Liverpool zremisował wczoraj bezbramkowo z Chelsea. Tym samym ponownie zawiódł oczekiwania swoich kibiców. Juergen Klopp nie widzi jednak powodów do dymisji i aby rozładować atmosferę, zakpił z Arsene’a Wengera.
Poczynania „The Reds” w bieżącym sezonie są nie najlepsze. Liverpool na razie zajmuje dopiero ósme miejsce w ligowej tabeli. Wyżej znajdują się, chociażby Brighton czy Fulham, nie wspominając o gigantach pokroju Arsenalu czy obu Manchesterów.
Szpilka do Wengera
Wczorajszy mecz z Chelsea był dla Kloppa wyjątkowy. Dla niemieckiego szkoleniowca było to tysięczne spotkanie w trenerskiej karierze. Niestety piłkarze nie pomogli zamienić go warte zapamiętania wydarzenie. Podczas 90 minut nie padł żaden gol i kluby podzieliły się punktami.
Klopp postanowił po spotkaniu nieco rozluźnić atmosferę. Korzystając z okazji wspomniał o Arsene’ie Wengerze.
– Arsene Wenger przegrał swój tysięczny mecz 0:6, więc jestem całkiem szczęśliwy – zadrwił Niemiec.
– Moja motywacja nie stanowi problemu. Jestem trochę jak Obeliks… Mam energię na kolejne 10 lat! – zapewnił Klopp, w którego przypadku coraz częściej mówi się o potencjalnym pożegnaniu z Liverpoolem.
„The Reds” najbliższe spotkanie rozegrają najbliższą niedzielę. W Pucharze Anglii spotkają się z Brighton. Ostatni bezpośredni mecz między tymi zespołami zakończył się pewnym zwycięstwem „Mew” (3-0).
- Tak wyglądała noga Messiego po urazie w finale Copa America. Boli od samego patrzenia - 15 lipca 2024
- Przerażające obrazki po finale Euro. Anglicy wszczęli awantury w różnych miejscach w Europie [WIDEO] - 15 lipca 2024
- Marc Cucurella pozmiatał Gary’ego Nevile’a. „Dobrnęliśmy do końca Euro. Dzięki za wsparcie” - 15 lipca 2024