NEWSY I WIDEO

Najwartościowsze kluby 2021 roku: FC Barcelona pierwsza w rankingu „Forbesa”

„Forbes” w ostatnim czasie opublikował listę sportowców, którzy zarobili największe pieniądze w 2021 roku. Tym razem magazyn wziął pod lupę konkretnie piłkarski świat. Wyselekcjonowano kluby o największej wartości. Zwycięzcą okazała się FC Barcelona. 

Według listy „Forbesa” najwięcej w 2021 roku zarobił Leo Messi. Argentyńczyk wyprzedził w zestawieniu LeBrona James’a oraz Cristiano Ronaldo. Magazyn opublikował również inne wyniki swoich analiz.

Zamieszki w Sevilli. Starcie kibiców Eintrachtu i Rangersów [WIDEO]

Barcelona na szczycie

„Forbes” sporządził listę najbardziej wartościowych klubów piłkarskich ubiegłego roku. Co ciekawe, mimo kłopotów, z jakich zmagała się ostatnio FC Barcelona, to właśnie ona przoduje w rankingu. Blaugranę wyceniono na 4,760 miliarda dolarów.

Co prawda nieznacznie, ale jednak wyprzedza ona Real Madryt. Wartość „Królewskich” wyceniono na 4,750 miliarda dolarów. Podium zamyka natomiast Bayern Monachium z wyceną na poziomie 4,215 miliarda.

Wielomilionowe prowizje dla agentów piłkarskich w Polsce. Które kluby wydały najwięcej? [CZYTAJ]

Listę opracowano na bazie przychodów i zysku operacyjnego za sezon 2019/20. Z obliczeń wyłączono jednak zysk z wypożyczeń piłkarzy, natomiast wliczono ekonomię stadionową, a nie wartość nieruchomości.

Lista najwartościowszych klubów 2021 roku wg. „Forbesa”:

  1. FC Barcelona: 4,760 miliarda dolarów
  2. Real Madryt: 4,750 miliarda
  3. Bayern Monachium: 4,215 miliarda
  4. Manchester United: 4,200 miliarda
  5. Liverpool: 4,100 miliarda
  6. Manchester City: 4 miliardy
  7. Chelsea: 3,200 miliarda
  8. Arsenal: 2,800 miliarda
  9. Paris Saint-Germain: 2,500 miliarda
  10. Tottenham Hotspur: 2,300 miliarda
  11. Juventus: 1,950 miliarda
  12. Borussia Dortmund: 1,900 miliarda
  13. Atlético Madryt: 1 miliard
  14. Inter Mediolan: 743 miliony
  15. Everton: 658 milionów
  16. AC Milan: 559 milionów
  17. AS Roma: 548 milionów
  18. West Ham United: 508 milionów
  19. Leicester City: 455 milionów
  20. Ajax: 413 milionów

AS Monaco chce wypożyczyć Radosława Majeckiego. Klub z Polski monitoruje sytuację bramkarza, nie jest to Legia [CZYTAJ]

Ostre starcie w finale Ligi Europy. Piłkarz Eintrachtu kopnięty w głowę [WIDEO]

Do przerwy w finale Ligi Europy utrzymuje się bezbramkowy remis. Już od samego początku na boisku nie brakowało emocji. Sebastian Rode już w 5. minucie został ostro potraktowany przez Johna Lundstrama, piłkarza Rangersów. 

Zamieszki w Sevilli. Starcie kibiców Eintrachtu i Rangersów [WIDEO]

W środę o godzinie 21:00 rozpocznie się finał Ligi Europy. W spotkaniu zmierzą się ze sobą Eintracht Frankfurt i Glasgow Rangers. Do Sevilli zjechało się mnóstwo kibiców obydwu drużyn, lecz nie wszystko przebiegło spotkania. W pewnym momencie doszło do starcia pomiędzy dwoma grupami, a w ruch poszły nie tylko pięści, ale także krzesełka i stoły z ogródków restauracyjnych.

