą stworzyć własną Superligę! Wielka rewolucja w Anglii?

Brytyjczycy szykują własną Superligę! „The Sun” podaje, że Premier League może zostać zmniejszona do 18 drużyn, zaś do rozgrywek dołączą dwa szkockie zespoły. 

Do upadku Superligi bezpośrednio przyczyniły się angielskie kluby. Stanowiły one połowę drużyn założycielskich. Kiedy wycofały się z projektu, rozgrywki były skazane na niepowodzenie.

Z tego powodu UEFA zamierza także wynagrodzić Anglików. Wembley ma otrzymać możliwość zorganizowania większej ilości meczów podczas Euro 2020. O tym więcej pisaliśmy jednak tutaj:

UEFA zamierza nagrodzić Anglików za walkę z Superligą. Wembley zostanie wyróżnione

Brytyjska Superliga

Pomysł Florentino Pereza może się okazać kamyczkiem, który poruszył lawinę zmian. Po niepowodzeniu jego projektu Brytyjczycy wpadli na pomysł stworzenia własnej Superligi.

„The Sun” podało, że znowu odżył pomysł dołączenia do Premier League Celticu Glasgow oraz Rangersów. Dwie najlepsze szkockie ekipy miałyby połączyć siły z klubami angielskiej ekstraklasy i stworzyć zupełnie nowe rozgrywki w Wielkiej Brytanii.

Jak jednak dokładnie miałoby wyglądać to przedsięwzięcie? „The Sun” dodaje, że liga zostanie zmniejszona do 18 drużyn. Najlepsze cztery ekipy na koniec rozgrywek staną naprzeciwko siebie w fazie play-off.

Pomysł jest o tyle realny, że nie raz dyskutowano w Anglii na temat dołączenia „Old Firms” do Premier League. Teraz jednak nabiera on zupełnie innych kształtów, zaś po zamieszaniu z Superligą Pereza wydaje się to możliwe do zrealizowania.

UEFA zamierza nagrodzić Anglików za walkę z Superligą. Wembley zostanie wyróżnione

UEFA zamierza wynagrodzić angielską federację piłkarską! Według „The Telegraph” Wembley otrzyma prawo do organizacji większej liczby meczów podczas Euro 2020. Wszystko przez „kluczową rolę” w rozwiązaniu Superligi.

Ostatnie dni były rollercoasterem. 12 klubów wypowiedziało UEFIE wojnę, jednak jak szybko ona wybuchła – tak samo szybko została przez organizację wygrana. Spora w tym zasługa angielskiego „Big Six”, a więc Chelsea, Manchesteru United i City, Liverpoolu, Tottenhamu oraz Arsenalu. Teraz stadion tych ostatnich ma otrzymać „nagrodę”.

Specjalne wyróżnienie

Jak twierdzi „The Telegraph” Wembley w ramach podziękowania Anglikom za pomoc w walce z Superligą otrzyma więcej meczów podczas Euro 2020. UEFA chciałaby w ten sposób uhonorować „Synów Albionu”.

„Big Six” z Premier League było jednymi z pierwszych drużyn, które wycofały się z udziału w projekcie Florentino Pereza. Przy ich nieobecności reszta ekip także się złamała. Angielskie kluby stanowiły bowiem połowę z dwunastu drużyn założycielskich Superligi.

 

Absurdalny gol w Danii. Sędzia stał obok i nie zauważył, że piłka wyszła za linię [WIDEO]

Błędy sędziów podczas meczów piłkarski są na porządku dziennym. Dla niektórych stanowią one także część sportu, jednak w dobie VAR-u trudno sobie wyobrazić arbitrów, którzy popełniają rażące przeoczenia. A wciąż się tacy znajdują.

W ostatnim meczu Broendby FK pokonało Nordsjaeland (3-0), aczkolwiek to nie wynik był najważniejszy. Przy jednym z goli dla gości sędzia liniowy popełnił karygodny błąd.

