NEWSY I WIDEO

Lewandowski dalej ma problemy z kolanem. Kapitan zagra ze Szwecją?

Reprezentacja Polski we wtorek zagra ze Szwecją w finale baraży o wyjazd na mistrzostwa świata. Na krótko przed spotkaniem Czesław Michniewicz ma kilka znaków zapytania odnośnie składu „Biało-Czerwonych”. Niepokojące informacje dobiegają jednak od rzecznika kadry, Jakuba Kwiatkowskiego. 

Polska zremisowała wczoraj ze Szkocją (1-1) mecz towarzyski. W spotkaniu udziału nie wziął Robert Lewandowski. Absencja kapitana była z góry zaplanowana wcześniej przez Czesława Michniewicza. Selekcjoner chciał sprawdzić innych zawodników na jego pozycji.

W środę, dzień przed meczem Lewandowski opuścił jednak trening kadry z grymasem bólu. Media obiegły zdjęcia 33-latka, opuszczającego murawę w towarzystwie Jacka Jaroszewskiego, lekarza reprezentacji. Jakub Kwiatkowski uspokoił zaniepokojonych kibiców, twierdząc, że ze zdrowiem snajpera wszystko w porządku, ale…

…czy aby na pewno?

W rozmowie z meczyki.pl Kwiatkowski odniósł się do nieobecności Lewandowskiego w meczu ze Szkocją. Potwierdził, że była to wspólna decyzja selekcjonera i zawodnika, ale dodał również, że wciąż ma pewne problemy z kolanem.

To była wspólna decyzja Roberta i trenera. Robert niedawno doznał urazu kolana podczas treningu w Bayernie. Ciągle czuje, że z tym kolanem są problemy różnego rodzaju, czasami go pobolewa. Chodzi o to by wzmocnić mięsień czworogłowy uda. Jeśli noga jest wzmocniona w tej części ciała, to więzadło poboczne jest lepiej chronione. Skupiamy się na tym, by wzmocnić nogę Roberta tak, żeby mógł zagrać we wtorek – przyznał rzecznik prasowy reprezentacji.

Sparing stworzył Michniewiczowi sporo problemów i znaków zapytania. Urazów w meczu ze Szkocją doznali Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon.

Piłkarze Włoch po porażce z Macedonią: „Trudno zrozumieć tę sytuację”

Macedonia Północna sensacyjnie wyeliminowała reprezentację Włoch z baraży o udział w mistrzostwach świata w Katarze. Piłkarze Italii po spotkaniu musieli się tłumaczyć w mediach. Głos w sprawie odpadnięcia z walki o wyjazd na mundial zabrali Verratti i Jorginho.

Ostatni raz grali na MŚ w 2014 roku

Reprezentacja Włoch drugi raz z rzędu nie pojedzie na mundial. Mistrzowie Europy znaleźli się w fatalnym położeniu po tym, jak odpadli z Macedonią Północną w półfinale baraży. Bramka stracona w doliczonym czasie gry przekreśliła ich szanse na wyjazd do Kataru.

– Trudno zrozumieć tę sytuację. Zdominowaliśmy ten mecz i powinniśmy go wygrać. Musieliśmy to zrobić. Ale to jest piłka nożna, teraz trudno to wytłumaczyć. To dla nas koszmar, katastrofa. Trudno przejść od bohatera do zera – mówił po spotkaniu Marco Verratti.

Zmarnowane jedenastki Jorginho

Włosi mogli awansować bezpośrednio na mistrzostwa świata, gdyby Jorginho wykorzystał chociaż jeden z rzutów karnych przeciwko Szwajcarii. Azzurri mieli okazję do strzelenia bramki z jedenastki w obu spotkaniach z Helwetami. Mecze skończyły się jednak remisami.

– Całe życie będę myślał o tych karnych. Czuję bardzo duży ból, a dwukrotnie nieudzielenie pomocy własnej drużynie bardzo mnie obciąża. Wciąż nie dowierzam w to, co się stało. Te błędy, które popełniliśmy w ostatnich meczach, zrobiły różnicę. Ludzie mówią, że musimy się podnieść i iść dalej, ale to nie takie łatwe – dodał Jorginho.

