NEWSY I WIDEO

Michał Probierz wskazał największy problem reprezentacji Polski. „Wiem, nad czym pracować i co zmienić”

Michał Probierz był gościem w programie „Cafe Futbol” na antenie „Polsatu Sport”. Selekcjoner reprezentacji Polski wskazał największy problem Biało-Czerwonych.

Największy problem reprezentacji Polski tkwi w defensywie

Reprezentacja Polski pod wodzą Michała Probierza wygrała z Wyspami Owczymi i zremisowała z Mołdawią. Sytuacja Biało-Czerwonych w grupie eliminacyjnej do EURO 2024 nie wygląda najlepiej. Polacy najprawdopodobniej powalczą o awans w barażach.

Mourinho stoi murem za Zalewskim. „Jestem spokojny, ufam moim zawodnikom” [CZYTAJ]

Michał Probierz na antenie „Polsatu Sport” wypowiedział się na temat ostatnich spotkań kadry. Selekcjoner był gościem w programie „Cafe Futbol”, gdzie wskazał największe problemy Biało-Czerwonych.

– Graliśmy kilkoma ofensywnymi zawodnikami, ale nie zdobyliśmy bramki, która zmieniłaby oblicze tej grupy. Na razie po jednym zgrupowaniu poznałem tych zawodników, Copperfieldem nie jestem i nie jestem w stanie zmienić z dnia na dzień. W szczególności, że mieliśmy tylko mikrocykl tygodniowy czwartek-niedziela. Wiem jednak, nad czym pracować i co zmienić. Ale nie zmienię kierunku rozwoju zespołu – powiedział Michał Probierz.

– Jeżeli chodzi o blok defensywny, jak porównamy kiedyś to, jak wyglądała reprezentacja, gdzie grali ci zawodnicy, a dzisiaj gdzie mamy zawodników, to tu jest największy problem. Bo uważam, że w sile ofensywnej ten zespół jesteśmy w stanie dobrze poukładać – wskazał.

– Bramkę z Mołdawią straciliśmy po stałym fragmencie i moglibyśmy dzisiaj mówić, że kompromitacja linia obrony, że zespół przeciwny stworzył nie wiadomo, ile sytuacji. Ale nasi rywale przez 180 minut oddali jeden celny strzał i to po rzucie rożnym. To jest nasz problem, że nie zdobyliśmy większej liczby bramek w tym meczu – podsumował selekcjoner Biało-Czerwonych.

Źródło: Polsat Sport

Mourinho stoi murem za Zalewskim. „Jestem spokojny, ufam moim zawodnikom”

Włoskie media od kilku tygodni żyją aferą związaną z zakładami bukmacherskimi. W skandal wciągnięto Nicolę Zalewskiego. Głos w sprawie zabrał trener reprezentanta Polski, Jose Mourinho.

Skandal we Włoszech

Kontrowersyjny celebryta ujawnił skandal związany z piłkarzami grającymi w nielegalnych zakładach bukmacherskich. Fabrizio Corona oskarżył również Nicolę Zalewskiego. Reprezentant Polski zapiera się jednak, że nie jest winny.

Piłkarz Premier League wykupił udziały w zespole Formuły 1. „Jesteśmy kibicami od lat” [CZYTAJ]

Głos w sprawie afery na konferencji prasowej zabrał Jose Mourinho. Szkoleniowiec AS Romy stoi murem za swoimi zawodnikami, którzy są podejrzani o udział w sprawie. Mowa o Nicoli Zalewskim i Stephanie El Shaarawym.

– Rozmawiałem z moimi piłkarzami o tym skandalu. Nawet śmialiśmy się z tego z Zalewskim. Ja jestem bardzo spokojny, ponieważ ufam moim zawodnikom, podobnie jak klub. Wszyscy jesteśmy razem i zachowujemy spokój – powiedział portugalski szkoleniowiec.

