Lech Poznań jest o krok od tytułu mistrza Polski. Sytuacja skomplikował jednak nieco remis z GKSem Katowice (2-2). Niels Frederiksen podsumował występ „Kolejorza” w tym spotkaniu.
Zarówno Raków Częstochowa, jak i Lech Poznań zawiodły kibiców w ostatniej kolejce Ekstraklasy. Kandydaci do mistrzostwa zremisowali swoje ostatnie mecze. „Medaliki” zostały zatrzymane przez Koronę Kielce (1-1), a „Kolejorz” – przez GKS Katowice (2-2).
„Nie interesuje mnie”
Remis był dla Lecha szczególnie dotkliwy. Lechici mogli wykorzystać potknięcie rywala, a tak sytuacja musi rozstrzygnąć się w ostatniej kolejce. Niels Frederiksen podkreślił jednak, że najważniejszym było dla niego zdobycie choćby jednego punktu.
– Uff… Takie mecze na tym etapie sezonu obfitują w nerwowe starcia. Najważniejszy był punkt. Nie interesuje mnie, jak zagraliśmy. Nie będę się na tym koncentrował, ale mamy pole position. Drużyna była regularnie krytykowana za brak wyciągania wyniku. Dzisiaj zrobiła to dwukrotnie w najważniejszym meczu w tym sezonie – cytuje szkoleniowca Dawid Dobrasz.
Frederiksen: Uff… (śmiech). Takie mecze na tym etapie sezonu obfitują w nerwowe starcia. Najważniejszy był punkt. Nie interesuje mnie, jak zagraliśmy. Nie będę się na tym koncentrował, ale mamy pole position. Drużyna była regularnie krytykowana za brak wyciągania wyniku.…— Dawid Dobrasz (@dobraszd) May 18, 2025
Sytuacja przed ostatnią kolejką Ekstraklasy jest napięta. Lech ma punkt przewagi nad Rakowem. Wszystko rozstrzygnie się w kolejny weekend.