Dejan Kulusevski zalany hejtem. Wyciekł film z imprezy, gdzie zaraził się COVID-em [WIDEO]

Dejan Kulusevski otrzymał niedawno pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Z tego powodu gwiazda grupowych rywali Polaków na pewno nie wystąpi w pierwszym meczu swojej drużyny na Euro przeciwko Hiszpanii. Piłkarz zdaje sobie jednak nic z tego nie robić, o czym świadczy filmik opublikowany w sieci.

21-latek jest bezsprzecznie największą gwiazdą reprezentacji Szwecji, pod nieobecność Zlatana Ibrahimovicia. Młody piłkarz miał poprowadzić swoją drużynę podczas Euro 2020, jednak z powodu koronawirusa opuści pierwsze spotkanie turnieju. To spory problem selekcjonera naszych rywali, Janne Anderssona, gdyż ich przeciwnikiem na start imprezy będzie kadra Hiszpanii, a więc faworyci do ostatecznego triumfu.

Przypał

Teraz Kusulevski ma jednak większe kłopoty. Do internetu kilkukrotnie trafiało nagranie z 21-latkiem w roli głównej. Okazało się, że piłkarz wybrał się na imprezę przed meczem z Armenią. W sieci niemal od razu wylała się na niego ogromna fala hejtu. Piłkarz otrzymywał także wyzwiska, a nawet groźby.

Obecnie nagranie jest usuwane z wszelkich źródeł. Materiał zachował się na razie w serwisie „YouTube”. Filmik możecie zobaczyć poniżej:

Do sytuacji ustosunkował się także sam Andersson. Selekcjoner Szwedów wspiera swojego podopiecznego i broni go przed atakami ze strony mediów oraz kibiców.

– Dejan został zaproszony przez swoją siostrę, jej chłopaka i dziewczynę na kolację. Gdy już tam dotarł, byli również inni jego znajomi. On już chorował na Covid-19 wcześniej, więc nie martwił się zbytnio. Wcześniej nie myślałem o tym, że można znowu się zakazić, a on czuł się odporny. Dejan zdaje sobie sprawę, że to wcale nie było dobre. Naprawdę żałuje, że był na tym obiedzie – wyjaśnił Andersson.

[totalpoll id=”23031″]

 

Szwecja pewna złotego medalu na Euro 2020. „Zniszczymy ich! Zamordujemy ich!”

Mimo wielu problemów reprezentacja Szwecji jest bojowa nastawiona przed startem Euro 2020. Grupowi rywale Polaków zapowiadają, że jadą po złoto i zamierzają „zniszczyć” przeciwników. 

Pierwszym poważnym osłabieniem Szwedów okazała się kontuzja Zlatana Ibrahimovicia. Napastnik Milanu niedawno wrócił do reprezentacji, jednak na Euro nie pojedzie. To było natomiast wyłącznie preludium.

W ostatnich dniach pozytywne testy na obecność koronawirusa otrzymali Dejan Kulusevski oraz Mattias Svanberg. Z tego powodu selekcjoner naszych rywali powołał nawet rezerwową grupę piłkarzy. Ich zadaniem jest równoległe trenowanie względem pierwszej drużyny, na wypadek kolejnych urazów lub innych problemów.

Dejan Kulusevski zalany hejtem. Wyciekł film z imprezy, gdzie zaraził się COVID-em [WIDEO]

Pewność siebie

Czy jednak Szwedzi robią sobie cokolwiek z tych wydarzeń? Absolutnie nie. Okładka „Sportbladet” odważnie sugeruje, że grupowi rywale Polaków mierzą znacznie wyżej, niż tylko wyjście z grupy. Ich cel jest jasny – jadą po złoto.

Deklaracje nie kończą się tylko na medialnej propagandzie. Ogromne zaangażowanie widać także na treningach Skandynawów. Pierwszy mecz Szwedzi zagrają z Hiszpanią, gdzie zdecydowanie nie odegrają roli faworyta. Mimo tego selekcjoner Jann Andersson ostro motywuje swoich podopiecznych.

