Karbownik nie chce grać na wyznaczonej pozycji. „Nie ma tutaj przyszłości”

Michał Karbownik nie ma przyszłości w Brighton? Tak wieszczy angielski dziennikarz Andy Naylor z „The Athletic”. W rozmowie z „TVP Sport” wprost przyznaje, że powodem niełatwego życia Polaka na Wyspach jest jego nietypowa pozycja. 

Były piłkarz Legii nie ma łatwego życia od wyjazdu z Polski. Po transferze do Brighton Karbownik został wypożyczony do Olympiakosu Pireus. Nie poradził sobie jednak w Grecji i obecnie miał zostać zupełnie skreślony przez „Mewy”.

Radović wskazał winnego obecnej sytuacji w Legii. „Dyrektor Kucharski nie wykonywał dobrze swojej roboty” [CZYTAJ]

Problematyczna pozycja

Andy Naylor, dziennikarz „The Athletic” w rozmowie z „TVP Sport” pochylił się nad postacią polskiego zawodnika. Z jego rozważań wynika, że problemem byłego piłkarza Legii jest jego pozycja.

– Tak naprawdę Karbownik jest skończony w Brighton. Powodem tego jest jego dziwaczne naciskanie na grę w środku pomocy. Nawet jeśli w drużynie nie ma już Bissoumy, nie ma szans wygrać rywalizacji w tej części boiska – mówi Neylor. 

Barcelona chce wykupić dwóch piłkarzy Chelsea. Londyńczycy przedstawili wymagania [CZYTAJ]

Dziennikarz już od wielu lat znajduje się blisko Brighton. Jak przyznaje – w klubie uznaje się go za opcję na boki obrony. W środku pola, gdzie chce jednak grać, „Mewy” mają już innych, lepszych piłkarzy.

– W klubie wiązano z nim duże nadzieje w bocznych rejonach. Jeśli chce grać jako środkowy pomocnik, nie ma tutaj żadnej przyszłości. Myślę, że tym razem na The Amex nie planują już jego powrotu [przyp. red. po wypożyczeniu do Fortuny] – dodaje.

Pogba podjął zaskakującą decyzję ws. leczenia. Juventus nie zgadza się z piłkarzem [CZYTAJ]

Nadzieje dla Kozłowskiego

Jak podaje Neylor, inaczej ma się sytuacja Kacpra Kozłowskiego. 18-latek trafił do Brighton zeszłej zimy. Tuż po transferze został wypożyczony do Belgii, gdzie miał się powoli przyzwyczajać do większej intensywności. W Anglii wciąż jednak wierzą w jego umiejętności.

Polski duet w Wolfsburgu chwalony. Kamiński i Białek imponują trenerowi [CZYTAJ]

– W przypadku Kozłowskiego sytuacja wygląda nieco inaczej. Wciąż ma dopiero 18 lat. Od początku widziano go jako inwestycję w przyszłość. (…) Według mnie Kozłowski uda się na kolejne wypożyczenie. Głównym celem będzie to, żeby było one bardziej owocne niż to z zeszłego sezonu. Na pewno nie jest skreślony w Brighton. Chcą mu się jeszcze bardziej przyjrzeć i kontrolować jego rozwój, zanim podejmą konkretne decyzje – podsumował Neylor.