Źródło: romapress.net, meczyki.pl

Piłkarz Premier League wykupił udziały w zespole Formuły 1. „Jesteśmy kibicami od lat”

Trent Alexander-Arnold jest zapalonym fanem Formuły 1. Angielski piłkarz Liverpoolu spełnił swoje marzenie i zainwestował w jedną z czołowych drużyn. Obrońca The Reds stał się udziałowcem zespołu Alpine.

Pasja do motorsportu

Trent Alexander-Arnold zainwestował we francuską ekipę Formuły 1. Mowa o czołowym zespole w stawce – Alpine. W tym sezonie kierowcami tej marki są Pierre Gasly oraz Esteban Ocon. Piłkarz opowiedział o swojej pasji podczas weekendu wyścigowego w Stanach Zjednoczonych.

„Newcastle United nie zapłaci Tonaliemu za czas zawieszenia”. Włoski pomocnik straci fortunę [CZYTAJ]

– Jako zawodowy sportowiec, doskonale rozumiem znaczenie konkurencyjności i pracy zespołowej. Wykupując udziały Alpine wraz ze swoim bratem, chcemy więc przyczynić się do rozwoju tej drużyny. Szczególnie że jesteśmy kibicami F1 od lat – przyznał Trent Alexander-Arnold.

Co ciekawe, wraz z piłkarzem Liverpoolu swoją inwestycję w Alpine poczynili Juan Mata, Anthony Joshua oraz Ryan Reynolds (aktor posiada również walijski klub, Wrexham FC – przyp. red.).

Źródło: Twitter, weszlo.com

Taki plan ma sztab Michała Probierza na piłkarski weekend. Te mecze mają oglądać

Portal meczyki.pl wyjawił plany sztabu Michała Probierza na najbliższy czas. Tomasz Włodarczyk wskazał mecze, na które zamierza wybrać się selekcjoner. 

Reprezentacja Polski zawiodła podczas ostatniego zgrupowania. Mimo wygranej z Wyspami Owczymi (2-0) w Warszawie znowu nie udało się pokonać Mołdawii. Podopieczni Michała Probierza tylko zremisowali (1-1), a po pierwszej połowie jeszcze przegrywali.

Plan na weekend

„Biało-Czerwoni” utrudnili sobie zatem awans bezpośredni na Euro 2024 i szykuje się walka w barażach. Probierza zapowiada walkę do końca, ale kontynuuje przebudowę zespołu. W listopadzie można spodziewać się nowych nazwisk na liście powołanych, czemu dowodzi ogrom meczów, jakie obejrzy selekcjoner oraz jego sztab.

Jak zauważył Tomasz Włodarczyk – Probierzowi zależy na obserwacji obrońców. Wyliczył, że łącznie oglądanych będzie 11 meczów, z czego w aż 7 zagrają właśnie obrońcy. Mowa tutaj między innymi o: Marcinie Kamińskim (Schalke), Mateuszu Wietesce (Cagliari), Kamilu Piątkowskim (RB Salzburg) czy Pawle Dawidowiczu (Verona).

Pełna lista meczów, które w weekend ma obejrzeć Probierz i jego sztab wg. Tomasza Włodarczyka:

VFL Wolfsburg – Bayer Leverkusen (Jakub Kamiński)

Karlsruhe – Schalke (Marcin Kamiński)

Palermo – Spezia (Bartłomiej Drągowski, Arkadiusz Reca, Szymon Żurkowski)

Salernitana – Cagliari (Mateusz Łęgowski, Mateusz Wieteska)

Nicea – Maryslia (Marcin Bułka)

Red Bull Salzburg – Lask Linz (Kamil Piątkowski)

Nurnbergia – Hertha (Michał Karbownik)

Parma – Como (Adrian Benedyczak)

Verona – Napoli (Paweł Dawidowicz, Piotr Zieliński)

Milan – Juventus (Wojciech Szczęsny, Arkadiusz Milik)

Empoli – Fiorentina (Bartosz Bereszyński, Sebastian Walukiewicz)

„Newcastle United nie zapłaci Tonaliemu za czas zawieszenia”. Włoski pomocnik straci fortunę

Sandro Tonali może stracić sporą sumę pieniędzy ze względu na zawieszenie. Zamieszany w bukmacherską aferę piłkarz najprawdopodobniej będzie pozbawiony wielu milionów funtów.