Szymon Marciniak o swoim największym błędzie sędziowskim: „Żarło mi 2 lata z rzędu”

Szymon Marciniak jest najbardziej rozpoznawalnym polskim sędzią piłkarskim. Arbiter był gościem programu Kuba Wojewódzki, gdzie m.in. wskazał swój największy błąd w karierze.

Szymon Marciniak sukcesywnie pnie się po szczeblach sędziowskiej kariery. 41-latek prowadził w tym sezonie półfinał Ligi Mistrzów Liverpool – Villareal. Wiele osób wskazywało polskiego arbitra, jako rozjemcę jednego z europejskich finałów, lecz ostatecznie do tego nie doszło. Według Rafała Rostkowskiego, emerytowanego sędziego międzynarodowego, Marciniak oraz jego zespół są bliscy wyjazdu na Mundial w Katarze.

AS Monaco chce wypożyczyć Radosława Majeckiego. Klub z Polski monitoruje sytuację bramkarza, nie jest to Legia [CZYTAJ]

We wtorek ukazał się najnowszy odcinek programu Kuba Wojewódzki, w którym gościł Szymon Marciniak. Arbiter opowiedział m.in. o sytuacji, którą uznaje za swój największy błąd sędziowski. Miało to miejsce w 1/8 finału Ligi Mistrzów w sezonie 2017/2018 pomiędzy Tottenhamem a Juventusem. Arbiter nie podyktował wówczas rzutu karnego po ewidentnym faulu na Douglasie Coscie.

– Wojtek Szczęsny powiedział: „Ale się jeb***”. Żarło mi dwa lata z rzędu. Ludzie zastanawiali się, kiedy się pomylę. 17. minuta, rzut karny niepodyktowany dla Juventusu. Starałem się zarządzić tym, zawodnicy się do mnie zbiegli – powiedział Szymon Marciniak.

– Nigdy nie byłem fałszywie skromny. Ludzie w Polsce nie lubią osób pewnych siebie. Wyobraź sobie, że wchodzisz na 100-tysięczny Camp Nou. Nikt nie chce korupcji, każdy chce żebyś gwizdał uczciwie dla danego zespołu – dodał.

Lech Poznań jest faworytem do pozyskania portugalskiego talentu. „Kolejorz” pobije rekord transferowy ligi [CZYTAJ]

41-latek opowiedział również o swoich relacjach z zawodnikami na boisku.

– Staram się skracać dystans na boisku. Większość mówi do mnie „Simon”, „Marcin”, „Martin”, „Szimon”, bo Szymon jest ciężko powiedzieć dla obcokrajowców. Ronaldo mówi do mnie „Simon”, a ja do niego „Cris” – zdradził arbiter.

Lewandowski podsłuchiwany w szatni? „Brak znajomości języka nie przeszkodził w zrozumieniu” [CZYTAJ]

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

AS Monaco chce wypożyczyć Radosława Majeckiego. Klub z Polski monitoruje sytuację bramkarza, nie jest to Legia

W najbliższym oknie transferowym Radosław Majecki najprawdopodobniej uda się na wypożyczenie. Pojawiło się także zainteresowanie z Polski. Tym razem nie ma jednak tematu powrotu do Legii Warszawa.

Radosław Majecki został sprzedany z Legii Warszawa do AS Monaco za 7 milionów euro. Polski bramkarz rozpoczął swoją przygodę z klubem występującym w Ligue 1 od sezonu 2020/2021. Dotychczasowa kariera Majeckiego w Monaco nie układa się jednak najlepiej. Przez prawie dwa lata 22-letni już bramkarz nie zdołał na stałe przebić się do wyjściowej jedenastki. W ciągu niemal dwóch sezonów Majecki wystąpił w barwach Monaco zaledwie 11 razy.

