Mocne oskarżenia Pepe w stronę sędziego. „Mogą przyznać tytuł Argentynie”

Maroko sprawiło kolejną sensację na tegorocznym mundialu i w ćwierćfinale odprawiło do domu Portugalię (1-0). Pepe w pomeczowym wywiadzie nie ukrywał zdenerwowania. Winą za porażkę obarczył sędziego i… doszukuje się spisku. 

„Lwy Atlasu” ponownie zaszokowały świat i dalej piszą piękną historię. Po wygranej z Hiszpanią w rzutach karnych pokonali Portugalię (1-0) i zagrają w półfinale mistrzostw świata jako pierwsza afrykańska reprezentacja w historii.

Spisek?

Pepe miał w ostatnich sekundach meczu piłkę meczową, jednak po jego strzale głową futbolówka przeleciała tuż obok bramki. Po spotkaniu udzielił wywiadu, w którym nie ukrywał zdenerwowania. Doświadczony stoper winą za porażkę obarczył… sędziego z Argentyny.

– To niedopuszczalne, że nasz mecz prowadził Argentyńczyk po tym, co wczoraj działo się w meczu Argentyny z Holandią i narzekaniach Leo Messiego. Już teraz mogą przyznać tytuł Argentynie – grzmiał Pepe.

39-latek przede wszystkim miał pretensje o zbyt mało doliczonych minut do drugiej połowy. Zdaniem Portugalczyka reprezentanci Maroka grali na czas na tyle ostentacyjnie, że mecz powinien trwać dużo dłużej. Arbiter do drugiej połowy doliczył osiem minut i po tym czasie zagwizdał po raz ostatni.