W czwartek Grzegorz Krychowiak był gościem „Kanału Sportowego”. W trakcie rozmowy poruszony został temat afery premiowej. Były reprezentant Polski odniósł się do tej kwestii.
Po Mistrzostwach Świata 2022 wybuchła słynna już afera premiowa. Kością niezgody były pieniądze zaoferowane przez ówczesnego premiera, Mateusza Morawieckiego, polskim piłkarzom za wyjście z grupy na mundialu. Cel został osiągnięty. Premia nie została wypłacona po tym, jak polscy dziennikarze ujawnili szczegóły tej sprawy, a na piłkarzy wylała się ogromna fala krytyki ze strony kibiców.
Kwestia premii podzieliła nie tylko kibiców, ale również samych piłkarzy i sztab. W reprezentacji nastąpiły tarcia co do podziału pieniędzy. Za aferę głową zapłacił Czesław Michniewicz, który tuż po mundialu pożegnał się z reprezentacją Polski.
Od afery premiowej minęły już grubo ponad 2 lata. Co jakiś czas niektórzy piłkarzy są wypytywani o tę sprawę. Teraz do tematu wrócił Grzegorz Krychowiak. 35-latek podzielił się swoją opinią na łamach „Kanału Sportowego”.
– Wydaje mi się, że żaden zawodnik nie ma sobie nic do zarzucenia. Ja nie widzę żadnego problemu, jeżeli ktoś przychodzi do ciebie i proponuje ci bonus za wyjście grupy – skomentował Grzegorz Krychowiak.
– Wydaje mi się, że powiedzenie, że nie można zaakceptować tego, tej premii, to jest troszeczkę hipokryzja. Ze względu na to, że mało – teraz oczywiście po tym co się wszystko wylało – ale w danym momencie wydaje mi się, że mało ludzi by nie zaakceptowało – podsumował były reprezentant Polski.
Krychowiak o aferze premiowej.
🗣️ „Myślę, że żaden piłkarz nie powinien mieć sobie nic do zarzucenia. Przyszli i zaoferowali premię, bonus za awans. Nie można tego zaakceptować? To jest hipokryzja ludzi” pic.twitter.com/C1BsKHdNAN
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) May 1, 2025