Adam Nawałka znów pojawi się przy linii bocznej – tym razem podczas meczu legend Polska – Brazylia. Ale jego słowa mogą zwiastować więcej. Doświadczony selekcjoner przyznaje, że wciąż czuje trenerski niedosyt.
Czy wróci na ławkę Biało-Czerwonych?
Adam Nawałka wciąż znajduje się w kręgu nazwisk branych pod uwagę przy wyborze nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Po rezygnacji Michała Probierza prezes Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania następcy. W grze są zarówno kandydaci z kraju, jak i z zagranicy.
Nawałka to jeden z najwyraźniejszych symboli sukcesu polskiej kadry w XXI wieku. W 2016 roku jego drużyna dotarła do ćwierćfinału mistrzostw Europy we Francji, przegrywając dopiero po rzutach karnych z późniejszym triumfatorem – Portugalią.
Po nieudanym mundialu w Rosji selekcjoner rozstał się z kadrą. Później prowadził Lecha Poznań, ale ta przygoda trwała krótko i zakończyła się bez sukcesów.
Teraz, przy okazji zbliżającego się meczu legend Polska – Brazylia, który odbędzie się 21 czerwca w Chorzowie, Nawałka znów pojawi się w roli trenera. I choć to spotkanie to czysta zabawa, jego słowa sugerują, że nie zamknął jeszcze definitywnie drzwi do poważniejszego powrotu.
– Nie jestem do końca spełnionym trenerem. Zawsze ten niepokój twórczy był. Myślę, że to jest niezwykle ważne, jeśli chodzi o pracę szkoleniowców, selekcjonerów. Natomiast właśnie dlatego wracam. 21 czerwca będzie — jestem przekonany — fantastyczne widowisko – powiedział szkoleniowiec na oficjalnym kanale Ronaldinho Show Polska 2025.
Wypowiedź może być odebrana jako subtelny sygnał gotowości. Nawałka jednak oficjalnie nie komentuje możliwości objęcia reprezentacji.
Źródło: Ronaldinho Show Polska 2025