– Zniszczymy ich! Zamordujemy ich!krzyczał do piłkarzy na ostatnim treningu, według relacji szweckiej prasy.

Znany fizjolog wątpi w działania Paulo Sousy. Czy Portugalczyk przesadził z obciążeniem zawodników?

Profesor Jan Chmura udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu, w którym ocenia działania Paulo Sousy. Znany fizjolog twierdzi, że Portugalczyk mógł przesadzić z obciążeniem zawodników przed turniejem EURO 2020.

Czy odpowiednio przygotowano zespół?

Od lat eksperci upatrywali porażki Polaków na wielkich turniejach w nieodpowiednim przygotowaniu fizycznym. Media zaczęły się przyglądać temu aspektowi po remisach w meczach towarzyskich z Rosją i Islandią.

Według doniesień dziennikarzy, którzy przebywają na obozie w Opalenicy, piłkarze mieli zafundowane ciężkie zajęcia.

Głos autorytetu w dziedzinie fizjologii

Wątpliwości co do takiego rozwiązania ma profesor Jan Chmura. Według uznanego fizjologa Paulo Sousa mógł przegiąć z obciążeniami podczas przygotowań do turnieju.

– Jeśli rzeczywiście były takie obciążenia, o jakich mówią zawodnicy, to nie wiem, co sztab szkoleniowy chciał uzyskać. Pozostaje uwierzyć Sousie i jego współpracownikom, że wiedzą, co robią – powiedział Chmura na łamach Przeglądu Sportowego.

– Grzegorz Krychowiak poruszał się dużo wolniej niż w spotkaniu z Rosją. Nie byłem w stanie poznać go w tym meczu. Sprawiał wrażenie, jakby miał ciężkie nogi i był mało dynamiczny, tak pod względem podejmowania decyzji, jak i motorycznie. Z tego brały się niepotrzebne faule w jego wykonaniu – dodał.

Zobacz również: Roman Kołtoń potępia zachowanie Grzegorza Krychowiaka. „Ja miałem wrażenie, że on…”

Źródło: Przegląd Sportowy

Sousa wśród najlepiej zarabiających selekcjonerów na Euro 2020! Ranking TOP10

Jak dużo zarabiają selekcjonerzy reprezentacji, które zobaczymy na Euro 2020? Jak na ich tle wypada Paulo Sousa? Portugalczyk znalazł się w TOP10 rankingu, a niewielu szkoleniowców zarabia więcej, niż nasz trener.

Mecz Włochy – Turcja rozpocznie tegoroczne mistrzostwa Europy. Po raz drugi w historii zobaczymy na turnieju 24 drużyny, zaś po raz pierwszy impreza odbędzie się w kilku krajach.

Wysokie zarobki

Jak zwykle w związku z wielkimi piłkarskimi wydarzeniami do sieci trafiają ciekawe informacje czy rankingi. Niedawno opublikowano zestawienie najlepiej zarabiających selekcjonerów, którzy poprowadzą reprezentacje na Euro.

W rankingu uwzględniono Paulo Sousę, który zarabia znacznie więcej od Jerzego Brzęczka czy Adama Nawałki. Aby ściągnąć Portugalczyka do naszej kadry, Zbigniew Boniek musiał sowicie go opłacić. Ustalenia w sprawie pensji stanęły więc na 840 tys. euro rocznie, co daje prawie 4 miliony złotych.

W naszej historii jedynie Leo Beenhakker może pochwalić się wyższymi zarobkami. Holender po awansie na Euro 2008 otrzymał podwyżkę, dzięki której inkasował 900 tysięcy euro rocznie.

Nisko w rankingu, ale w TOP10!

