Gikiewicz nie porzuca swoich marzeń o reprezentacji. „Wystarczy mi minuta z San Marino albo Białorusią”

Rafał Gikiewicz nie przestaje marzyć o reprezentacji Polski. 34-letni bramkarz przyznał w jednym z wywiadów, że wystarczy mu choćby minuta rozegrana w biało-czerwonych barwach.

Temat powołania Rafała Gikiewicza do reprezentacji Polski nadał nie odszedł w zapomnienie. Temat ten wraca co jakiś czas, najczęściej za sprawą samego zainteresowanego. Kibice w większości mają dość proszenia się piłkarza o grę w drużynie narodowej.

Kosmiczna oferta dla Cristiano Ronaldo. Wielkie pieniądze leżą na stole [CZYTAJ]

Oczekiwanie na debiut

Pomimo 34 lat na karku Rafał Gikiewicz nadal nie doczekał się debiutu w reprezentacji Polski. Niewykluczone, że nigdy do tego nie dojdzie. Co prawda Gikiewicz prezentuje wysoki poziom na boiskach Bundesligi, jednak konkurencja w reprezentacji na pozycji bramkarza jest niesłychanie mocna. Najbliżej debiutu w reprezentacji Polski bramkarz Augsburga był w 2019 roku, kiedy został powołany na zgrupowanie przez Jerzego Brzęczka.

Tomasz Hajto bardzo krytycznie o potencjalnym transferze Legii. „Jest słaby i tyle” [CZYTAJ]

Gikiewicz marzy o reprezentacji

Ostatnio Gikiewicz ponownie wrócił do kwestii gry w reprezentacji Polski. Na łamach „Kickera” 34-latek przyznał, że spełnieniem jego marzeń będzie chociażby jeden występ w narodowych barwach.

– Wystarczy mi minuta z San Marino albo Białorusią. Rozmawiałem z selekcjonerem i widać, że zawsze ma na zgrupowaniu dwóch młodych i dwóch doświadczonych bramkarzy. Dostanę powołanie tylko wtedy, jeśli Łukasz Skorupski lub Wojciech Szczęsny nie będą w pełni zdrowi – powiedział Gikiewicz w rozmowie z „Kickerem”, cytowany przez „Interię”.

– Chcę zagrać tylko raz, spełnić marzenie. Pokazać moim dzieciom, do czego można dojść ciężką pracą. Trafiłem do Niemiec, nie mając wielkiego talentu. Ciężko na to pracowałem. Jeśli naprawdę czegoś pragniesz, możesz osiągnąć wszystko – dodał bramkarz.


źródło: interia, kicker

Michał Budzich