Zamieszany w aferę

Sandro Tonali dołączył do Newcastle United w letnim oknie transferowym. Jego kariera znalazła się jednak na sporym zakręcie ze względu na aferę bukmacherską. Pomocnikowi Srok grozi nawet trzyletnie zawieszenie.

16-krotny mistrz kraju zainteresowany Papszunem! Chcieli go już kilka miesięcy temu [CZYTAJ]

Według „La Gazzetta dello Sport” klub nie zamierza mu wypłacać pensji w okresie pauzy. Przypomnijmy, że jego roczna pensja wynosi 7 mln funtów. Mowa więc potencjalnie o stracie 21 mln funtów. Ponadto wiele wskazuje na to, że zawodnik nie będzie mógł trenować z zespołem.

Według medialnych doniesień Sandro Tonali miał chętnie zgodzić się na terapię zwalczającą uzależnienie od hazardu. Na razie nie wiadomo jednak, jak długo Włoch pozostanie wykluczony z piłki (inny zawodnik związany z aferą, Fagioli został zawieszony na 7 miesięcy).

Źródło: Daily Mail, La Gazzetta dello Sport

16-krotny mistrz kraju zainteresowany Papszunem! Chcieli go już kilka miesięcy temu

Przyszłość Marka Papszuna maluje się w bardzo różnych barwach. Kolejne portale podają o zainteresowaniu ze strony coraz to innych drużyn. Do kolejki po polskiego szkoleniowca miał ustawić się teraz 16-krotny mistrz Ukrainy. 

Papszun był do niedawna łączony z reprezentacją Polski, ale finalnie musiał zaakceptować wybór Cezarego Kuleszy, który postawił na Michała Probierza. Kilka dni temu pojawiły się jednak plotki o zainteresowaniu ze strony czeskiej federacji, która szuka nowego selekcjonera. Sytuację monitorują ponoć także działacze Szachtara Donieck.

16-krotny mistrz w kolejce

Teraz do wyścigu o polskiego szkoleniowca miało dołączyć Dynamo Kijów. Portal dynamo.kiev.ua donosi, że Papszun może zastąpić na stanowisku Mircea Lucescu, którego kontrakt wygasa w czerwcu. Dziennikarze uważają, że umowa nie zostanie przedłużona ze względu na brak awansu do fazy grupowej europejskich pucharów.

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Papszun jest łączony z kijowskim klubem. Podobne informacje pojawiały się też w maju bieżącego roku. Wtedy Lucescu zmagał się z chorobą, przez co miał rozważać porzucenie Dynama. Ostatecznie został w drużynie, tym samym kończąc dyskusję o Polaku.

Dynamo jest 16-krotnym mistrzem Ukrainy, który regularnie grywał w europejskich pucharach. Obecnie nie spisuje się jednak najlepiej. W tabeli zajmuje dopiero 6. miejsce.

Reprezentant Argentyny złapany na dopingu. Co musi się wydarzyć, aby zabrano im tytuł mistrzów świata?

Reprezentacja Argentyny zdobyła mistrzostwo świata na turnieju w Katarze. Drużyna z Ameryki Południowej pokonała w finale Francuzów. Swój wkład w triumf miał również Papu Gomez. Były piłkarz Atalanty wystąpił w dwóch meczach.

Przyłapany

Okazało się jednak, że 35-latek może niedługo stracić swoje wyróżnienie. Wszystko za sprawą afery dopingowej. Papu Gomez został oskarżony o stosowanie zabronionych substancji tuż przed mundialem. W związku z tym zawieszono go na dwa lata.