Paulo Sousa znalazł się na 8. miejscu jeśli chodzi o zarobki wśród selekcjonerów, którzy awansowali na Euro 2020. Bezapelacyjnym liderem zestawienia jest Joachim Loew, który otrzymuje 3,8 mln euro za rok pracy z niemiecką kadrą. Z kolei selekcjoner „Trójkolorowych”, a więc Didier Deschamps inkasuje 3,5 mln euro. Podium zamyka Frank de Boer. W reprezentacji Holandii dostaje 3 mln euro.

TOP10 najlepiej zarabiających selekcjonerów na Euro 2020:

  1. Joachim Loew (Niemcy) – 3,8 mln euro
  2. Didier Deschamps (Francja) – 3,5 mln euro
  3. Frank de Boer (Holandia) – 3 mln euro
  4. Stanisław Czerczesow (Rosja) – 2,6 mln euro
  5. Fernando Santos (Portugalia) – 2,5 mln euro
  6. Gareth Southgate (Anglia) – 2 mln euro
    Robert Mancini (Włochy) – 2 mln euro
  7. Luis Enrique (Hiszpania) – 1,125 mln euro
  8. Paulo Sousa (Polska) – 0,84 mln euro
  9. Zlatko Dalić (Chorwacja) – 0,7 mln euro

 

Źródło: Sport.pl

Zawodniczka Lechii sama zbierała pieniądze na operację. Kompromitacja gdańskiego klubu

Zuzanna Łachinowicz w jednym z ostatnich spotkań zerwała więzadło krzyżowe w prawym kolanie. Ubezpieczenie zawodniczki Lechii Gdańsk nie jest w stanie pokryć wszystkich kosztów związanych z operacją, więc 20-latka postanowiła własnymi siłami zebrać brakującą kwotę. Pomóc postanowił również sam klub, który… udostępnił link do zbiórki w swoich social mediach.

Długa rehabilitacja

W meczu 16. kolejki trzeciej ligi żeńskiej Zuzanna Łachinowicz nie była w stanie opuścić boiska o własnych siłach. Zawodniczka doznała kontuzji po strzelonej bramce. Badania lekarskie wykazały, że 20-latka zerwała więzadło krzyżowe i musi przejść operację. Ubezpieczenie Łachinowicz nie pokrywa całej kwoty zabiegu, więc zawodniczka utworzyła zbiórkę pieniężną na portalu zrzutka.pl.

Lechia Gdańsk postanowiła pomóc swojej najbardziej bramkostrzelnej zawodniczce i… udostępniła link do zbiórki w social mediach. Pod postem zebrała się fala negatywnych komentarzy, a wielu użytkowników zwróciło uwagę na ogromne sumy, które wydawane są w klubie na chociażby premie dla zawodników.

Biało-zieloni wyłączyli komentarze pod postem ze zrzutką, który po czasie usunęli. Jakby tego było mało, kilka godzin po całej sytuacji Lechia Gdańsk udostępniła wiadomość o naborze do żeńskiej drużyny.

Całe szczęście Zuzanna mogła liczyć na wsparcie koleżanek z drużyny i kibiców z całej Polski. Całą akcję nagłośnił kibicowski portal Lechia.net. a potrzebna kwota została zebrana w 24 godziny. W najbliższym czasie 20-latka przejdzie zabieg rekonstrukcji więzadeł, po którym czeka ją długotrwała rehabilitacja. Napastniczka najszybciej wróci do treningów na początku przyszłego roku.

– Jestem bardzo mile zaskoczona, że w tak krótkim czasie udało się zebrać wymaganą kwotę i że kibice drużyny z Gdańska i nie tylko, mnie nie zawiedli. Naprawdę nie spodziewałam się, że w 24h uzbiera się całość. Dziękuję wszystkim, którzy wsparli mnie chociażby najmniejsza kwotą –  powiedziała Zuzanna Łachinowicz dla Lechia.net.