Piłka wyraźnie opuściła boisko, przekraczając linię boczną. Co gorsza, liniowy był tuż obok całego zajścia i widać, jak spogląda na piłkę.

 

Szarmach zapytany o Lewandowskiego. „W polskie lidze pewnie by tyle nie strzelał”

Andrzej Szarmach, legendarny polski piłkarz rozmawiał ostatnio z „Przeglądem Sportowym”. Na jego łamach wyznał, co sądzi o Robercie Lewandowskim. 70-latek jest pełen uznania dla umiejętności młodszego kolegi po fachu, jednak ma świadomość, że tyle goli, ile strzela w Bayernie, nie zdobyłby grając w słabszym klubie.

„Diabeł” przed laty imponował swoją grą polskim kibicom. Lwią część swojej kariery były piłkarz spędził w Ekstraklasie, jednak później wyjechał do Francji. W Ligue 1 reprezentował barwy AJ Auxerre czy Guingamp.

„To robi wielkie wrażenie”, ale…

Robert Lewandowski mimo kolejnych lat na karku zdaje się być lepszy z sezonu na sezon. Szarmach przyznaje, że kapitan „Biało-Czerwonych” imponuje mu przede wszystkim swoją skutecznością.

– Posługujemy się efektownymi określeniami, lubimy wielkie porównania, ale ja wolę mówić, że jest jednym z najlepszych. Zgodzę się, że jako napastnik wykazuje się niesamowitą skutecznością i to robi wielkie wrażenie – chwalił „Lewego” 70-latek na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Choć dorobek strzelecki Lewandowskiego jest niesamowity to Szarmach uważa, że duża w tym zasługa jego otoczenia. Zdaniem „Diabła” 32-latek nie byłby w stanie strzelić tylu bramek, gdyby grał na przykład w polskiej lidze.

– Ma imponujące liczby i gra w wielkim klubie. W Bayernie zapracował sobie na taką pozycję, że cała gra ustawiona jest pod niego. Paradoksalnie w innym, słabszym klubie tylu goli by nie strzelał. Nawet w polskiej lidze pewnie by tyle nie strzelał… Wszystko w jego piłkarskim życiu ułożyło się idealnie, miał dużo szczęścia, w kluczowych momentach trafiał na właściwych ludzi, trenerów, kolegów z drużyny. Niczego mu nie ujmuję, bo w każdą rzecz włożył mnóstwo wysiłku – uważa były napastnik.

Szarmach z Polski wyjechał późno, bo dopiero w wieku 30 lat. Jak sam przyznaje – żałuje, że dopiero wtedy do tego doszło. Takie były jednak ówczesne realia i ma on tego świadomość.

– W Ligue 1 pierwszy raz zagrałem mając 30 lat… Takie niestety były czasy, najlepsze piłkarskie lata trzeba było przymusowo spędzić w polskiej lidze, a za granicę wyjeżdżało się właściwie na emeryturę. I tego teraz zazdroszczę nie tylko Robertowi Lewandowskiemu, lecz wielu innym Polakom, którzy za młodu wyjeżdżają grać w zagranicznym klubie – podsumował 70-latek.

Florentino Perez: Jeśli ktoś myśli, że Superliga przestała istnieć, to się myli

Wczorajszego wieczoru Florentino Perez, jeden z założycieli Superligi, wziął udział w rozmowie na antenie radia Cadena SER. Prezydent Realu Madryt zdradził możliwe powody nieudanego utworzenia Superligi oraz wyznał, jakie są plany dotyczące jej przyszłości.

Wywiad z Florentino Perezem

W nocy z niedzieli na poniedziałek 12 klubów ogłosiło chęć utworzenia Superligi. Minęło ledwie kilkadziesiąt godzin, a projekt opuściły niemalże wszystkie kluby. Florentino Perez wyznał w programie „El Larguero”, że projekt nie idzie w zapomnienie, a przedstawiciele klubów ponownie wrócą do rozmów.