Źródło: Sport.pl, Twitter

Bielik o ostrej grze Szkotów: „Mówiłem Moderowi i Piątkowi, by zrewanżowali się”

Krystian Bielik udzielił wywiadu portalowi Łączy nas Piłka po spotkaniu ze Szkocją (1:1). Piłkarz Derby County wrócił do reprezentacji Polski po ponad dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzjami. Wychowanek Lecha Poznań zmienił schodzącego z urazem Bartosza Salamona.

Powrót do kadry

– To świetne uczucie być znów w kadrze i grać z orzełkiem na piersi. Nie przewidywałem, że wejdę do środka obrony. Była kontuzja Bartka i trener zapytał, czy dam radę. Odpowiedziałem, że jak najbardziej – powiedział 24-latek.

– Stracona bramka, to po części moja wina. Strzelec gola wskoczył przede mnie. Musimy jednak funkcjonować lepiej jako cała formacja – dodał Bielik.

Ostra gra Szkotów

Szkoci wielokrotnie faulowali polskich zawodników. Krystian Bielik chciał im się zrewanżować. 24-latek namawiał Jakuba Modera i Krzysztofa Piątka, aby również „zameldowali się” swoim przeciwnikom.

– Mówiłem Kubie Moderowi i Krzyśkowi Piątkowi, by zrewanżowali się rywalom za te ostre wejścia. Sam przy dośrodkowaniach starałem się naprzykrzać Scottowi McTominayowi – podsumował Krystian Bielik.

Źródło: Łączy nas Piłka

Tomaszewski grzmi po meczu ze Szkocją: „Przegraliśmy środek pola”

Reprezentacja Polski zremisowała ze Szkocją 1:1. Debiut Czesława Michniewicza nie był najpiękniejszy pod względem stylu. Spotkanie Biało-Czerwonych w rozmowie z Super Expressem podsumował były bramkarz kadry, Jan Tomaszewski.

Reca i Krychowiak byli najgorsi?

– Mecz mi się nie podobał. Przegraliśmy środek pola, oddaliśmy go Szkotom. Były też indywidualne błędy. Szczególnie Arkadiusz Reca w kilku sytuacjach zachował się fatalnie – powiedział legendarny bramkarz kadry.

– Grzegorz Krychowiak to samo. Tracił piłki, po których rywale przeprowadzili bardzo groźne akcje. To się powtarza kolejny raz. Piotr Zieliński też był niewidoczny – dodał „Tomek”.

Najlepszy Skorupski

Jan Tomaszewski wyróżnił Łukasza Skorupskiego, który według niego był najlepszym polskim piłkarzem w czwartkowym spotkaniu. 74-latek nie zazdrości Czesławowi Michniewiczowi bólu głowy przy ustalaniu składu na mecz ze Szwecją.

– Selekcjoner Michniewicz będzie miał nieprawdopodobny ból głowy, bo najlepszym zawodnikiem w Glasgow był Łukasz Skorupski. Choć on tez sprokurował rzut karny, gdyby się Szkot przewrócił, ale to zysk naszego bramkarza – podsumował.

Zobacz również: Gikiewicz nadal marzy o grze w kadrze. „Argument o wieku jest nietrafiony”

Źródło: Super Express

Mistrzowie Europy nie zagrają na mundialu. Szalona radość Macedończyków po golu [WIDEO]

W czwartkowym meczu pomiędzy Włochami i Macedonią Północną doszło do prawdziwej sensacji. Mistrzowie Europy przegrali 0:1 po bramce w 92. minucie i nie pojadą na mistrzostwa świata. „Czerwone lwy” w finale baraży zagrają z reprezentacją Portugalii.

W czwartek wieczorem planowo odbyły się 4 spotkania baraży mistrzostw świata w Katarze. Jeden z półfinałów ścieżki C obejmował pojedynek Włoch z Macedonią Północną. Podopieczni Roberto Manciniego przez niemal cały mecz byli stroną przeważającą, jednak to ich rywale wywalczyli awans. W 92. minucie Aleksandar Trajkowski strzelił bramkę „z niczego” i wprawił swój naród w prawdziwą euforię.