 

Zaczynamy Euro 2020! Znamy szczegóły ceremonii otwarcia

Już w piątek rozpoczną się długo wyczekiwane Mistrzostwa Europy 2020. Pierwsze spotkanie turnieju pomiędzy Turcją a Włochami zaplanowane jest na 21:00. Tuż przed pierwszym gwizdkiem odbędzie się ceremonia otwarcia, podczas której zobaczymy m.in. Bono, Francesco Tottiego czy też Andreę Bocellego.

Wirtualny występ

Jedną z atrakcji piątkowej ceremonii otwarcia Euro 2020 będzie wspólny występ Martina Garrixa, Bono oraz The Edge’a. Panowie spotkają się na wirtualnej scenie pośrodku Stadio Olimpico, a ze stadionowych głośników rozebrzmi przygotowana przez nich piosenka We Are The People.

Tematem występu będzie koncert na stadionie. Murawa zamieni się w niebiesko-biały płomień, pojawią się pola energetyczne stworzone z milionów cząsteczek światła, a Bono z wirtualnej sceny zagrzeje swoim wokalem miliony widzów na całym świecie. Film przygotowano w specjalnym studiu nagraniowym w Londynie oraz na Stadio Olimpico, aby dokładnie odtworzyć obiekt w trójwymiarze.

– Ceremonia otwarcia na Stadio Olimpico będzie odpowiednim wstępem do turnieju. Cieszę się, że dzięki współpracy trzech wielkich artystów udało się stworzyć wirtualny spektakl, który pozwoli kibicom z całego świata poczuć się bliżej turnieju – powiedział dyrektor marketingowy UEFA, Guy-Laurent Epstein.

A na stadionie…

Tuż przed meczem już we własnej osobie pojawią się Francesco Totti oraz Alessandro Nesta, którzy wykopią piłki w trybuny rzymskiego stadionu. Byli piłkarze uhonorują w ten sposób powrót kibiców na obiekty sportowe, których na Stadio Olimpico zasiądzie 16 tysięcy.

Przed meczem usłyszymy również słynnego włoskiego tenora, Andrei Bocellego, który zaśpiewa utwór pod tytułem „Nessun dorma”. Kibiców czeka również występ Włoskich Sił Powietrznych „Frecce Tricolori” oraz pokazy pirotechniczne.

Kolejny problemy Paulo Sousy. Jan Bednarek nie trenował z resztą drużyny

Jan Bednarek nie brał udziału w czwartkowym treningu reprezentacji Polski. Obrońca Southampton trenował indywidualnie.

Kontuzje w reprezentacji

Nie ma się co oszukiwać – Paulo Sousa nie ma najlepszych warunków do pracy z reprezentacją Polski. W ostatnim czasie kontuzje wyeliminowały z gry na EURO takich piłkarzy jak m.in. Arek Milik, Krzysztof Piątek, Arek Reca czy Krystian Bielik.

Problemy w defensywie

W dotychczasowych meczach reprezentacji Polski pod wodzą Paulo Sousy mogliśmy dostrzec, że zespół nie przystosował się jeszcze do gry w nowym systemie, przez co traci dużo bramek. Nie pomagają w tym wspomniane kontuzje i mikrourazy, przez które Sousa musi rotować składem.

Bednarek trenował indywidualnie

Dziennikarze obecni na dzisiejszym treningu reprezentacji Polski dostrzegli, że z zespołem nie trenował Jan Bednarek. 30-krotny reprezentant Polski ćwiczył dziś u boku trenera przygotowania fizycznego.

– Jak widzieliśmy, Janek Bednarek tylko truchtał. 20 minut wokół boiska. Taki był oczywiście od początku plan na jego udział w treningu. Wrócił już do hotelu z jednym z fizjoterapeutów. Tam będzie przechodził zabiegi, żeby był gotowy dołączyć do drużyny, trenować, no i zagrać w meczu ze Słowacją. O ile go trener wystawi – skomentował Jakub Kwiatkowski w rozmowie z meczyki.pl.

