Emocjonalne kulisy meczu z Anglią. „Większość, nie wierzy w was”. Grosicki zagrzewał kolegów [WIDEO]

Reprezentacja Polski w środę przegrała z Anglią na Wembley (1-2). „Biało-Czerwoni” zanotowali kiepską pierwszą połowę, jednak w drugiej zdołali strzelić bramkę i nawiązać walkę. Materiał na kanale „Łączy nas Piłka” przedstawił nam odprawę przedmeczową Paulo Sousy oraz jego przemowę po ostatnim gwizdku.

Polacy zebrali mnóstwo krytycznych opinii po starciu z „Synami Albionu”. Wyjątkiem w tym przypadku nie był selekcjoner, którego decyzje kwestionuje duże grono ekspertów i dziennikarzy w naszym kraju. Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnim meczu musieliśmy sobie poradzić bez Roberta Lewandowskiego.

Po wcześniejszym remisie z Węgrami (3-3) i wygraną z Andorą (3-0) „Biało-Czerwoni” mają na koncie 4 punkty w eliminacjach mistrzostw świata. Taki wynik po marcowym zgrupowaniu był nazywany planem minimum.

„Większość w was nie wierzy”

Mimo trudnej sytuacji kadrowej przed meczem z Anglią (brak Mateusza Klicha i Roberta Lewandowskiego, a także niepewnej sytuacji Krychowiaka) Polacy wycisnęli na Wembley wszystko. Przed spotkaniem Paulo Sousa wierzył jednak w sukces.

– Dużo… albo większość ludzi, nie wierzy w was. Nie wierzy, że możecie ich pokonać – zaczął Portugalczyk.

– To trudny mecz, tak. Są naprawdę dobrzy, już od pięciu lat pracują razem. Ale my jesteśmy Polską, panowie. Możemy zacząć dziś zmieniać historię. Musimy o tym pamiętać […] – zagrzewał zawodników.

– Nie możemy być tylko odważni, tylko gotowi na rywalizację. Musimy mieć przekonanie, panowie. Nie możemy osiągać celów bez przekonania. A to zależy od was. Musimy pamiętać, by każda akcja, dosłownie każda, z piłką czy bez piłki, panowie, każda musi być nasza! – przemawiał emocjonalnie Sousa.

– Nie idziemy tylko po to, by rywalizować. Idziemy, by wygrywać! – zakończył.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kto jest bliżej, a kto dalej wyjazdu na EURO? Lista wygranych i przegranych marcowego zgrupowania reprezentacji Polski

Bojowe nastroje

Po rozgrzewce, kiedy piłkarze zeszli do szatni także nie brakowało emocji. Tym razem oprócz Paulo Sousy w rolę motywatora wcielił się Kamil Grosicki. Piłkarz West Bromwich Albion zagrzewał swoich kolegów do boju.

– Pozytywna energia panowie, jeden drugiemu pomaga – krzyczał „Grosik”.

– Jak ktoś zepsuje podanie… cały czas do przodu – wtórował mu Kamil Glik.

– Reakcja, cały czas reakcja, panowie. Po stracie. Cokolwiek, co się dzieje, od razu reagujemy – dorzucił także Jan Bednarek.

Oczywiście selekcjoner reprezentacji Polski również przemówił do zawodników. Sousa apelował o pokazanie chęci zwycięstwa.

– Pamiętajcie, by w waszych oczach był ogień. W każdym starciu, panowie. Chcemy wygrać każde starcie. Pamiętajcie, że tak ma się stać. Od początku, komunikacja. Motywujcie się nawzajem. Pewność, determinacja, wszystko. Zostawcie to na boisku, bo możecie to zrobić, panowie. Wierzcie w siebie, ale zróbcie to, dobra? Nie bądźcie miękcy, wyjdźcie tam, by wygrać każde starcie – zagrzewał Polaków Sousa.

Nie zasłużyli na porażkę

Niestety mecz nie ułożył się po myśli Polaków. W 19. minucie bramkę z rzutu karnego strzelił Harry Kane. Do przerwy był to jedyny gol na Wembley. Na drugą połowę „Biało-Czerwoni” wyszli z bardziej bojowym nastawieniem, co przełożyło się na odrobienie strat.

Błąd Stones’a wykorzystał Arkadiusz Milik, który po jego błędzie odebrał mu piłkę. Napastnik oddał ją do Jakuba Modera, który idealnie zmieścił ją w bramce Anglików. Niestety, kilka minut przed końcem spotkania wynik ustalił Harry Maguire.

Paulo Sousa mimo porażki był zadowolony ze swoich zawodników. W szatni po ostatni gwizdku stanowczo przyznał, że na porażkę nie zasłużyli.

– Przede wszystkim… słowa do was, panowie, do wszystkich. Przyjeżdżając na Wembley i wchodząc tu teraz do szatni, z tym poczuciem, wyraźnie widocznym, że nie zasłużyliśmy na to… na ten wynik, bo zrobiliśmy wszystko, by przejść kompletną przewagę – pocieszał kadrowiczów Portugalczyk.

– Jeśli będziemy konsekwentni, w tym co robimy, panowie, możemy być naprawdę topową drużyną. Ja w to wierzę panowie, od początku nie mam wątpliwości – dodał Sousa.

Cały materiał z kanału „Łączy nas Piłka” na YouTube znajdziecie poniżej: