Sparing Wisły Kraków ustawiony? W meczu działy się dziwne rzeczy [WIDEO]

Wiele wskazuje na to, że ostatni sparing Wisły Kraków był ustawiony. W trakcie gry doszło do dużej kontrowersji. Co więcej, przed i w trakcie meczu pojawiły się podejrzane zakłady u bukmacherów.

W piątek Wisła Kraków rozegrała ostatni sparing przed rozpoczęciem rundy rewanżowej w Fortuna I Lidze. Rywalem Białej Gwiazdy był austriacki LASK Linz. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli Polacy za sprawą bramki Luisa Fernandeza. W drugiej połowie Austriacy odrobili straty i ostatecznie wygrali 3:1.

Kontrowersyjny sparing

Pod koniec meczu Wisły z LASK doszło do mocno kontrowersyjnej sytuacji. W 75. minucie meczu przy wyniku 1:1 sędzia zdecydował się podyktować rzut karny dla Austriaków. Sęk w tym, że w tej sytuacji ciężko było się doszukać jakiegokolwiek przewinienia. Wideo z tej akcji znajduje się poniżej.

Podejrzane zakłady

W trakcie meczu niezwykle istotną informacją podzielił się Mateusz Miga. Dziennikarz poinformował, że na zdarzenie dotyczące zdobycia powyżej 3,5 bramki postawiono zakłady o łącznej sumie ponad 40 tysięcy euro. Zjawisko to dotyczyło przede wszystkim rynku azjatyckiego. Jak się później okazało, w meczu faktycznie padły 4 bramki. Wyjaśniałoby to kontrowersyjną decyzję sędziego o podyktowaniu rzutu karnego.

Komunikat Wisły

Po kontrowersyjnym rzucie karnym dla LASK Linz trener Wisły Kraków, Radosław Sobolewski, zebrał drużynę, by przedyskutować dalszy sens rozgrywania meczu. Ostatecznie wszyscy doszli do konsensusu, by dokończyć grę. Klub opublikował specjalny komunikat w tej sprawie.

– Dostrzegając szereg skandalicznych decyzji sędziowskich w meczu Wisły Kraków z LASK Linz, trener Radosław Sobolewski przerwał mecz, zebrał drużynę na murawie po podyktowanym rzucie karnym dla rywala i poprosił o dokończenie jednostki treningowej, a także o zapanowanie nad nerwami. Przeciwnicy także optowali za takim rozwiązaniem. Ufamy, że międzynarodowe instytucje nadzorujące prace arbitrów przyjrzą się temu spotkaniu. Klub przekazał organizatorowi obozu swoje stanowisko w tej sprawie – czytamy na stronie Wisły Kraków.

Michał Budzich