SC Freiburg chce ukrócić palenie na stadionie. Nietypowy plan klubu na promowanie zdrowego trybu życia [CZYTAJ]

Część osób zaczęła się zastanawiać, czy afera z udziałem 35-latka może wpłynąć na niedawny sukces reprezentacji Argentyny. Według „Relevo” aby „Albicelestes” utracili tytuł, musiałoby zostać załapanych dwóch kolejnych piłkarzy.

Taki scenariusz wygląda na mało prawdopodobny. W przeciwnym razie nie będzie przesłanki, aby wytoczyć postępowanie przeciwko drużynie Lionela Scaloniego.

Źródło: Relevo

SC Freiburg chce ukrócić palenie na stadionie. Nietypowy plan klubu na promowanie zdrowego trybu życia

 

Niemiecki Freiburg wyszedł z ciekawą inicjatywą przeciwko palaczom na stadionach. Klub będzie dawał fanom palącym papierosy ostrzeżenia w postaci żółtej kartki, a następnie karę w postaci czerwonej kartki.

Kartki dla kibiców

Władze Freiburga chcą zwalczyć palenie papierosów na obiekcie ich klubu. Wcześniejszy pomysł z wydzieloną strefą dla palaczy okazał się klapą. Włodarze musieli więc wytoczyć większe działa. Od teraz klub będzie karał swoich kibiców żółtymi lub czerwonymi kartkami.

Pożegnalny mecz Grzegorza Krychowiaka w reprezentacji? PZPN rozmawia z piłkarzem [CZYTAJ]

Na Europa-Park Stadion wyznaczone do przeprowadzenia kontroli osoby, będą mogły pokazać kibicom kartonik. Jeśli ktoś będzie palił w niewłaściwej strefie, zobaczy „żółtko”. Kiedy to się powtórzy kibic „otrzyma” czerwoną kartkę, co oznacza wyprowadzenie go ze stadionu. Klub przetestuje to rozwiązanie już w ten weekend. SC Freiburg zmierzy się u siebie z VfL Bochum.

Źródło: Twitter

Były piłkarz Ekstraklasy poszukiwany przez policję. Znamy powód

Były polski piłkarz jest od lipca poszukiwany przez policję. Informacja o poszukiwaniach została umieszczona na oficjalnej stronie polskiej policji.

Poszukiwany przez policję jest Michał Bartkowiak. W przeszłości grał m.in. w młodzieżowych drużynach Legii Warszawa oraz w seniorskich zespołach Śląska Wrocław, czy też Miedzi Legnica. Rozegrał nawet 12 meczów w Ekstraklasie. Był także regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski. W przeszłości uważany za wielki talent.

Od lipca na stronie polskiej policji widnieje notka o poszukiwania Michała Bartkowiaka. Podano także powód poszukiwań. Jak czytamy, 26-latkowi zarzucane jest posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych.

Michał Bartkowiak był uważany za duży talent. Niestety, jego kariera nie potoczyła się najlepiej. W wywiadzie sprzed dwóch lat dla „Weszło” opowiedział o swoich problemach natury psychologicznej. Wówczas jednak przyznawał, że nie bierze się za nielegalne substacje.

– Depresja? Nie wykluczam tego. Po zerwaniu ścięgna latem przez trzy miesiące siedziałem w domu o kulach i z nogą w gipsie. W międzyczasie doszedł rozwód, zmiana mieszkania i częściowa separacja od syna. Mama mi mówiła, że ewidentnie straciłem chęć do życia, a psychika przestała nadążać – mówił w 2021 roku Michał Bartkowiak.

– Zdarzało się coś wypić na imprezach, ale nie do przesady. Jeśli chodzi o palenie jakichś rzeczy – ja w tym gronie się nie obracałem – informował.


źródło: weszlo.com, poszukiwania.policja.pl

Pożegnalny mecz Grzegorza Krychowiaka w reprezentacji? PZPN rozmawia z piłkarzem

Niewykluczone, że Grzegorz Krychowiak rozegra jeszcze jeden mecz w reprezentacji Polski. Jak przekazał portal „sport.pl”, w tej sprawie PZPN rozmawiał już z piłkarzem. Sprawa pozostaje otwarta.