Kolejne wyzwanie dla Macedonii Północnej

W finale swojej ścieżki barażowej Macedończycy zmierzą się z Portugalią. Piłkarze Fernando Santosa pokonali Turcję 2:1, chociaż losy tego spotkania mogły potoczyć się inaczej. W końcówce rzutu karnego nie wykorzystał napastnik „Gwiazd Półksiężyca”, Burak Yilmaz.

Krzysztof Piątek dał remis reprezentacji Polski. Bramka w ostatniej akcji meczu [WIDEO]

Reprezentacja Polski zremisowała w meczu towarzyskim z reprezentacją Szkocji 1:1. Jedyną bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Krzysztof Piątek.

Tomasz Kędziora miał ofertę z klubu grającego w Lidze Mistrzów. Ostatecznie wybrał Lecha Poznań

Tomasz Kędziora zdecydował się dokończyć sezon 2021/2022 w barwach Lecha Poznań. Jak się okazuje, reprezentant Polski miał kilka innych ciekawych ofert, które odrzucił.

W drugiej połowie lutego Rosja wywołała wojnę w Ukrainie. W związku z tym wszelkie rozgrywki sportowe zostały zawieszone. FIFA zadecydowała, że piłkarze, którzy na co dzień grają w ukraińskich zespołach, mogą dokończyć obecny sezon w innych klubach. Z takiej możliwości skorzystał Tomasz Kędziora.

Powrót Kędziory

Od lipca 2017 roku Tomasz Kędziora jest piłkarzem Dynama Kijów. W ostatnich tygodniach Polak został niejako zmuszony do dokończenia sezonu w innym klubie. Po tym, jak FIFA zezwoliła na odejście piłkarzy z ukraińskich klubów, niemalże od razu w mediach pojawiła się informacja o zainteresowaniu Kędziorą ze strony Lecha Poznań. Początkowo 27-latek zwlekał z podjęciem decyzji i wyczekiwał innych ofert. Koniec końców 17 marca potwierdzono, że Tomasz Kędziora wraca do Lecha Poznań. 27-latek grał w Kolejorzu przed wyjazdem do Dynama Kijów.

Duże zainteresowanie

Według doniesień mediów Tomasz Kędziora nie mógł narzekać na brak zainteresowania. Dawid Dobrasz przekazał na Twitterze, że Kędziorą interesowały się m.in. Lille oraz Anderlecht. Pierwszy z tych klubów jeszcze niedawno występował w Lidze Mistrzów.

Runjaić po zakończeniu sezonu trafi do Legii? „Uzgodnił warunki umowy”

Kosta Runjaić ogłosił w czwartek, że wraz z końcem sezonu opuści Pogoń Szczecin. Najwięcej źródeł sugeruje, że Niemiec zamierza odejść do zagranicznego klubu. Według informacji podanych przez Piotra Koźmińskiego szkoleniowiec pozostanie jednak w naszym kraju. Zmieni jedynie barwy. 

Runjaić wprowadził Pogoń na szczyt tabeli Ekstraklasy. W bieżącym sezonie „Portowcy” walczą z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa o zdobycie mistrzostwa Polski. Po trwających rozgrywkach jego misja jednak się skończy. Na specjalnie przygotowanej konferencji prasowej trener wyznał, że latem opuści Szczecin.

Zostanie w Polsce?

Oczywiście 50-latek nie zdradził, gdzie zamierza kontynuować swoją trenerską karierę. Według kilku źródeł Runjaić znalazł się na oku kilku zagranicznych zespołów. Okazuje się jednak, że Niemiec wcale nie musi opuszczać Ekstraklasy.

Według Piotra Koźmińskiego, a raczej osoby, z którą rozmawiał, szkoleniowiec miał uzgodnić warunki kontraktu z Legią Warszawa. Mistrzowie Polski nie ukrywali swojego zainteresowania trenerem Pogoni i już kilka tygodni temu dało się słyszeć plotki o możliwej przeprowadzce Niemca do stolicy.