– Pracowaliśmy nad tym projektem od trzech lat, być może nie wyjaśniliśmy go odpowiednio. Jestem naprawdę smutny i rozczarowany. Format Ligi Mistrzów jest przestarzały i staje się interesujący dopiero od ćwierćfinałów. Wymyśliliśmy nowy format, w którym grałyby najważniejsze europejskie drużyny. Zostały trzy miejsca dla niemieckich i francuskich zespołów, a także pięć miejsc dla ekip, które wyłonilibyśmy na podstawie osiągnięć. Wiele innych klubów grałoby w drugiej lidze lub w Lidze Mistrzów… Projekt był wykonalny – skomentował Florentino Perez.

To nie koniec Superligi!

Swoje odejście od Superligi ogłosiło 10 z 12 klubów założycielskich. Florentino Perez podzielił się swoimi planami na przyszłość. Prezydent Realu zaznaczył, że jeśli nie wypali Superliga, to spróbuje stworzyć inny format rozgrywek.

– Projekt znajduje się w trybie oczekiwania. Jeśli nie wypali ten projekt, to wyjdzie inny, podobny. Pamiętajmy, że wszystkie 12 klubów podpisało kontrakt, od którego nie można odejść od tak. Jesteśmy otwarci na każdą sugestię. Jeśli ktoś myśli, że Superliga przestała istnieć, to się myli – zdradził prezydent Realu Madryt.

Krytyka ze strony kibiców oraz UEFA

Po ogłoszeniu planów utworzenia Superligi nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź ze strony UEFA. Europejska federacja zaczęła grozić klubom wykluczeniem z rozgrywek krajowych oraz piłkarzom, którzy nie mogliby grać w barwach narodowych. Florentino Perez zabrał głos w tej sprawie.

– Zrobiono z tego show, jakbyśmy zrzucili bombę atomową. Może źle przedstawiliśmy nasz pomysł, ale nie dano nam okazji, by to zrobić. Kiedy ogłosiliśmy tę wiadomość, poprosiliśmy o spotkanie prezesów FIFA i UEFA. Nie odpowiedzieli nam. Nigdy nie widziałem takiej agresji ze strony prezesa UEFA. Agresywne reakcje były takie, jakbyśmy kogoś zabili, a co najmniej chcieli zabić futbol. A nasz cel był całkiem inny, my chcieliśmy uratować piłkę nożną – powiedział Florentino Perez.

Gerard Pique wbija szpilkę Superlidze. „Niszczysz cały system, żeby to osiągnąć”

Superliga spowodowała ogromny rozłam w świecie piłki. W ostatnich dniach było o niej niesamowicie głośno. Swoje obawy w związku z nowym tworem zdradził Gerard Pique. Stoper w rozmowie z telewizją „Movistar” nakreślił swoją czarną wizję w związku z tymi rozgrywkami.

Choć w Superlidze został już teoretycznie sam Real Madryt, to Florentino Perez nie zamierza z niego rezygnować. Początkowe bojowe nastawienie prezesa „Królewskich” jednak nieco zanikło.

„Do tego to zmierza”

Fala licznej krytyki dała natomiast do myślenia innymi buntowniczym klubom. Do tej pory buntownicza dwunastka już się rozpadła, a kibice świętują zwycięstwo UEFY. Pique wie jednak, że to jeszcze nie koniec. Stoper Barcelony wyraził swoje obawy w związku z Superligą na łamach telewizji „Movistar” w rozmowie z Jorge Valdano.

– Jeśli spojrzę na to z punktu widzenia zawodnika, nie sądzę, żeby to było pozytywne długoterminowo dla świata piłkarskiego. Grać będą ze sobą wielkie marki, nawet jeśli jest pięć klubów zaproszonych. Mówią, że drużyny zostaną w ligach. Kiedy Liga Mistrzów zarabia 3,5 miliarda euro, mówią, że Superliga zarobi trzy razy tyle. Nie przekazali mi rachunków. Jeśli porozmawiasz z ekspertami ds. praw telewizyjnych, powiedzą ci, że nie ma takiej możliwości – stwierdził 34-latek.