Grzegorz Krychowiak zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski w 2008 roku. Po raz ostatni widzieliśmy go w narodowych barwach we wrześniu tego roku. Przez ten czas 33-latek uzbierał w sumie 100 występów w trykocie z orzełkiem na piersi. Z reprezentacją zagrał dwukrotnie na Mistrzostwach Europy i dwukrotnie na Mistrzostwach Świata.

Setny występ Grzegorza Krychowiaka w narodowych barwach był jednocześnie jego ostatnim. Meczem przeciwko Albanii 10 września 2023 roku Krychowiak zakończył swoją reprezentacyjną karierę. Kilka dni po tym spotkaniu piłkarz oficjalne przekazał, że jego reprezentacyjna kariera dobiegła końca.

Wciąż istnieje jeszcze jednak szansa, że PZPN zorganizuje oficjalne pożegnanie Grzegorza Krychowiaka. Takie, jakie wcześniej otrzymywali m.in. Błaszczykowski, Fabiański, Boruc, czy Piszczek. Sprawa pożegnania Krychowiaka wciąż pozostaje otwarta, co przekazał Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN. Bardzo możliwe, że pożegnanie Krychowiaka nastąpiłoby podczas towarzyskiego meczu z Łotwą w listopadzie. Możliwe, że „Krycha” wziąłby czynny udział w meczu.

– Rozmawialiśmy o tym, ale sprawa wciąż jest otwarta. Dużo zależy od klubowych aktywności Grzegorza, ale mogę zapewnić, że godnie go pożegnamy – przekazał Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN.


źródło: sport.pl

Michał Probierz zdradził, co zaskoczyło go na pierwszym zgrupowaniu. „Nie spodziewałem się”

Michał Probierz zabrał głos po pierwszym zgrupowaniu reprezentacji Polski pod jego wodzą. Selekcjoner w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” zdradził, co go najbardziej zaskoczyło przy okazji meczów z Wyspami Owczymi i Mołdawią. 




51-latek zastąpił na na stanowisku Fernando Santosa, który został zwolniony po porażce z Albanią (0-2) we wrześniu. Probierz miał bardzo mało czasu na przygotowanie. Już w październiku zaczynało się kolejne zgrupowanie i czekały nas spotkania, które decydowały o przedłużeniu szans na awans bezpośredni na Euro 2024.




„Tego się nie spodziewałem”

Finalnie „Biało-Czerwoni” niestety zawiedli. Choć debiut Probierza można uznać za udany (wygrana z Wyspami Owczymi 2-0), to spotkanie z Mołdawią niemal nie zakończyło się wpadką. Polacy wyszli na murawę niepewni, pogubieni. Sam selekcjoner przyznał, że mocno go to zaskoczyło.




– Było to tak nerwowe rozpoczęcie pierwszej połowy meczu z Mołdawią. Tego się nie spodziewałem, tym bardziej że graliśmy przed własną publicznością, na wypełnionym stadionie – wyznał dla „Przeglądu Sportowego Onet”.

Wcześniej Probierz zdiagnozował także problemy kadry. Wskazał między innymi nieuchronną wymianę pokoleniową, która już następuję. Niedawno koniec kariery reprezentacyjnej ogłosił Grzegorz Krychowiak. Niebawem podobną drogą podąży Wojciech Szczęsny.

– Jest wiele problemów, nie tylko jeden. Potwierdza się to, co mówiłem już dawno temu, kiedy pracowałem jeszcze jako trener klubowy, że ta reprezentacja potrzebuje zmiany pokoleniowej – stwierdził selekcjoner.

Reprezentacja Polski 17 listopada zagra ostatni mecz w ramach eliminacji Euro 2024. Zmierzą się wówczas z Czechami w Warszawie. Kilka dni później rozegrają mecz towarzyski z Łotwą.