– Z mojej wiedzy wynika, że Runjaić uzgodnił już warunki umowy z Legią – przekazał nam jeszcze w środowy wieczór człowiek, który – ujmijmy to tak – w tych sprawach rzadko się myli. Dziś powtórzył to samo – czytamy w tekście Koźmińskiego na „WP Sportowe Fakty”.

Temat Runjaicia w Legii przeplatał się od dłuższego czasu. Szanse niemieckiego szkoleniowca miały znacząco wzrosnąć, gdy upadły negocjacje z Markiem Papszunem. Od tamtej pory Jacek Zieliński miał pracować nad zatrudnieniem 50-latka.

 

Gikiewicz nadal marzy o grze w kadrze. „Argument o wieku jest nietrafiony”

Rafał Gikiewicz udzielił wywiadu TVP Sport. Bramkarz Augsburga wypowiedział się na temat braku zaproszenia na zgrupowanie reprezentacji Polski. – Pod kątem powołań żadnego kontaktu nie było – powiedział „Giki”.

Wybrał czwórkę golkiperów

Czesław Michniewicz powołał czterech bramkarzy na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Mowa o Wojciechu Szczęsnym, Łukaszu Skorupskim, Bartłomieju Drągowskim i Kamilu Grabarze.

„Giki” znów pominięty

Nowy selekcjoner, tak jak jego poprzednik nie kontaktował się z podstawowym golkiperem drużyny z Bundesligi – Rafałem Gikiewiczem. Bramkarz Augsburga w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoim aktualnym marzeniu związanym z grą w kadrze Polski.

– Pod kątem powołań żadnego kontaktu nie było. Pogratulowałem trenerowi Michniewiczowi wyboru na selekcjonera. Trochę się śmieję, że często mówi się o wieku i patrzymy na to, kto ile ma lat, a nie na to, kto ile grał w ostatnich miesiącach. Nie neguję decyzji selekcjonera, bo to on wybiera, ale najważniejszym kryterium powinna być regularna gra, a nie wiek – powiedział Gikiewicz.

– Nie będę się na siłę wpraszał i reklamował, bo każdy potrafi obejrzeć mecz. Wszyscy mogą zerknąć na moje występy i zobaczyć, co potrafię. Nie ma mnie na kadrze, bo tak zadecydował selekcjoner i ma do tego prawo. Dla mnie argument „bo ktoś jest młodszy” i na to bardziej zasługuje, jest nietrafiony. Robert Lewandowski też nie ma 21 lat, a jest najlepszym napastnikiem na świecie – dodał bramkarz Augsburga.

Zobacz również: Boniek wierzy w awans Polaków. „To nam daje przewagę”

Źródło: TVP Sport

Zapadła decyzja w sprawie występu Roberta Lewandowskiego w meczu ze Szkocją

Już dziś reprezentacja Polski rozegra towarzyski mecz z reprezentacją Szkocji. Media przekazały informację w sprawie występu Roberta Lewandowskiego w tym pojedynku.

W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski. Po dwóch dniach spędzonych w naszym kraju Biało-Czerwoni wylecieli do Szkocji, by rozegrać mecz towarzyski z tamtejszą reprezentację. Mecz Szkocja-Polska ma rozpocząć się w czwartek o godzinie 20:45 czasu polskiego.

Czy Lewandowski zagra ze Szkocją?

W ostatnich dniach dużo uwagi poświęcano Robertowi Lewandowskiemu. W naszym kraju trwała zażarta dyskusja dotycząca tego, czy kapitan naszej reprezentacji powinien wystąpić w meczu ze Szkocją, czy też nie. Na konferencjach prasowych zarówno Robert Lewandowski, jak i Czesław Michniewicz nie chcieli bezpośrednio odpowiadać na pytania dotyczące tej kwestii.

