Matty Cash w pierwszym składzie na Węgry. „Nie mogę się doczekać. Jestem gotowy”

Reprezentacja Polski w poniedziałek na PGE Narodowym podejmie Węgrów w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata. „Biało-Czerwoni” mają już zapewnioną grę w barażach o wyjazd do Kataru, lecz zwycięstwo zapewni nam rozstawienie. Na przedmeczowej konferencji prasowej gościem był Matty Cash, który opowiedział o swoich odczuciach dotyczących poniedziałkowej rywalizacji. 

Polacy pokonali kilka dni temu Andorę (4-1) i przypieczętowali swój udział w barażach. W tym meczu okazję do debiutu otrzymał Matty Cash, który zaliczył kilka ciekawych akcji w drugiej połowie. Okazuje się, że w poniedziałek 24-latka możemy spodziewać się od pierwszych minut na murawie PGE Narodowego.

Presja

Paulo Sousa takie wieści potwierdził na niedzielnej konferencji prasowej. Po pytaniu Jacka Kurowskiego selekcjoner krótko stwierdził, że Cash zagra przeciwko Węgrom.

Będzie to dla niego zdecydowanie wielki moment. Na PGE Narodowym usiądzie bowiem komplet publiczności. Wszystkie oczy oraz kamery z pewnością będą skupione na występie prawego obrońcy Aston Villi. Jak podchodzi do tego sam zainteresowany?

– Gdy grasz w reprezentacji to zawsze szczególny moment. Wiem, że jutro na stadionie będzie komplet publiczności. To zaszczyt, nie mogę się doczekać jutra – przyznał 24-latek.

Nie da się również ukryć, że czekamy na to, aż Cash odśpiewa Mazurka Dąbrowskiego. Jak sam przyznał – ćwiczył go z mamą i jest gotowy!

– Wymowa niektórych słów jest trudna. Moja mama zna płynnie polski i jak popełniałem błędy przy hymnie to starała się mnie poprawiać. Jestem gotowy – dodał.