Pedro Tiba coraz bliżej dołączenia do Legii Warszawa! Portugalczyk wstępnie dogadał się z klubem [CZYTAJ]

Monaco wypożyczy Majeckiego

Szanse polskiego bramkarza na regularną grę w przyszłym sezonie w barwach AS Monaco dalej nie są największe. W związku z tym klub będzie chciał go wypożyczyć, tak wynika z doniesień Sebastiana Staszewskiego. Wcześniej Monaco nie było zainteresowane wypożyczeniem Majeckiego i odrzucało oferty z Belgii, Holandii i Włoch.

Grzegorz Krychowiak pożegnał się z greckim klubem. „Bardzo dziękuję” [CZYTAJ]

Zainteresowanie z Polski

Zdaniem Sebastiana Staszewskiego, jeden z polskich klubów monitoruje sytuację Majeckiego. Nie jest to Legia Warszawa, z której trafił do Monaco, a Lech Poznań! Kolejorz od dłuższego czasu ma problem z obsadzeniem pozycji bramkarza. Latem klub ma opuścić Mickey van der Hart, a Filip Bednarek jest przymierzany do roli zmiennika. Według „Interii” poza Majeckim na radarze Kolejorza jest kilkunastu innych bramkarzy, głównie obcokrajowców

Lech Poznań jest faworytem do pozyskania portugalskiego talentu. „Kolejorz” pobije rekord transferowy ligi [CZYTAJ]


źródło: interia

Lech Poznań jest faworytem do pozyskania portugalskiego talentu. „Kolejorz” pobije rekord transferowy ligi

Lech Poznań dopiero co przypieczętował mistrzostwo Polski, jednak włodarze klubu nie mają zamiaru długo świętować. Według doniesień z portugalskich mediów „Kolejorz” jest faworytem do pozyskania Afonso Sousy z Belenenses SAD. Jeśli dojdzie do transakcji, to klub z Wielkopolski znacznie pobije rekord Ekstraklasy. 

Dzięki potknięciu Rakowa Częstochowa w spotkaniu z Zagłębiem Lubin Lech Poznań mógł świętować zdobycie mistrzostwa kraju na kolejkę przed końcem sezonu. Kolejnym celem świeżo upieczonych triumfatorów Ekstraklasy jest awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Lewandowski podsłuchiwany w szatni? „Brak znajomości języka nie przeszkodził w zrozumieniu” [CZYTAJ]

Lech pobije rekord?

Według sensacyjnych doniesień z portugalskiej prasy Lech Poznań jest faworytem do pozyskania Afonso Sousy z Belenenses SAD. Jak twierdzi „O Jogo”, klub młodzieżowego reprezentanta Portugalii chciałby zarobić na jego sprzedaży 4 miliony euro. Połowa tej kwoty trafiłaby na konto FC Porto, które posiada 50% kraty zawodniczej 22-latka.

Wielomilionowe prowizje dla agentów piłkarskich w Polsce. Które kluby wydały najwięcej? [CZYTAJ]

Jeśli do takiego transferu faktycznie by doszło, to „Kolejorz” pobiłby rekord transferowy ligi ponad dwukrotnie. Aktualnie najdroższym piłkarzem w historii Ekstraklasy jest Bartosz Slisz, który przeszedł z Zagłębia Lubin do Legii Warszawa za 1,84 miliona euro (dane według portalu Transfermarkt). Natomiast największym zakupem w historii samego Lecha Poznań było pozyskanie Adriela Ba Louy za 1.2 miliona euro.

Czesław Michniewicz powołał Kamila Pestkę. „Ma międzynarodowe doświadczenie” [CZYTAJ]

Grzegorz Krychowiak pożegnał się z greckim klubem. „Bardzo dziękuję” [CZYTAJ]

Lewandowski podsłuchiwany w szatni? „Brak znajomości języka nie przeszkodził w zrozumieniu”

Christian Falk przedstawił nowe informacje w sprawie przyszłości Roberta Lewandowskiego. Według niemieckiego dziennikarza kapitan reprezentacji Polski był podsłuchiwany w szatni Bayernu Monachium. 

