Widzew Łódź rozbił w sparingu Jagiellonię aż 7-1. Rafał Gikiewicz zabrał głos po spektakularnym zwycięstwie i zaznaczył, jakie są ambicje jego drużyny na nadchodzący sezon. Posłużył się przy tym przykładem… zmarłego Diogo Joty.
Nowy sezon Ekstraklasy szczególnie rozpala kibiców Widzewa. W klubie pojawiły się ogromne pieniądze i przeprowadzane są bardzo mocne transfery. Naturalnie rosną przy tym aspiracje klubu.
„TOP 3”
Apetyty dodatkowo podsyciła ostatnia wygrana nad Jagiellonią Białystok. Widzew rozbił rywali aż 7-1. Rafał Gikiewicz przyznał po meczu na łamach TVP Sport, że ambicją klubu na nowy sezon jest walka o miejsce w topowej trójce. Posłużył się przy tym przykładem, który rozpalił opinię publiczną.
– Nasz cel to top 3 i tutaj nie ma żadnych wymówek. Trzeba mierzyć wysoko – zaznaczył Gikiewicz.
– Przykład Diogo Joty pokazuje, że nie wiemy, co będzie jutro – wypalił.
– Ten sezon może być dla niektórych ostatni, może być pół roku, bo jeśli będzie słaby, to w grudniu do Łodzi przyjedzie kolejny wagonik piłkarzy – uzupełnił.
Źródło: TVP Sport