Jednocześnie Pique opowiedział o swoich obawach w związku z powstaniem nowych rozgrywek. Hiszpan boi się, że po powstaniu Superligi mocno oberwałyby mniejsze kluby. Tak utytułowane drużyny jak Napoli czy Valencia mogłyby po prostu stracić na znaczeniu i nie zyskać już szansy na ponowne zaistnienie.

– Przyjdzie moment, że będą straty i postanowią ustawić mecze w weekendy. I nie będziemy wiedzieć dlaczego, ale znajdą dla nas model rozgrywek środa-sobota. Taka jest moja wizja. Że zatrzymają przychody lig. Rynek zostałby zredukowany do dużych marek. Niszczysz cały system, żeby to osiągnąć. Czy tego chcemy dla futbolu? Żeby Sevilla, Valencia, Everton, Leicester, Napoli zniknęły? Do tego to zmierza – przyznał Pique.

Ratunek

Piłkarz nie jest jednak zły na Barcelonę, która początkowo przystąpiła do buntu przeciw UEFIE. Stoper ma świadomość słabej kondycji finansowej swojego klubu i wie, że był to dla nich ratunek.

– Gdybym miał postawić się na miejscu prezydenta Barcelony, to myślę, że Laporta odziedziczył po poprzednim zarządzie bardzo złą sytuację finansową. Podejmie najlepszą możliwą decyzję dla klubu. W tym momencie Barca jest założycielem Superligi. Uważam, że znaczącym powodem takiej decyzji jest sytuacja ekonomiczna klubu, nie wiem, czy jedynym – podsumował.

Haaland kontynuuje pomoc. Kolejne podarunki dla rumuńskich dzieci

Erling Haaland ponownie wsparł rumuńską fundację, która pomaga dzieciom chorym na autyzm. Norweski napastnik przekazał na licytację kilkanaście zdjęć z autografami oraz własnoręcznie napisany list.

Pomoc ponad wszystko

Kilka tygodni temu dość ciekawe nagranie obiegło internet. Na filmiku widać, jak po meczu Manchester City – Borussia Dortmund jeden z asystentów sędziego bierze autograf od Earlinga Haalanda. Zachowanie arbitra potępiono, choć, jak się później okazało, nie do końca niesłusznie.

Octavian Sovre nie wziął autografu dla siebie. Rumuński arbiter przekazuje różne pamiątki na licytacje na rzecz fundacji pomagającej dzieciom chorym na autyzm. To samo miało stać się z kartkami podpisanymi przez Norwega. Mimo tego, szef sędziów UEFA, Roberto Rosetti, wystosował list do arbitrów, w którym potępił zachowanie Sovre.

– Temu mamy pomóc, wyglądając i zachowując się jak stanowczy i profesjonalni atleci. Jeśli chcemy być szanowani tak samo, jak piłkarze, to dlaczego mamy ich prosić o autograf czy koszulkę? Czy oni mają takie same prośby wobec nas? To jest po prostu niedopuszczalne. To także kwestia godności. I pamiętajcie o liczbie kamer na meczach UEFA – one wyłapują dosłownie wszystko – napisał Włoch.

Rosetti dolał oliwy do ognia?

Earling Haaland postanowił ponownie wesprzeć fundację, której regularnie pomaga Octavian Sovre. 20-latek przekazał instytucji kilkanaście zdjęć z autografami oraz własnoręcznie napisany list. Wszystkie fanty trafią na aukcje charytatywne.

Poznaliśmy nowego szefa ECA. Agnelli zastąpiony przez Al-Khelaifiego, prezesa PSG

Według plotek Andre Agnelli zrezygnował we wtorek z funkcji prezesa Juventusu oraz prezesa ECA po zamieszaniu z Superligą. To pierwsze okazało się być jednak nieprawdą. Z kolei w drugim przypadku wybrano już jego następcę. Włocha zastąpi teraz Nasser Al-Khelaifi, szef PSG.