– Na ten moment nie ma żadnego zagrożenia, żeby jakiegokolwiek zawodnika mogło zabraknąć w tym meczu. U Janka chodzi o oszczędzanie, profilaktykę. To nie jest nowy uraz, tylko to jest coś, co ciągnie się za nim od końcówki sezonu ligowego. Stracił kilka meczów w Premier League. Ten uraz odzywa mu się co jakiś czas i niestety odezwał się podczas treningu przed meczem z Islandią – dodał rzecznik prasowy PZPN.

Kiedy gra Polska na EURO?

Za Biało-Czerwonymi dwa mecze towarzyskie z Rosją (1:1) oraz Islandią (2:2). Podopieczni Paulo Sousy rozpoczną mistrzostwa Europy od meczu ze Słowacją, który odbędzie się 14 czerwca.

Szczęsny kluczowym punktem Allegriego: „Uważa go za jednego z najlepszych na świecie”

Jeszcze niedawno przyszłość Wojciecha Szczęsnego w Juventusie stała pod znakiem zapytania. Według Gianluci Di Marzio to właśnie Polak ma być pierwszym wyborem Massimiliano Allegriego.

Pora na zmiany?

W ostatnich tygodniach pojawiało się wiele informacji, że Gianluigi Donnarumma może zająć miejsce Wojciecha Szczęsnego pomiędzy słupkami Juventusu. Do transferu 22-latek najprawdopodobniej nie dojdzie, ponieważ Włoch jest coraz bliżej przejścia z AC Milanu do PSG.

Duży wpływ na taki przebieg zdarzeń mógł mieć nowy trener Starej Damy – Massimiliano Allegri. Według Gianluci Di Marzio włoski szkoleniowiec jasno przedstawił, że jego pierwszym bramkarzem będzie Wojciech Szczęsny.

– Allegri natychmiast powiedział dyrektorom Juventusu, że woli Szczęsnego od Donnarummy, ponieważ uważa Polaka za jednego z czterech najlepszych bramkarzy na świecie – poinformował Di Marzio.

Szwedzi powołują dodatkową kadrę piłkarzy. Selekcjoner podpytywał o możliwość przyjazdu Zlatana Ibrahimovicia

Piotr Piotrowicz przekazał doniesienia ze Szwecji na swoim profilu na Twitterze. Według skandynawskich mediów rywale reprezentacji Polski na EURO 2020 powołują dodatkową kadrę piłkarzy.

Zarządzanie kryzysowe

Kilku ochotników

Na awaryjne powołanie zgodziło się sześciu piłkarzy ze Szwecji. Zawodnicy będą trenować i mieszkać osobno od reszty reprezentacji. Mają pozostać w bazie treningowej do niedzieli. W przypadku braku konieczności dołączenia ich do składu wrócą do domu.

Chcieli wziąć Zlatana

Według informacji, które przekazał Piotr Piotrowicz na swoim profilu na Twitterze, jednym z zapytanych piłkarzy był Zlatan Ibrahimović. Napastnik AC Milan odmówił przybycia, ponieważ wciąż leczy kontuzję, która wykluczyła go z mistrzostw Europy.

Szwedzi znajdują się w grupie z Polską, Słowacją i Hiszpanią. Pierwsze spotkanie na EURO 2020 zagrają 14 czerwca (poniedziałek) o godzinie 21.

Źródło: Piotr Piotrowicz

Roman Kołtoń potępia zachowanie Grzegorza Krychowiaka. „Ja miałem wrażenie, że on…”

Roman Kołtoń w mocnych słowach skomentował występ Grzegorza Krychowiaka przeciwko Islandii. Polacy zremisowali z „Strákarnir okkar” w towarzyskim meczu (2:2). Według eksperta Prawdy Futbolu „Krycha” grał zdecydowanie poniżej oczekiwań.