Podjęta decyzja

Zdaniem Tomasza Włodarczyka kapitan naszej reprezentacji nie wystąpi w meczu ze Szkocją. Decyzja nie jest spowodowana żadną kontuzją. Robert ma być oszczędzany na decydujące starcie z reprezentacją Szwecji lub Czech w finale baraży.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak Michniewicz ustawi skład na Szkocję? Pojawiły się przewidywania


źródło: meczyki.pl

Boniek wierzy w awans Polaków. „To nam daje przewagę”

Zbigniew Boniek w rozmowie z Interią opowiedział o szansach reprezentacji Polski w finale baraży o udział w mundialu. 65-latek uważa, że Biało-Czerwoni mają argumenty, aby sportowo pokonać Szwedów lub Czechów.

Walka o mundial

Reprezentacja Polski zmierzy się 29 marca ze zwycięzcą pary Szwecja – Czechy. Spotkanie wyłoni uczestnika mistrzostw świata w Katarze. Zbigniew Boniek w wywiadzie dla Interii opowiedział o szansach Biało-Czerwonych.

– Zagramy przed własną publicznością, to nam daje przewagę. Sportowo Szwedzi i Czesi są do pokonania. Ci drudzy byliby może odrobinę wygodniejszym przeciwnikiem ze względu na kontuzjepowiedział Boniek.

– Jeśli Szwedzi pokonają Czechów, to też nie będzie dla nas tragedia. Na EURO 2020 stoczyliśmy ze Szwedami zacięty mecz. Przegraliśmy, bo musieliśmy wygrać i przy stanie 2:2 w końcówce desperacko atakować. Z kontry wziął się trzeci gol dla Szwecji. Nasi piłkarze uświadomili sobie jednak, że to jest rywal w ich zasięgu. Taki z którym można odwrócić losy meczu nawet od stanu 0:2 – dodał honorowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Debiut nowego selekcjonera

Czesław Michniewicz będzie miał szansę sprawdzenia zawodników przed spotkaniem ze zwycięzcą pary Szwecja – Czechy. Biało-Czerwoni zagrają w czwartek mecz towarzyski ze Szkotami. Początek spotkania o godzinie 20:45.

Jak Michniewicz ustawi skład na Szkocję? Pojawiły się przewidywania

Źródło: Interia

Pogoń Szczecin wkrótce straci trenera. Kosta Runjaić podjął ostateczną decyzję co do przyszłości

Potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia mediów. Podczas czwartkowej konferencji prasowej Kosta Runjaić zdradził, że po zakończeniu sezonu przestanie pełnić funkcję trenera Pogoni Szczecin.

Niemiec dołączył do Pogoni Szczecin w 2017 roku. W ciągu kilku lat udało mu się wprowadzić „Portowców” do czołówki Ekstraklasy. W tym sezonie drużyna z województwa Zachodniopomorskiego walczy o mistrzostwo Polski. Popopieczni Runjaicia po 26. kolejkach są na szczycie tabeli Ekstraklasy.

Koniec ery Runjaicia

Już od jakiegoś czasu spekulowano na temat dalszej przyszłości 50-latka w Pogoni Szczecin. Niemiecki trener był łączony m.in. z przenosinami do Legii Warszawa czy Schalke Gelsenkirchen. W czwartek Runjaić podczas specjalnej konferencji prasowej powiedział, że pozostanie szkoleniowcem Pogoni Szczecin zaledwie do końca aktualnego sezonu. Później wygasa jego kontrakt.

– Po głębokich przemyśleniach chciałbym ogłosić, że nie przedłużę umowy z Pogonią Szczecin. To moja definitywna, osobista decyzja. Jest ona niezależna od warunków pracy, organizacji czy finansów – powiedział Runjaić.

– Po ostatnim sezonie, po zdobyciu brązowego medalu, miałem przemyślenia, co do następnego kroku. Ostatecznie jest się w tym biznesie częścią łańcucha. Wtedy już zastanawiałem się jak ma to się potoczyć i w jakim kierunku. Pewne przeczucie mówiło mi, że możemy osiągnąć w kolejnym sezonie coś wielkiego. Jednocześnie była we mnie myśl, że być może to koniec tej przygody z Pogonią. Ta decyzja nie jest łatwa i boli mnie serce – dodał.

