Le Havre walczyło o utrzymanie w Ligue 1 do dosłownie ostatniej minuty sezonu. O ich losie zadecydował rzut karny w 99. minucie meczu.
Sezon ligowy we Francji dobiegł końca. Wiele kluczowych rozstrzygnięć zapadło dopiero w ostatniej kolejce rozgrywanej w sobotę. Mimo że mistrza Francji poznaliśmy już wiele tygodni temu, to dopiero wczoraj poznaliśmy komplet drużyn, które zagrają w europejskich pucharach. Wiemy już także, które zespoły spadły na drugi poziom rozgrywkowym. Z małym wyjątkiem w postacie Stade Reims, które o utrzymanie powalczy w barażach.
Walka o utrzymanie
ostatniej kolejce o utrzymanie walczyło Le Havre. Do bezpiecznego miejsca potrzebne im było zwycięstwo oraz potknięcie Stade Reims. Drugi warunek został spełniony, gdyż Reims przegrało z Lille. Wynik meczu Strasbourg – Le Havre rozstrzygnął się dopiero w ostatniej akcji spotkania.
Zachowany spokój
Strasbourg dwukrotnie wychodził na prowadzenie w meczu z Le Havre. Goście jednak za każdym razem doprowadzili do wyrównania. Remis jednak ich nie satysfakcjonował – do utrzymania potrzebne im było zwycięstwo. W doliczonym czasie gry Le Havre otrzymało rzut karny. Do jedenastki podszedł Abdoulaye Toure. Na zegarze była już 99. minuta meczu. Gwinejczyk wziął rozbieg i… uderzył „Panenką”. Jego sposób, choć ryzykowny, okazał się skuteczny. Piłka wpadła do bramki, a Le Havre wywalczyło utrzymanie. Co więcej, bramka ta odebrała europejskie puchary Strasbourgowi, a zapewniła Lyonowi.
Panenka under pressure? Cold-blooded from Touré 🥶❄️ pic.twitter.com/It79zubch1
— Ligue 1 English (@Ligue1_ENG) May 17, 2025