– Mój przyjaciel Janek Grzegorczyk dzwoni do mnie po każdym meczu biało-czerwonych i mówi: „daj spokój z tym Krychowiakiem, czy on zawsze musi holować tę piłkę i udawać, że go faulują?” – przyznał po meczu Kołtoń.

Wymuszał faule

51-letni dziennikarz twierdzi, że Grzegorz Krychowiak za bardzo skupia się na wymuszaniu fauli. Kołtoń przyznał pomocnikowi najniższą notę ze wszystkich polskich piłkarzy. Krychowiak i Świerczok otrzymali od eksperta Prawdy Futbolu „dwójkę” za spotkanie z Islandczykami.

– Obserwując mecz z trybun ja miałem wrażenie, że on zawsze liczy, że gdy się przewróci, to sędzia gwizdnie. Arbiter tylko wzruszał ramionami, a ten „Krycha” leżał i pokazywał: „Eee, znowu mnie sfaulowali”. Ale oni go nie faulowali – dodał.

– Tracił kontrolę nad piłką i walił na ziemię. Tak grający Krychowiak? No ludzie złoci. Daliśmy mu notę „2”, ale „Instat” też go obnażył w tym meczu – zakończył 51-latek.

Źródło: Prawda Futbolu

Nie mogło być inaczej! Piast Gliwice wykupi Świerczoka. Rekord transferowy klubu

Jakub Świerczok był cennym wzmocnieniem Piasta Gliwice w minionym sezonie Ekstraklasy. Dobre występy napastnika zaowocowały decyzją o wykupieniu piłkarza z jego dotychczasowego klubu, a więc Łudogorca Razgrad. Gliwiczanie pobiją tym samym swój rekord transferowy.

Piast wypożyczył Świerczoka z opcją wykupu w sierpniu 2020 roku. Do 15 czerwca bieżącego roku natomiast musi dać odpowiedź odnośnie decyzji w jego sprawie – odkupienie go od Łudogorca czy odesłanie do Razgradu.

Klarowna przyszłość

Wydaje się, że postanowienie Gliwiczan nie mogło być inne. Świerczok w barwach Piasta spisywał się świetnie i wyróżniał się na tle całej ligi. Biorąc to pod uwagę zarząd szóstej drużyny Ekstraklasy zdecydował się wykupić 28-latka za milion euro, co stanowi rekordową sumę w historii klubu.

Kwota jednak z pewnością szybko się zwróci. Dość powiedzieć o golach, które Świerczok zapewnił zespołowi, to jeszcze powołano go na Euro. Występ na arenie międzynarodowej z pewnością podbije jego cenę rynkową, na czym skrzętnie skorzysta w przyszłości Piast.

W sumie snajper strzelił dla „Piastunek” 17 goli oraz zanotował trzy asysty. A to tylko w 28 meczach, więc nic dziwnego, że nie chciano się go pozbywać z Gliwic.

Wielki hit transferowy? Jadon Sancho dogadany z Manchesterem United

Jadon Sancho jednak trafi do Manchesteru United? W ostatnim czasie plotki dotyczące transferu Anglika nieco ucichły, lecz w czwartek ponownie rozpalił je Fabrizio Romano. Według uznanego dziennikarza piłkarz Borussii dogadał się z „Czerwonymi Diabłami”, a do uzgodnienia zostały formalności między klubami.

Wydawało się, że Sancho zostanie na Signal Iduna Park przynajmniej na kolejny sezon. Wszystko może się jednak niebawem zmienić. Manchester United dogadał się już z przedstawicielami zawodnika i rozpoczął ostateczne negocjacje z Borussią Dortmund.

Szczegóły

Według Fabrizio Romano Anglik zgodził się na podpisanie kontraktu do 2026 roku. Póki co BVB nie godzi się jeszcze na odejście Sancho i oczekuje za niego 95 mln euro. Manchester rozpoczął negocjacje, aby nieco zbić wymagania niemieckiego zespołu.

