Kłopoty, kłopoty Lewandowskiego. Polakowi grozi zawieszenie na kilka meczów

Robert Lewandowski nie będzie dobrze wspominał wczorajszego meczu z Osasuną. Polak w 31. minucie zobaczył drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Kłopoty 34-latka mogą się jednak dopiero zacząć. Możliwe, że wykluczony zostanie na więcej, niż tylko jeden mecz. 

Obrońcy Osasuny od samego początku nie dawali Lewandowskiemu za wiele przestrzeni. Grali ostro, bezkompromisowo. Już w 11. minucie Polakowi puściły nerwy i sfaulował Nacho Vidala, za co dostał pierwszą żółtą kartkę.

Nie minęło wiele czas, bo już w 31. minucie Lewandowski bezpardonowo zaatakował łokciem Davida Garcię. Sędzia natychmiastowo sięgnął po żółty, a następnie czerwony kartonik. Resztę mecze 34-latek musiał spędzić w szatni.

Konsekwencje

Oczywiście Lewandowski długo nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra. Zanim w ogóle zaczął opuszczać murawę, próbował dyskutować z sędzią. Gdy nie dał rady nic wskórać pokazywał nieprzychylne gesty, o czym pisze „AS”.

– Gdy zmierzał w kierunku wyjścia z pola, zawodnik dwukrotnie wykonał gest dezaprobaty dla decyzji sędziego, polegający na przyłożeniu palca do nosa, a następnie wskazując kciukiem na sędziego. Gdy już miał zejść z pola gry, powtórzył ten gest ponownie, patrząc w stronę sędziego asystenta nr 1 i czwartego sędziego – opisał dziennik. 

Zdaniem Iturralde Gonzaleza, byłego sędziego, takie gesty są w Niemczech uznawane za obraźliwe i aroganckie. Lewandowski może mieć przez nie spore kłopoty. „AS” oraz „COPE” podają, że Polakowi grozi wykluczenie na nawet trzy spotkania La Liga.

34-latek na pewno opuści derbowe spotkanie z Espanyolem 31 grudnia. Jeżeli dojdzie do rozszerzenia kary, to Polak nie pojawi się także podczas rywalizacji z Atletico Madryt i Betisem.