 

Zaskakujący kandydat do ściągnięcia Milika. Klub z Serie A zainteresowany

Mimo dobrej formy Arkadiusz Milik nie ma łatwego życia w Olympique Marsylii. Polak nie dogaduje się z Jorge Sampaolim i francuskie media notorycznie łączą go ze zmianą klubu. Według włoskiego dziennikarza „Tuttosport” do gry o napastnika włączyło się również Torino. 

28-latek prezentuje bardzo dobrą dyspozycję w bieżącym sezonie. Milikowi udało się ponownie wedrzeć do pierwszego składu Marsylii. Łącznie strzelił aż 20 goli w 31 występach dla Olympique. Niestety jego relacje z trenerem OM pozostawiają wiele do życzenia.

Powrót do Włoch?

Argentyńczyk nie jest największym fanem Milika i najchętniej wcale by na niego nie stawiał. Dobra forma napastnika i głosy kibiców, którzy wprost go uwielbiają, nie pozwalają jednak Sampaolemu na odstawienie reprezentanta Polski.

Z tego powodu media informowały już wielokrotnie, że klub wkrótce będzie musiał wybrać – albo snajper, albo trener. Francuska prasa łączyła już Milika z przenosinami do kilku drużyn. Włoskie media również często skupiały się na tym temacie, sugerując, że 28-latkiem nadal poważnie interesuje się Juventus.

Zaskakujące informacje przekazuje natomiast dziennik „Tuttosport”. Z jego ustaleń wynika, że drugi klub z Turynu także jest chętny na sprowadzenie Polaka. Torino chciałoby zastąpić Andreę Belottiego, którego kontrakt obowiązuje do końca czerwca, właśnie Milikiem.

28-latek ma świetną reputację w Serie A. Przez ponad cztery lata grał w Napoli, dla którego zanotował 112 występów i strzelił 48 bramek. Taki bilans wypracował mimo ciężkich kontuzji, jakie odnosił w tamtym czasie.

Jak Michniewicz ustawi skład na Szkocję? Pojawiły się przewidywania

Reprezentacja Polski zmierzy się dziś w Glasgow ze Szkocją w meczu towarzyskim. Spotkaniem na Hampden Park będzie debiutem w roli selekcjonera dla Czesława Michniewicza. Jak 52-latek ustawi skład „Biało-Czerwonych”? Możliwe zestawienie Polaków przekazał „Onet”. 

Sparing jest dobry momentem na sprawdzenie innych rozwiązań taktycznych, które zostawiają pewne znaki zapytania. Dla Czesława Michniewicza jest to świetny moment na debiut. Na pięć dni przed finałem barażów o wyjazd na mundial będzie miał okazję przetestować swoich nowych podopiecznych.

Jak zagramy?

Według „Onetu” w składzie zagra kilku „pewniaków”. Między słupkami od pierwszych minut ma stanąć Wojciech Szczęsny. Michniewicz zamierza grać „trójką” obrońców, więc przed golkiperem Juventusu znajdą się: Kamil Glik, Jan Bednarek i Marcin Kamiński. Dla tego ostatniego to powrót do kadry po kilkuletniej nieobecności.

„Onet” przewiduje, że na wahadłach zagrają Matty Cash oraz Arkadiusz Reca. W środku znajdą się natomiast Grzegorz Krychowiak i Jakub Moder. Co do formy tego pierwszego Michniewicz miał wątpliwości, które ma ostatecznie rozstrzygnąć nadchodzące spotkanie.

Selekcjoner postawi na dwójkę ofensywnych pomocników, którymi zostaną Sebastian Szymański i Piotr Zieliński. Na piłkarza Dynamo Moskwa praktycznie w ogóle nie stawiał Paulo Sousa. Będzie to więc dla niego okazja do pokazania się z dobrej strony i udowodnienia swojej przydatności.

W ataku Michniewicz wystawi więc jednego napastnika. Na Hampden, przynajmniej od pierwszej minuty, nie pojawi się Robert Lewandowski. Selekcjoner chciał oszczędzić 33-latka przed meczem ze Szwecją lub Czechami. „Onet” twierdzi, że w jego miejsce wskoczy Arkadiusz Milik, który, notabene, ma grać z „Lewym” w przyszłych spotkaniach.


TROLLNEWSY I MEMY