W tym sezonie Sancho rozegrał 38 meczów w barwach BVB. Strzelił w nich 16 goli oraz zanotował 20 asyst. Portal „Transfermarkt” wycenia 21-latka na 100 mln euro.

Jak daleko na Euro zajdą Polacy? Superkomputer typuje łatwe wyjście z grupy i…

Tylko jeden dzień dzieli nas od inauguracji mistrzostw Europy 2020. Przed startem turnieju pozostaje wiele niewiadomych – jak zaprezentują się Polacy, gdzie zajdą, kto zagra i wygra w finale? Na część z nich odpowiedział superkomputer, który przeanalizował wszystkich uczestników imprezy. 

11 czerwca o godzinie 21, w Rzymie rozegra się pierwsze starcie Euro 2020. Włosi podejmą w nim Turcję, więc już na sam start dostaniemy, miejmy nadzieję, świetne widowisko.

Polacy pierwszy mecz rozegrają 14 czerwca, w poniedziałek. Przeciwnikami „Biało-Czerwonych” będą natomiast Słowacy. Pięć dni później w Sewilli czeka nas mecz z Hiszpanią, a na zakończenie fazy grupowej – ze Szwecją.

Łatwa grupa?

Jak daleko zajdzie ekipa Paulo Sousy? Większość dziennikarzy i ekspertów za granicą traktuje Polskę jako sporą niewiadomą. Wydaje się niemożliwe, aby nasza reprezentacja nie wyszła z grupy, chociażby z trzeciego miejsca. Podobnego zresztą zdania jest „talkSPORT”, które przy użyciu superkomputera wytypował rozstrzygnięcia Euro.

Tak więc, według algorytmu Polacy bez problemu awansują z drugiego miejsca w swojej grupie. Pierwsi będą oczywiście Hiszpanie, którzy, choć mają swoje problemy, wciąż są „wystarczająco dobrzy”.

W stosunku do meczu ze Szwecją, według „talkSPORT” decydujący okaże się brak Zlatana Ibrahimovicia. Obecność po stronie polskiej Roberta Lewandowskiego może znacząco odbić swoje piętno na spotkaniu obu drużyn.

– Bez Zlatana Ibrahimovicia Szwecja nie sprosta Polsce, która może liczyć na moc Roberta Lewandowskiego – czytamy na „talkSPORT”.

Dogrywka w 1/8?

Polska po wyjściu z grupy trafić ma na Chorwację, z którą mecz okaże się wyjątkowo zacięty. Finalnie dojdzie do dogrywki, skąd zwycięsko wyjdą „Ogniści”. Wynik, jaki typuje superkomputer to 2-1.

Jeśli chodzi natomiast o zwycięzcę całego turnieju, to padło na Francję. W finale „Trójkolorowi”  mają pokonać Niemców (3-2), po drodze odprawiając, między innymi Belgów.

Analiza Superkomputera:

Grupa A
1. Włochy – awans
2. Turcja – awans
3. Szwajcaria – awans
4. Walia

Grupa B
1. Belgia – awans
2. Dania – awans
3. Rosja – awans
4. Finlandia

Grupa C
1. Holandia – awans
2. Ukraina – awans
3. Austria – awans
4. Macedonia Płn.

Grupa D
1. Anglia – awans
2. Chorwacja – awans
3. Czechy
4. Szkocja

Grupa E
1. Hiszpania – awans
2. Polska – awans
3. Szwecja
4. Słowacja

Grupa F
1. Francja – awans
2. Portugalia – awans
3. Niemcy – awans
4. Węgry

1/8 finału Euro 2020
Belgia – Szwajcaria 2:0
Włochy – Ukraina 2:1
Francja – Austria 3:0
Chorwacja – Polska 2:1 dogr.
Hiszpania – Rosja 3:1
Anglia – Portugalia 2:1 dogr.
Holandia – Niemcy 1:1 (awans Niemiec po karnych)
Turcja – Dania 2:1

1/4 finału Euro 2020
Belgia – Włochy 2:1 dogr.
Francja – Chorwacja 3:1
Hiszpania – Anglia 1:2
Niemcy – Turcja 3:1 dogr.

