Promocja Bet and Collect w Totolotku

 

W dniach 30-31.03.2021 (wtorek-środa) Totolotek włącza promocję Bet and Collect na ELIMINACJE MISTRZOSTW ŚWIATA w kanale online.

Postaw min. 50 PLN na ELIMINACJE MISTRZOSTW ŚWIATA po rozliczeniu kuponu bez względu na wynik otrzymasz bonus 25 PLN!

Zasady:

  • Na kuponie wyłącznie mecze eliminacyjne MŚ (rozgrywane 30-31.03.21)
  • Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
  • Bonus ważny 7 dni do wykorzystania na dowolny sport
  • Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
  • Użytkownik może skorzystać jeden raz w każdym kanale
  • Kampania jest publiczna. Mogą z niej skorzystać wszyscy obecni i nowi użytkownicy.

Szczegóły i regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

500 PLN na Anglików w LV BET

Od wtorku 30.03 (od godziny 10:00) do środy 31.03 (do godziny 23:59) na stronie LV BET dostępny będzie otwarty bonus reload: 500 PLN na Anglików (bonus 100%).

Bonus w zakładce “Wpłata” widoczny będzie dla wszystkich graczy, którzy dokonali minimum jednego depozytu.

Zasady:
Jak odebrać 500 PLN (10 PLN z mnożnikiem x50):

  1. Dokonaj depozytu minimum 25 PLN wybierając ”500 PLN na Anglików” – widoczny na Twoim koncie. Bonus dostępny jest dla wybranych graczy.
  2. Otrzymasz bonus w wysokości 2% swojego depozytu, z mnożnikiem kursu całkowitego ”x50”.
  3. Przy wpłacie 500 PLN otrzymujesz bonus o równowartości 500 PLN (bonus 10 PLN z mnożnikiem kursu: x50).
  4. Przygotuj swój kupon kombi (minimum 3 zdarzenia, kurs łączny minimum 2.50 oraz kurs na selekcję minimum 1.25) za środki bonusowe.
  5. Aktywuj na swoim kuponie mnożnik kursu całkowitego ”x50”.

Bonus będzie dostępny do odbioru po zalogowaniu na konto gracza do środy (31.03 do godziny 23:59).

Szczegóły i regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.

Ronaldo wspomina legendarną fryzurę, w której grał na Mundialu w 2002 roku. „Była straszna!”

Ronaldo Luís Nazário de Lima, jeden z najlepszych piłkarzy w historii, udzielił wywiadu amerykańskiemu „Sports Illustrated”. Brazylijczyk wspomniał m.in. o legendarnej fryzurze, w której grał na turnieju w Korei i Japonii w 2002 roku.

Brazylijczyk Ronaldo uchodzi za jednego z najlepszych napastników w historii futbolu. Osiągnięć może mu pozazdrościć niemal każdy zawodowy piłkarz, choć Luís z pewnością mógł wycisnąć ze swojej kariery jeszcze więcej, gdyby nie kontuzje, które często go trapiły.

Znakomity plan Brazylijczyka

Jedna z nich przytrafiła mu się nawet w trakcie Mundialu w 2002 roku. Piłkarz, aby odciągnąć uwagę mediów od problemów zdrowotnych, postanowił zmienić fryzurę przed półfinałowym starciem z Turcją. No i udało mu się. Media zaczęły pisać o zmianie jego wizerunku, a on skupił się na grze.

– Miałem wówczas uraz mięśniowy i wszyscy o tym rozmawiali. Zdecydowałem zatem, że zmienię fryzurę. Przyszedłem na trening i wszyscy zobaczyli moją koszmarną fryzurę. Zaczęto o niej mówić i szeroko ją komentować, dzięki czemu zapomniano o mojej kontuzji, co pozwoliło mi się zrelaksować i skupić na treningach – mówił przed kilkoma laty Brazylijczyk.

Ronaldo zaskakiwał nie tylko na boisku, ale i poza nim. Pomysł z odciągnięciem uwagi mediów i kibiców okazał się strzałem w dziesiątkę. W półfinale z Turcją piłkarze Canarinhos przeważali przez większość meczu, jednak zdołali wygrać zaledwie 1:0. Bramkę na wagę awansu do finału zdobył nie kto inny jak Luís Nazário de Lima. W finale Brazylijczycy pokonali Niemców 2:0, a show ponownie skradł Ronaldo, który zdobył obie bramki. Mistrzem Świata została Brazylia, a którem strzelców Ronaldo, który w całym turnieju zdobył 8 bramek.