Co dalej z karierą kapitana reprezentacji Polski?

Kontrakt Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium wygasa wraz z końcem następnego sezonu. Polak nie może się jednak dogadać z władzami mistrzów Niemiec, dlatego coraz więcej mówi się o transferze napastnika do innej ligi. Sytuację 33-latka na bieżąco monitoruje FC Barcelona. „Lewy” miałby być zainteresowany przenosinami do Katalonii, a sam klub podobno oferuje mu kontrakt na poziomie 30 mln euro.

Lech Poznań jest faworytem do pozyskania portugalskiego talentu. „Kolejorz” pobije rekord transferowy ligi [CZYTAJ]

Podsłuchiwacze

Nowe informacje w sprawie przyszłości kapitana reprezentacji Polski przedstawiła niemiecka prasa. Sport Bild uważa, że w szatni Bayernu Monachium podsłuchano Roberta Lewandowskiego, kiedy ten rozmawiał z kimś po polsku przez telefon.

Brak znajomości języka nie spowodował jednak, że słuchacze nie zrozumieli, co kapitan Biało-Czerwonych miał do powiedzenia. Według niemieckich dziennikarzy z ust Roberta Lewandowskiego miały padać słowa „FC Barcelona, FC Barcelona”.

Wielomilionowe prowizje dla agentów piłkarskich w Polsce. Które kluby wydały najwięcej? [CZYTAJ]

Źródło: BILD

Wielomilionowe prowizje dla agentów piłkarskich w Polsce. Które kluby wydały najwięcej?

Piłkarscy menadżerowie bogacą się na prowizjach z tytułu transferów. Ostatnio opublikowano zestawienie klubów piłkarskich w Polsce z sumami, jakie one wypłaciły agentom piłkarzy przez ostatnie 12 miesięcy.

Opublikowane zestawienie wydanych pieniędzy na prowizje dla menadżerów obejmuje okres 1 kwietnia 2021-31 marca 2022. W skład łącznej sumy wchodzą prowizje zarówno z transferów przychodzących, jak i wychodzących. Jeśli dany transfer był realizowany poza okresem od 1 kwietnia 2021-31 marca 2022, ale prowizje zostały wypłacone w tym czasie, to zostały one także ujęte w końcowym wyniku.

Pedro Tiba coraz bliżej dołączenia do Legii Warszawa! Portugalczyk wstępnie dogadał się z klubem [CZYTAJ]

Prowizje dla agentów w Polsce

W zestawieniu ujęte zostały 3 najwyższe klasy rozgrywkowe w Polsce. Co oczywiste, najwięcej na prowizje dla menadżerów wydały kluby z PKO BP Ekstraklasy (39 249 045,40 zł). Zdecydowanie mniejsza łączna suma widnieje przy Fortuna I lidze (2 882 455,14 zł) i jeszcze mniej przy eWinner II lidze (690 535,83 zł).

Legia Warszawa zaczyna się zbroić przed nowym sezonem. Do klubu trafi słoweński napastnik [CZYTAJ]

Ekstraklasa

Spośród klubów PKO BP Ekstraklasy najwięcej na prowizje wydała nieoczekiwanie Pogoń Szczecin (9 487 067,02 zł). Drugie miejsce zajął walczący w tym sezonie o utrzymanie Śląsk Wrocław (5 564 643,67 zł). Podium zamknął Lech Poznań (5 190 300,00 zł). Zdecydowanie najmniej na prowizje wydała Termalica (14 400,00 zł).

Minister Sportu przejechał się po Śląsku Wrocław. „Drużyna frajerów” [CZYTAJ]

I liga

W Fortuna I lidze najwięcej najwięcej na prowizje dla agentów wydało Zagłębie Sosnowiec (489 374,49 zł), a najmniej GKS Jastrzębie (18 486,00 zł). Co ciekawe, klub z Jastrzębia wydał więcej pieniędzy z tytułu prowizji niż ekstraklasowa Termalica.