„Robert Lewandowski nie jest lubiany przez wielu w Polsce”. Tomasz Ćwiąkała o kapitanie reprezentacji Polski

Tomasz Ćwiąkała był gościem Samuela Szczygielskiego w programie „Nocne Gadki” na antenie Meczyków. Dziennikarz CANAL+ Sport wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego i jego wizerunku w Polsce.

Ćwiąkała o Lewandowskim

Robert Lewandowski od kilku tygodni leczu kontuzję stawu skokowego. Z powodu tego urazu kapitan kadry Biało-Czerwonych opuścił mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią. W ostatnich tygodniach wiele mówiło się jednak o tym, że Robert Lewandowski może nie mieć najlepszego wpływu na innych zawodników reprezentacji.

Szokujące doniesienia! Marek Papszun może objąć klub z Ligi Mistrzów! [CZYTAJ]

Kibice i dziennikarze szeroko komentowali wypowiedź kapitana Biało-Czerwonych na temat kolegów z kadry. Przypomnijmy, że Robert Lewandowski zarzucił niektórym kadrowiczom brak osobowości. Do słów zawodnika FC Barcelony i krytyki wokół jego osoby odniósł się Tomasz Ćwiąkała. Dziennikarz CANAL+ Sport przedstawił swoje zdanie w programie „Nocne Gadki” na antenie Meczyków.

– Zgadzam się z tym, że Robert Lewandowski nie jest lubiany przez wielu w Polsce. Myślę, że w dużej mierze wynika to z jego pasywności. Rozmowa z Mateuszem Święcickim to był wyjątek, takich sytuacji w karierze RL9 było niewiele. Mam wrażenie, że ludzie w Polsce oczekują tego, żeby idole zabierali stanowisko w ważnych tematach. Oczywiście nie musi tego robić, ale powinien mieć świadomość, że jeżeli będzie przeźroczysty – np. w tematach politycznych – to nie każdemu będzie to odpowiadało – powiedział Ćwiąkała.

– Do tego dochodzi też interpretacja niedawnego wywiadu, m.in. o braku osobowości. Ta rozmowa nie przyniosła dobrych efektów i nie pokazała, że „Lewy” jest dobrym kapitanem – jakkolwiek byśmy chcieli silić się na obronę RL9, to tego nie wybronisz. Kapitan ma diagnozować grupę, wyczuwać jej nastrój. I wyczuł taki, że musi walnąć pięścią w stół, żeby wydobyć osobowości. Wydobył? No nie – dodał.

– Gdyby po wywiadzie efekt byłby taki, że kadra w październiku wygrałaby swoje mecze w przekonującym stylu, to odbiór tego wywiadu byłby inny. Także Lewandowskiego – podsumował.

Źródło: Meczyki.pl

Szokujące doniesienia! Marek Papszun może objąć klub z Ligi Mistrzów!

Wkrótce Marek Papszun może wrócić na ławkę trenerską. Jak informuje portal „Weszło”, polski trener znalazł się na radarze klubu grającego w Lidze Mistrzów.




Od początku lipca Marek Papszun pozostaje bez pracy po tym, jak zakończył wieloletnią przygodę w Rakowie Częstochowa. Od tego czasu 49-latek był łączony z licznymi klubami zagranicznymi. Mówiono o nim również w kontekście objęcia reprezentacji Polski. Ostatnio pojawiła się pogłoska o możliwym zainteresowaniu ze strony czeskiej federacji, jednak należy traktować tę informację wyłącznie jako plotkę.




Jak informuje dziś Maciej Wąsowski z „Weszło”, Marek Papszun może objąć posadę trenera w klubie grającym w Lidze Mistrzów! Mowa o Szachtarze Donieck. Papszun nie jest jednak jedynym kandydatem. Poza nim rozpatrywani są również Igor Tudor i Ruslan Rotan.

Na Ukrainie wciąż trwa jednak wojna. Mimo to Marek Papszun wydaje się być zainteresowany tą posadą. „Weszło” podaje, że Papszun jest otwarty na ewentualną propozycję pracy za naszą wschodnią granicą.