Ronaldo o swojej fryzurze

– Moja fryzura? Była straszna! Zobaczyłem moich kolegów z drużyny i zapytałem ich, czy im się podoba. Stanowczo odpowiedzieli, że jest okropna i żebym ściął tę grzywkę. Dziennikarze, którzy ją zobaczyli, szybko zapomnieli o kontuzji – skomentował Ronaldo.

źródło: sports illustrated

Ważny sprawdzian przed reprezentacją Polski. Jaki skład wystawi Paulo Sousa na mecz z Anglią?

Wielkimi krokami zbliża się ostatni mecz reprezentacji Polski w trakcie marcowego zgrupowania. Już jutro Biało-Czerwoni zmierzą się na Wembley z reprezentacją Anglii. Na jakie nazwiska postawi Paulo Sousa?

Już w środę reprezentacja Polski rozegra trzeci mecz w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Świata, które w 2022 roku odbędą się w Katarze. W pierwszym meczu nasi rodacy zremisowali na wyjeździe z Węgrami 3:3. Z kolei w niedzielę Biało-Czerwoni odnieśli pierwsze zwycięstwo pod wodzą Paulo Susy, pokonując Andorę 3:0.

Problemy kadrowe reprezentacji Polski

Marcowe zgrupowanie nie jest szczęśliwe dla naszej reprezentacji. Najpierw z kadry – z wiadomych – przyczyn wypadł Mateusz Klich, a po meczu z Węgrami pozytywny wynik testu otrzymał Łukasz Skorupski. Na tym problemy naszej reprezentacji się nie skończyły. W meczu z Andorą Robert Lewandowski nabawił się urazu, który wykluczył go z gry w meczu z Anglią. Przed kilkoma godzinami pojawiła się informacja o kolejnych pozytywnych testach na obecność koronawirusa w naszej reprezentacji. Tym razem pechowcami okazali się Grzegorz Krychowiak oraz Kamil Piątkowski.

Przy tak wielu nieobecnych piłkarzach ciężko sobie wyobrazić, by Paulo Sousa nastawił drużynę na atakowanie. Z pewnością przez większość meczu będziemy się bronić i próbować swoich szans przy kontratakach i przy stałych fragmentach gry. Patrząc obiektywnie – nawet remis będzie dla naszej reprezentacji ogromnym sukcesem. Pamiętajmy, że jest to pierwsze zgrupowanie pod wodzą Paulo Sousy.

Jak zagra Polska w meczu z Anglią?

Mateusz Skwierawski z serwisu „WP Sportowe Fakty” pokusił się o wytypowanie składu na jutrzejszy mecz. Według doniesień dziennikarza trener Sousa ma w końcu postawić na duet stoperów Glik-Bednarek, który w ostatnich kilkunastu miesiącach był fundamentem naszej reprezentacji. Na prawej stronie boiska może zagrać Kamil Jóźwiak, który zaliczył dobre występy z Węgrami oraz Andorą. Na lewym wahadle do gry ma wrócić Arek Reca.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polacy zignorują „Black Lives Matter”? Boniek: „Jestem przeciwko takim akcjom”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jan Tomaszewski krytykuje Paulo Sousę. „Lewandowski przeszkadzał Zielińskiemu”

W wyjściowym składzie ponownie znajdzie się miejsce dla Sebastiana Szymańskiego, który tym razem ma zostać wystawiony w środku pola. Nieobecność Grzegorza Krychowiaka może wykorzystać Jakub Moder. W ataku Sousa ma postawić na duet Piątek-Milik.

Przewidywany skład reprezentacji Polski wg „WP Sportowe Fakty”

Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Kamil Glik – Arkadiusz Reca, Jakub Moder, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Kamil Jóźwiak – Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek.

źródło: wp sportowe fakty

Polacy zignorują „Black Lives Matter”? Boniek: „Jestem przeciwko takim akcjom”

Akcja „Black Lives Matter” jest chyba już znana na całym świecie. Także w futbolowym świecie jest już o niej od dłuższego czasu głośno. Piłkarze wielu klubów przed meczami klękają na znak solidarności z akcją. Pojawił się nawet pomysł, żeby taki sam gest wykonali reprezentanci Polski przed meczem z Anglią. Zbigniew Boniek odniósł się jednak do niego krytycznie.