Niecodzienna sytuacja w 1. lidze. Sędzia złamał piłkarzowi nos [WIDEO]

II liga

W eWinner II lidze mamy niestety niepełne dane. Spośród znanych nam wartości najwięcej na prowizje wydał Motor Lublin (194 438,90 zł). Z kolei najmniej Garbarnia Kraków (3 000,00 zł). Nieznane są wydatki pięciu klubów.

„Fajnie byłoby mieć Polaka w Barcelonie”. Michniewicz rozmawiał z Lewandowskim [CZYTAJ]

Porównanie z poprzednim rokiem

Powyższe dane należałoby zestawić z poprzednim rokiem. Jeśli chodzi o prowizje w PKO BP Ekstraklasie, to nastąpił wzrost z 36 469 590,70 zł do 39 249 045,40 zł. W Fortuna I lidze nastąpił spadek z 3 565 653,80 zł do 2 882 455,14 zł. Podobnie było w II lidze, gdzie również odnotowano regres z 718 325,96 zł do 690 535,83 zł.

Grzegorz Krychowiak pożegnał się z greckim klubem. „Bardzo dziękuję” [CZYTAJ]

Czesław Michniewicz powołał Kamila Pestkę. „Ma międzynarodowe doświadczenie”

Czesław Michniewicz ogłosił kadrę na czerwcowe zgrupowanie. Selekcjoner reprezentacji Polski powołał m.in. Kamila Pestkę. Szkoleniowiec Biało-Czerwonych wytłumaczył swoją decyzję w rozmowie z serwisem „Łączy Nas Piłka”.

Powołania na Ligę Narodów

Selekcjoner we wtorek ogłosił listę zawodników, którzy zostali zaproszeni na czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. W grupie znajduje się aż 39 piłkarzy. Czesław Michniewicz zdecydował się na tak liczny zespół ze względu na cztery spotkania podczas zgrupowania. Były trener Legii Warszawa chce wypróbować poszczególnych zawodników przed mistrzostwami świata w Katarze.

Lech Poznań jest faworytem do pozyskania portugalskiego talentu. „Kolejorz” pobije rekord transferowy ligi [CZYTAJ]

Powołanie dla Pestki

Jednym z najbardziej nieoczywistych wyborów trenera Czesława Michniewicza było powołanie dla Kamila Pestki. Lewy obrońca Cracovii w przeszłości współpracował już z selekcjonerem, kiedy ten pracował dla kadry do lat 21. 52-letni szkoleniowiec uargumentował powołanie dla defensora Pasów w rozmowie z serwisem „Łączy Nas Piłka”.

– Kamil Pestka zasłużył na to powołanie, bo to wyróżniający się piłkarz w Ekstraklasie. Bardzo dobrze znam tego zawodnika i wiem, na co go stać. Ma doświadczenie międzynarodowe, grał na mistrzostwach Europy U-21, wcześniej występował w eliminacjach. Potrafił zatrzymywać naprawdę świetnych piłkarzy, jak Joao Felixa, Dodiego Lukebakio, Federico Chiesę czy Moise’a Keana – powiedział Czesław Michniewicz.

– Teraz jest w pierwszej reprezentacji i zobaczymy, jak będzie się prezentował na treningach. Wrócił po kontuzji i jest w świetnej formie fizycznej. Jestem w kontakcie z nim i trenerem Cracovii, Jackiem Zielińskim. Uważam, że to bardzo dobry moment, aby dać mu szansę w drużynie narodowej – dodał.

Grzegorz Krychowiak pożegnał się z greckim klubem. „Bardzo dziękuję” [CZYTAJ]

Źródło: Łączy Nas Piłka

Grzegorz Krychowiak pożegnał się z greckim klubem. „Bardzo dziękuję”

Grzegorz Krychowiak skorzystał z możliwości opuszczenia FK Krasnodar po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę. Piłkarz dołączył na kilka miesięcy do greckiego AEK-u Ateny. Przygoda reprezentanta Polski z tym klubem dobiega już końca. 32-latek pożegnał się ze społecznością stołecznego klubu.

