Ronald Koeman grzmi po czerwonej kartce. „Będę musiał interweniować”

FC Barcelona doznała w czwartek porażki na własnym stadionie w meczu z Granadą (1-2). Tym samym Dumie Katalonii wymsknęła się szansa wskoczenia na fotel lidera La Liga. W okolicach 60. minuty na trybuny wyrzucony został Ronald Koeman, który na pomeczowej konferencji skrytykował pracę sędziego.

Sytuacja w Hiszpanii jest dosyć nietypowa. Atletico przewodzi w ligowej tabeli z 73 punktami na koncie. Drugi Real Madryt oraz trzecia FC Barcelona mają o dwa „oczka” mniej od ekipy Diego Simeone. Katalończycy mieli także o jeden mecz rozegrany mniej od reszty stawki. Spotkanie z Granadą było zatem idealną okazją do objęcia pierwszego miejsca w La Liga. Blaugrana nie wykorzystała jednak swojej szansy.

Spięcie

W okolicach 60. minuty Ronald Koeman krzyczał coś w kierunku sędziego. Chwilę później arbiter pokazał Holendrowi czerwoną kartkę i odesłał go na trybuny. Z tego powodu w najbliższych dwóch spotkaniach nie będzie mógł zasiąść na ławce Barcelony.

Po ostatnim gwizdku szkoleniowiec nie krył swojego zdenerwowania zachowaniem Pablo Gonzaleza Fuertesa. Ostro skrytykował jego pracę oraz ostrzegł, że podejmie działania, jeśli protokół wykaże coś, czego nie powiedział.

– Jeśli arbiter chciał być tego wieczoru gwiazdą, to proszę bardzo. Zobaczymy, co pojawi się w pomeczowym protokole – grzmiał Koeman na pomeczowej konferencji. 

– Jeśli w protokole zostaną umieszczone słowa, których nawet nie wypowiedziałem, to będę musiał interweniować – dodał 58-latek.

Więcej:

Kontrowersje po czerwonej kartce dla Ronalda Koemana. „Chcę, żeby sędzia powiedział mi, jakich słów użyłem”