Jagiellonia zremisowała w czwartek z Betisem (1-1) rewanżowe spotkanie w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Duma Podlasia odpadła tym samym z rozgrywek, ale zaimponowała rywalom. Grę mistrzów Polski docenił Giovani Lo Celso.
Za nami bardzo udany sezon polskich klubów w europejskich pucharach. Zarówno Legia, jak i Jagiellonia, pożegnały się z Ligą Konferencji dopiero na etapie ćwierćfinału.
„Nie byłem zaskoczony”
Białostoczanie przegrali pierwszy mecz z Betisem 0-2. W rewanżu udało im się wywalczyć remis na własnym stadionie (1-1), ale to nie wystarczyło do sprawienia niespodzianki. Grę Jagiellonii docenił jednak Giovani Lo Celso.
– Za nami bardzo trudny mecz z rywalem, który gra bardzo dobrą piłkę, na swoim stadionie wygląda zupełnie inaczej. Cieszymy się, że przez cały czas kontrolowaliśmy to spotkanie i zrobiliśmy kolejny krok w kierunku wielkiego finału – przyznał Argentyńczyk w rozmowie z „TVP Sport”.
– Nie byłem zaskoczony dobrą grą Jagiellonii, ponieważ wiedziałem, że zaprezentuje się zupełnie inaczej. Wiedzieliśmy, że rywal na swoim stadionie jest w stanie naciskać przez cały mecz. Nie miało być łatwo. Najważniejsze, że mieliśmy wszystko pod kontrolą i nie musieliśmy martwić się o wynik. W drugiej połowie znaleźliśmy przestrzenie, byliśmy w stanie dłużej utrzymać się przy piłce i tworzyć sytuacje – dodał.
– Atmosfera na stadionie była świetna. Słyszeliśmy doping kibiców przez 90 minut. O całej otoczce spotkania mogę mówić tylko dobrze – podsumował Lo Celso.
Jagiellonia wciąż pozostaje w grze o obronę historycznego mistrzostwa Polski. Do liderującego w tabeli Ekstraklasy Rakowa, „Duma Podlasia” traci cztery punkty. Wcześniej trzeba jednak wyprzedzić jeszcze Lecha Poznań, który ma więcej o zaledwie jedno „oczko”.