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę UEFA umożliwiła zagranicznym piłkarzom wyjazd z ligi agresora. Z tej furtki skorzystał Grzegorz Krychowiak, który opuścił FK Krasnodar i udał się na wypożyczenie do AEK Ateny.

Gorzkie słowa Niklasa Suele o Bayernie. „Mówiono o mnie rzeczy nie do przyjęcia” [CZYTAJ]

Krótka przygoda i wielka gościnność Greków

32-letni pomocnik zagrał w ateńskim klubie w dziewięciu spotkaniach. Reprezentant Polski strzelił w tym czasie dwie bramki oraz zanotował dwie asysty. Po wszystkim pożegnał się ze społecznością AEK-u za pomocą mediów społecznościowych.

– Piękniejsza niż greckie zabytki jest tylko grecka gościnność, bardzo dziękuję za fantastyczne przyjęcie niesamowitym kibicom i piękny czas spędzony w Grecji, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy – napisał Grzegorz Krychowiak na swoim Instagramie.

Lech Poznań jest faworytem do pozyskania portugalskiego talentu. „Kolejorz” pobije rekord transferowy ligi [CZYTAJ]

Źródło: Instagram

Skandal po awansie Nottingham Forest. Kibic znokautował legendę Sheffield [WIDEO]

Po awansie Nottingham Forest do finału baraży o Premier League doszło do skandalu. Jeden z kibiców, który wbiegł na murawę znokautował Sheffield – Billy’ego Sharpa. Władze wydały już oświadczenie. 

Nottingham wygrało pierwszy mecz z Sheffield United 2-1. W drugim spotkaniu na własnym boisku prowadziło już 1-0, ale rywale podnieśli się i strzelili dwa gole. Tym samym czekał nas konkurs rzutów karnych.

Skandal

W nim piłkarze Nottingham wykazali się silniejszymi nerwami i wygrali 3-2. Kibice w euforii z awansu ich ekipy do finału baraży wbiegli na murawę, aby świętować triumf. Jeden z biegnących fanów znokautował przy tym legendę Sheffield United, Billy’ego Sharpa.

Chelsea i PSG zainteresowane Robertem Lewandowskim. Jego cel jest jednak jeden – FC Barcelona [CZYTAJ]

– Jesteśmy przerażeni tym, co się stało. Chcemy przeprosić Sheffield i Billy’ego. Osoba za to odpowiedzialna do końca życia nie wejdzie na nasze mecze – napisało Nottingham Forest.

– Za coś takiego należy się więzienie. Na murawę latały różne rzeczy, to narażało zdrowie naszych piłkarzy. Nikt z tym nic nie zrobił. Jak możesz przyjść do pracy i zostać zaatakowany w taki sposób? Zbyt często ignorowaliśmy takie rzeczy i mamy nauczkę. Zajmiemy się tym, nasz zawodnik został zaatakowany, zalał się krwią – stwierdził z kolei Paul Heckingbottom, trener Sheffield.

Gorzkie słowa Niklasa Suele o Bayernie. „Mówiono o mnie rzeczy nie do przyjęcia”

Jakiś czas temu oficjalnie ogłoszono, że Niklas Suele po zakończeniu sezonu zamieni Bayern Monachium na Borussię Dortmund. Niemiecki stoper w rozmowie ze „Sport Bild” wyjaśnił, co skłoniło go do przejścia do największego rywala Bawarczyków. 

Suele miał możliwość odnowienia kontraktu z Bayernem. Nie zdecydował się jednak na kontynuowanie przygody w Bawarii i postanowił zmienić klub. Jego wybór padł na Borussię Dortmund, do której trafi po zakończeniu bieżącego sezonu.