– Na Ukrainie wymieniało się do tej pory dwa nazwiska: Igora Tudora (do 30 czerwca Olympique Marsylia) i Rusłana Rotania (obecnie FK Ołeksandria i kadra U-23 Ukrainy – przyp. red.). Mam sygnały, że trener Papszun ma być trzecim kandydatem na tej krótkiej liście. Ostateczną decyzję ma podjąć faktycznie dyrektor Srna – powiedział Piotr Słonka na łamach „Weszło”.




Od 16 października Szachtar pozostaje bez pierwszego trenera. Obecnie szkoleniowcem tymczasowym jest Darijo Srna. Szachtar zajmuje 3. miejsce w lidze ukraińskiej. W grupie „H” Ligi Mistrzów po dwóch kolejkach ma na swoim koncie 3 punkty po zwycięstwie nad Royal Antwerp. Już w przyszłym tygodniu Szachtar zagra z FC Barceloną.


źródło: Weszło

Dyrektor z przeszłością w Premier League dołączył do Lechii Gdańsk. „Jestem podekscytowany”

Lechia Gdańsk zatrudniła nowego dyrektora technicznego. Klub z Trójmiasta podjął współpracę z Kevinem Blackwellem, który w przeszłości asystował m.in. Neilowi Warnockowi.

Nowy dyrektor z przeszłością w Premier League

64-letni Kevin Blackwell objął stanowisko dyrektora technicznego w Lechii Gdańsk. Anglik w przeszłości pracował jako asystent Neila Warnocka. Był także samodzielnym trenerem. W swoim CV ma m.in. Leeds United. Teraz będzie odpowiadał między innymi za transfery w polskim pierwszoligowcu.

UEFA podjęła decyzję ws. przerwanego meczu Belgia-Szwecja [CZYTAJ]

– Jestem bardzo podekscytowany dołączeniem do Lechii Gdańsk jako dyrektor techniczny, ze wspólną wizją osiągnięcia sportowych celów MADA. Nie mogę się doczekać bliskiej współpracy z prezesem Paolo. I poznania pracowników, zawodników i kibiców tego wspaniałego klubu, razem dążąc do osiągnięcia przyszłych sukcesów – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami.

Lechia Gdańsk w zeszłym sezonie spadła do pierwszej ligi. Teraz klub z Trójmiasta powalczy o powrót do elity. Nowi właściciele regularnie inwestują w struktury, czego dowodem ma być zatrudnienie Blackwella.

Źródło: Lechia Gdańsk

fot. Kacper Polaczyk

UEFA podjęła decyzję ws. przerwanego meczu Belgia-Szwecja

Poznaliśmy decyzję UEFA odnośnie przerwanego meczu Belgia-Szwecja. Spotkanie nie zostanie już dokończone, a za ostateczny rezultat uznano wynik przy którym przerwano mecz.




W poniedziałek reprezentacje Belgii i Szwecji mierzyły się ze sobą w kwalifikacjach EURO 2024. Po pierwszej połowie przy wyniku 1:1 mecz został przerwany. Decyzja była spowodowana wydarzeniami, do jakich doszło tamtego dnia na ulicach w Brukseli. W Belgii doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęło dwóch szwedzkich kibiców.




Dziś UEFA podjęła decyzję odnośnie tego meczu. Spotkanie nie zostanie już dokończone. Wynik do przerwy (1:1) został uznany za ostateczny. Obie drużyny otrzymają za remis po jednym punkcie.




Komitet Wykonawczy tłumaczy swoją decyzję tym, iż rozegranie pozostałej części meczu kolejnego dnia było niemożliwe. Obie reprezentacje zgodziły się, by zakończyć mecz takim wynikiem, przy jakim przerwano pojedynek. Ewentualna zwycięstwo jednej czy drugiej drużyny niewiele by zmieniło w kontekście walki o awans na EURO 2024. Belgia jest już pewna awansu na turniej, z kolei Szwecja nie ma już nawet matematycznych szans na bezpośredni awans.


TROLLNEWSY I MEMY