1/2 finału Euro 2020
Belgia – Francja 1:2
Niemcy – Anglia 2:2 (awans Niemiec po karnych)

Finał Euro 2020
Francja – Niemcy 3:2 dogr.

W Rosji boją się przyjazdu kibiców z Polski. Spodziewają się prowokacji!

Dwa z trzech meczów reprezentacji Polski podczas fazy grupowej na mistrzostwach Europy zostaną rozegrane w Sankt Petersburgu. Organizatorzy rozgrywek już obawiają się napływu kibiców z Polski. Rosyjscy dziennikarze piszą o prowokacji.

Już jutro odbędzie się mecz otwarcia EURO 2020(1), w którym Turcja zmierzy się z Włochami. Biało-Czerwoni do rywalizacji wkroczą 14 czerwca, kiedy w Sankt Petersburgu zmierzą się ze Słowakami. Następnie nasi reprezentanci udadzą się do Sewilli na mecz z Hiszpanią. Fazę grupową zakończy spotkanie ze Szwecją, które również zostanie rozegrane w Sankt Petersburgu.

Obawa rosyjskich władz

Na kilka dni przed startem rozgrywek doszło do spotkania, w którym udział wzięli przedstawiciele m.in. Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, czy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej. Na zebraniu dyskutowano o bezpieczeństwie podczas EURO oraz o możliwych zagrożeniach. Organizatorzy spodziewają się napływu polskich kibiców. Dziennikarze rosyjscy piszą o „prowokacji ze strony kibiców polskiego zespołu”.

– Wyjątkową uwagę zwrócono na przyjazd polskich kibiców. Według organów ścigania należy spodziewać się prowokacji ze strony kibiców polskiego zespołu. Bilety na mecze w Sankt Petersburgu ma 2,5 tys. polskich fanów – piszą dziennikarze telewizji „RT”, cytowani przez „sport.pl”.

źródło: sport.pl

Zagraniczne media doceniają Kamila Piątkowskiego. Znalazł się na liście piłkarzy do obserwowania na EURO 2020

Nadchodzące mistrzostwa Europy będą świetną okazją do pokazania się szerszej publice. BBC opublikowało listę młodych piłkarzy do obserwowania podczas EURO 2020. W zestawieniu znalazł się jeden Polak, Kamil Piątkowski.

Piłkarz Rakowa zauważony przez zagraniczne media

Już w piątek 11 czerwca zaczną się opóźnione o rok mistrzostwa Europy. Z tej okazji BBC opublikowało listę 20 młodych piłkarzy, na których warto zwrócić uwagę podczas turnieju. Według dziennikarzy wspomnianego źródła na obserwację zasługuje m.in. Kamil Piątkowski, który zmienił niedawno Raków Częstochowa na RB Salzburg.

– Obrońca, którego występy dla Rakowa Częstochowa spowodowały, że dołączył w marcu do kadry narodowej na rozpoczęcie eliminacji do mistrzostw świata. Grał pewnie i pomógł swojemu klubowi sięgnąć po Puchar Polski. Jeśli na Euro przyciągnie uwagę innych klubów, jest już za późno, bo podpisał umowę z Salzburgiem – piszą w BBC.

Dwa spotkania na koncie

Kamil Piątkowski ma na swoim koncie dwa występy w reprezentacji Polski. Młody obrońca zagrał przeciwko Andorze (3:0) w eliminacjach do MŚ oraz w towarzyskim meczu przeciwko Rosji (1:1). Portal transfermarkt.de wycenia 20-latka na 5 mln euro.

Źródło: BBC, WP Sportowe Fakty