Pedro Tiba coraz bliżej dołączenia do Legii Warszawa! Portugalczyk wstępnie dogadał się z klubem [CZYTAJ]

Ostre słowa

Stoper już teraz przestał grać w Bayernie. Nie znalazł się w kadrze na ostatni mecz z Wolfsburgiem, a niemieckie media spekulowały, że sam odmówił gry. Na łamach „Sport Bild” zawodnik odniósł się do sytuacji panującej w Bayernie. W cierpkich słowach wyznał, co działo się w ostatnich tygodniach w klubie.

– Nawet po ogłoszeniu transferu chciałem udowodnić, że nadal chcę wygrać wszystko z Bayernem. Zdobyłem tutaj pięć tytułów mistrzowskich, dwa krajowe puchary, wygrałem Ligę Mistrzów. Teraz mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć ten sukces w Dortmundzie. W zasadzie to nie nadzieja, naprawdę mocno w to wierzę – oznajmił.

– Naprawdę zabolało mnie to, że opuściłem decydującą część sezonu ze względu na kontuzję mięśniową i chorobę. Walczyłem, aby wrócić do drużyny i wtedy do się stało. Być może pomógłbym zespołowi w lepszym wyniku niż ćwierćfinał LM. Myślałem o tym przez wiele dni – kontynuował Suele.

– To nieprawda, że odmówiłem wyjazdu na mecz z Wolfsburgiem. W ciągu ostatnich kilku tygodni mówiono o mnie rzeczy, które są nie do przyjęcia. W zeszły czwartek Julian Nagelsmann sam zapytał mnie, czy mogę być poza składem. Chciał dać szansę młodym piłkarzom, którzy będą w Bayernie w przyszłym sezonie. Zrozumiałem tę decyzję i zaakceptowałem ją – dodał.

– W piątek jeden z asystentów powiedział mi, że Marcel Sabitzer doznał kontuzji. Zakomunikowano mi, że mogę pojechać z zespołem, ale byłoby lepiej, gdybym tego nie zrobił. W niedzielę Julian Nagelsmann powiedział przed całym zespołem, że nie zrobiłem nic złego. Drużyna wie, że nigdy jej nie zawiodłem – podsumował piłkarz.

Suele w Bayernie gra od 2017 roku. W tym czasie zdobył pięciokrotnie mistrzostwo Niemiec. Z Bayernem sięgnął także po Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwa Świata i Superpuchar UEFA. Na koncie ma także dwa Puchary Niemiec i cztery Superpuchary.

Fatalna kontra reprezentacji Polski U-17. Polacy sami sobie przeszkodzili [WIDEO]

Reprezentacja Polski do lat 17 rozpoczęła zmagania w Mistrzostwach Europy. Na inaugurację Biało-Czerwoni doznali sromotnej porażki 1:6 przeciwko rówieśnikom z Francji. Dwie akcje Polaków były niezwykle komiczne.

 

„Fajnie byłoby mieć Polaka w Barcelonie”. Michniewicz rozmawiał z Lewandowskim

Czesław Michniewicz ogłosił kadrę na czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Selekcjoner Biało-Czerwonych przy okazji spotkania z dziennikarzami wypowiedział się na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. – Fajnie byłoby mieć Polaka w Barcelonie – powiedział 52-letni szkoleniowiec.

Co z przyszłością „Lewego”?

Przyszłość kapitana reprezentacji Polski jest wciąż jedną wielką niewiadomą. Napastnik ma kontrakt z Bayernem Monachium do końca czerwca 2023 roku. Nie wiele wskazuje na to, że 33-latek przedłuży umowę z mistrzami Niemiec.

Pozostają więc dwie opcje. Albo „Lewy” zostanie w Bayernie Monachium do końca kontraktu i odejdzie do nowego jako wolny agent, albo Bawarczycy sprzedadzą go tego lata za niezłe pieniądze. To ostatnia szansa na to, aby jeszcze zarobić na Polaku.

Bartłomiej Drągowski odchodzi z Fiorentiny. Będziemy mieć kolejnego bramkarza w Premier League [CZYTAJ]

Lewandowski w FC Barcelonie?

