Brat nowego piłkarza Legii krytykuje klub. „Polityka Legii jest śmieszna. Zawodnicy mówili, że trener to debil”

Nazarij Rusyn nie zaliczył najlepszego wejścia do Legii Warszawa. Ukrainiec w lutym dołączył do zespołu lidera Ekstraklasy, jednak do tej pory zdołał zagrać tylko w jednym meczu w zespole Czesława Michniewicza. Swoje „trzy grosze” postanowił dorzucić brat Rusyna.

Legia Warszawa wypożyczyła z Dynama Kijów 22-letniego Nazarija Rusyna do końca 2021 roku. Zarząd klubu ze stolicy Polski zapewnił sobie również możliwość wykupu ukraińskiego napastnika.

Jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem do Legii.  Moje gole są tylko dla niej i mają służyć temu, żeby wygrywała i sięgała po trofea – mówił Rusyn po dołączeniu do Legii.

Brak szans na grę

Ukrainiec jest już w Legii przez ponad 6 tygodni, jednak w tym czasie nie zdołał przekonać do siebie sztabu „Wojskowych” z trenerem Michniewiczem na czele. Jedynym spotkaniem w pierwszej drużynie Legii, w jakim brał udział, był przegrany pojedynek z Piastem w Pucharze Polski. Rusyn grał w nim przez zaledwie 30 minut.

Rusyn podpał władzom klubu

Przed kilkoma dniami Rusyn odmówił gry w trzecioligowych rezerwach. Ukrainiec tłumaczył się tym, że nie chce nabawić się kontuzji, gdyż ryzyko odniesienia urazu w niższych ligach, na sztucznej murawie jest zbyt duże. Sęk w tym, że boisko w Legionowie (tam miał zagrać Rusyn) posiada murawę naturalną. W ramach kary Nazarij Rusyn został zesłany do drużyny rezerw na dwa tygodnie.

– Odmówiłem gry w rezerwach ze względu na sztuczne boisko. Wystąpiłem już w spotkaniu drugiego zespołu właśnie na takiej nawierzchni. Po zakończeniu meczu bardzo bolało mnie ramię. Rozmawiałem z rehabilitantem, który zajmował się moją kontuzją. Stwierdził, że nie wolno mi grać na sztucznej płycie. To zwiększałoby ryzyko ponownego doznania urazu – mówił Rusyn w rozmowie z ukraińskim portalem „Sport Arena”.

Brat Rusyna w natarciu!

Po stronie Rusyna stanął jego brat, który postanowił wylać swoje żale na instagramie.

– W ogóle polityka Legii jest śmieszna. Starają się prawie dwa lata o wypożyczenie/kupno zawodnika, którego trener nie chce. On mu wprost powiedział, że nie widzi go w składzie ani w drużynie – napisał brat piłkarza Legii.

– Pisano, że „odmowa gry” w rezerwach była potępiona przez zawodników z zespołu, a tak naprawdę to każdy piłkarz jest niezadowolony z tego trenera. Mówili mu, że są po jego stronie i szkoda, bo trener to debil itp. – dodał.

Michał Budzich