Przypomnijmy, że wtorkowy wieczór był bardzo intensywny. Po protestach kibiców pod Stamford Bridge z projektu Superligi wycofali się Chelsea oraz Manchester United. Później zrezygnowali także działacze Tottenhamu, Arsenalu, Manchesteru United i Liverpoolu.

Żniwo

Sporą karę za udział w Superlidzie odebrał także Andrea Agnelli, prezes Juventusu. Przede wszystkim pod jego adresem posypało się mnóstwo plotek, jakoby miał podać się do dymisji i zrezygnować ze stanowiska szefa „Starej Damy”.

Fabrizio Romano wyjaśnił, że były to jedynie niepewne informacje. Na tę chwilę nie ma tematu odejścia Agnelliego z Turynu. W przypadku ECA jest jednak inaczej.

Włoch nie jest już prezesem Europejskiego Stowarzyszenia Klubów. Co ciekawe, 45-latka na stanowisku zastąpi… Nasser Al-Khelaifi. Prezes PSG został wybrany poprzez głosowanie.

„Nic nie wiedziałem o projekcie Superligi”. Szokujące słowa dyrektora sportowego Milanu

Ostatnie dni w piłce nożnej można śmiało nazwać istną karuzelą. Superliga się pojawiła nagle, i tak samo nagle zniknęła. Formalnie ten twór w dalszym ciągu istnieje, jednak wiele wskazuje na to, że albo zostanie ostatecznie unicestwiony, albo mocno przerobiony. Sporo kontrowersji budzi natomiast sposób, w jaki postępowały kluby założycielskie SL.

Za stworzeniem Superligi stanęło 12 zespołów. Z Hiszpanii były to oczywiście Real Madryt, ale też FC Barcelona i Atletico Madryt. Z Anglii cała „Big Six”, zaś z Włoch – Juventus, Inter Mediolan i AC Milan.

„Jestem dyrektorem i nic nie wiedziałem”

Właśnie na przykładzie „Rossonerich” można zaobserwować, jak źle przeprowadzono całą akcję jeszcze w fazie komunikacji. Paolo Maldini w rozmowie z telewizją „Sky” wyjawił, że nie miał pojęcia o Superlidze. Nikt niczego z nim nie ustalał.

– Jestem dyrektorem sportowym AC Milan i nic nie wiedziałem o projekcie Superligi – wyznał legendarny piłkarz.

– Chciałbym jeszcze raz przeprosić kibiców. Nastąpiło zamieszanie. Sport to marzenia i merytokracja: musimy to potraktować jako lekcję – dodał.

Kilka dni temu w podobnym tonie wypowiedział się Pep Guardiola. Kiedy jeszcze Manchester City był pozytywnie nastawiony do projektu, szkoleniowcowi nie podobało się, że nikt nie zapytał go o jego opinię.

Więcej na ten temat przeczytasz poniżej:

Guardiola ma pretensje o dołączenie do Superligi. „Ja też mam prawo do własnej opinii”

Kolejny gol Krychowiaka w Rosji. Zachował się jak typowy napastnik [WIDEO]

Grzegorz Krychowiak znowu strzela w Rosji! Polski pomocnik ustalił wynik półfinałowego meczu Pucharu Rosji przeciwko CSKA Moskwa. Lokomotiv wygrał 3-0.

Zwycięstwo klubu Krychowiaka było zdecydowanie przekonujące. Lokomotiv już po pierwszej połowie prowadził jedną bramką. Na początku drugiej części meczu wynik podwyższył Oblyakov, który strzelił samobója. Krychowiak gola dołożył w samej końcówce.

Dla 31-latka było to już 9 trafienie w bieżącym sezonie licząc wszystkie rozgrywki. Pomocnik ma na koncie także cztery asysty.


TROLLNEWSY I MEMY