Czesław Michniewicz zapytany o przyszłość Roberta Lewandowskiego przyznał, że fajnie byłoby mieć Polaka w FC Barcelonie. Selekcjoner uspokoił jednak, iż jest przekonany, że kapitan reprezentacji Polski będzie łapał minuty w każdym klubie.

– Rozmawiałem z Robertem Lewandowskim. Jest w świetnym klubie, ale powiedział, że jest szansa na transfer. Fajnie byłoby mieć Polaka w Barcelonie – powiedział Michniewicz.

– Jednego jestem pewien. Lewandowski wszędzie będzie grał w podstawowym składzie – dodał szkoleniowiec kadry Polski.

Źródło: Twitter

Pedro Tiba coraz bliżej dołączenia do Legii Warszawa! Portugalczyk wstępnie dogadał się z klubem

Zdaniem polskich mediów Pedro Tiba doszedł do porozumienia z przedstawicielami Legii Warszawa. Póki co nic nie jest jednak jeszcze przesądzone. Portugalczyk po 21 maja ma zaplanowaną rozmowę z trenerem Lecha Poznań, Maciejem Skorżą.

Przed kilkoma dniami w mediach pojawiła się informacja o zainteresowaniu Legii Warszawa Pedro Tibą. Kontrakt Portugalczyka z Lechem Poznań wygasa wraz z końcem tego sezonu. W związku z tym 33-latek mógłby dołączyć do Legii na zasadzie wolnego transferu. Informacja zaskoczyła kibiców, gdyż nieczęsto dochodzi do ruchów transferowych na linii Lech Poznań-Legia Warszawa. Tym bardziej, że przed rokiem Portugalczyk deklarował, że jego marzeniem jest zakończenie kariery w Kolejorzu.

Z Lecha do Legii? Pedro Tiba łączony z odejściem do największego rywala „Kolejorza” [CZYTAJ]

Tiba dogadany z Legią

Nowe informacje w tej sprawie przekazał portal „legia.net”. Zdaniem redaktorów tego serwisu transakcja jest już „przesądzona”. W kończącej się umowie Lecha z Tibą był zapis dotyczący przedłużenia współpracy o rok, jednak nie będzie on zrealizowany.

– Według naszych informacji sprawa jest już przesądzona i pomocnik, który jeszcze niedawno był ważną postacią „Kolejorza”, trafi na Łazienkowską na początku przyszłego sezonu. Poznaniacy robili wszystko, by go zatrzymać, analizowali nawet nagrania z mistrzowskiej fety pod kątem tego czy piłkarz śpiewał wulgarne piosenki o „Wojskowych” – czytamy na „legia.net”.

Legia Warszawa zaczyna się zbroić przed nowym sezonem. Do klubu trafi słoweński napastnik [CZYTAJ]

Spotkanie Tiby ze Skorżą

Powyższe doniesienia o kolejne szczegóły uzupełnił Sebastian Staszewski. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że Tiba faktycznie dogadał się z Legią, jednak nic nie zostało jeszcze podpisane. Ponadto dowiadujemy się, że po 21 maja 33-letni pomocnik ma spotkać się ze szkoleniowcem Kolejorza, Maciejem Skorżą. Pomimo osiągnięcia porozumienia z Legią rozmowa Tiby ze Skorżą nie została odwołana.

„Fajnie byłoby mieć Polaka w Barcelonie”. Michniewicz rozmawiał z Lewandowskim [CZYTAJ]

Statystyki

W kończącym się sezonie 2021/2022 Pedro Tiba wystąpił w 27 meczach Lecha Poznań. Nieznaczna większość występów Portugalczyka to były jedynie wejścia z ławki rezerwowych. W tym czasie 33-latek strzelił zaledwie jedną bramkę i zanotował jedną asystę. Portal „Transfermarkt” wycenia Tibę na 600 tysięcy euro.


źródło: legia.net


TROLLNEWSY I MEMY