Klękanie przed spotkaniami w Premier League stało się już niemal codziennością. Akcja „Black Lives Matter” zdobywa popularność nie tylko na angielskich boiskach. Piłkarze wykonują symboliczny gest również przed meczami w innych europejskich rozgrywkach, czy meczach reprezentacji.

Polacy dołączą do Anglików?

Raczej na pewno zobaczymy podobną sytuację w wykonaniu piłkarzy Garetha Southgate’a. Pytanie tylko, czy „Biało-Czerwoni” dołączą do swoich rywali i także uklękną przed pierwszym gwizdkiem na Wembley. Boniek w programie „Sekcja Piłkarska” dosyć krytycznie odniósł się do takiego pomysłu. Jednocześnie przyznał, że póki co ten temat nie był poruszany w obozie naszej kadry.

– Nie wiem. Na razie na zgrupowaniu ten temat się nie pojawił. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Tyle było ważniejszych tematów, bardziej niebezpiecznych, także to jest ostatni temat, który nas interesuje – stwierdził prezes PZPN.

– Jestem absolutnie przeciwko takim akcjom. To jest bowiem populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli – dodał Boniek.

Zobacz inne ciekawe teksty przed meczem Anglia – Polska:

Oficjalnie. Robert Lewandowski nie zagra z Anglią. Kontuzja kapitana Polaków

Krychowiak zakażony koronawirusem. Wciąż może zagrać na Wembley

Jan Tomaszewski krytykuje Paulo Sousę. „Lewandowski przeszkadzał Zielińskiemu”

Robert Mazurek zapytał Bońka o ustalanie składu Polski. Mocna odpowiedź

Erling Haaland zmieni klub już w przyszłym sezonie? Hiszpański dziennikarz jest o tym przekonany

W ostatnich tygodniach media huczą na temat potencjalnego transferu Erlinga Haalnada. Wśród zainteresowanych zespołów wymienia się Real Madryt, FC Barcelonę czy Manchester City. Josep Pedrerol z hiszpańskiego programu El Chiringuito jest przekonany, że Norweg w następnym sezonie zagra w królewskich barwach.

Przewaga Realu Madryt

– Sam Haaland chce grać w Realu. To bardzo ważne. Po następnym sezonie będzie można go wykupić za 75 mln euro. Teraz trzeba będzie się dogadać z Dortmundem. Real ma tę przewagę, że Florentino Perez ma świetne relacje z szefem Borussii – poinformował Josep Pedrerol.

– Jeśli Haaland będzie na sprzedaż, to Real dowie się o tym jako pierwszy. Real jest więc w lepszej sytuacji niż Manchester City czy Barcelona – dodał.

Według dziennikarza Haaland chce odejść

Wiele będzie zależało od końcowego rezultatu Borussii Dortmund. Jeśli BVB zakwalifikuje się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów, Norweg ma otrzymać zgodę na transfer.

– Borussia na razie nie chce sprzedawać Haalanda. On chce jednak odejść już po tym sezonie. Zakomunikował to klubowi. Jestem pewien, że w przyszłym sezonie zagra w Realu – uzupełnił prowadzący programu El Chiringuito.

Erling Haaland w bieżącym sezonie rozegrał 31 spotkań, w których strzelił 33 bramki i zanotował 8 asyst. Jego umowa z Borussią Dortmund obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 20-latka na 110 milionów euro.

Źródło: El Chiringuito, Meczyki.pl

Jan Tomaszewski krytykuje Paulo Sousę. „Lewandowski przeszkadzał Zielińskiemu”

Jan Tomaszewski ocenił spotkanie Polaków z Andorą. Zdaniem legendarnego bramkarza reprezentacji Polski Robert Lewandowski przeszkadzał Piotrowi Zielińskiemu. Oberwało się również Paulo Sousie.

Atak na Sousę

Polska wygrała z Andorą w niedzielnym meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Zwycięstwo 3:0 jednak nie usatysfakcjonowało Jana Tomaszewskiego. Ekspert Super Expressu ma kilka uwag do Paulo Sousy. Zdaniem 73-latka spotkanie z Andorą było straconym czasem.

– To był stracony czas. W tym teatrze futbolowym najsłabszy był reżyser czyli Paulo Sousa. To jego drugi mecz, przeprowadził z tymi zawodnikami kilka treningów. To co zrobił z Lewandowskim, jest karygodne, nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem! – grzmi Tomaszewski.

– Jak można najlepszą dziewiątkę na świecie ustawiać w pomocy jako rozgrywacza! Robert strzelił gole, ale ze swojej pozycji. Ale rozgrywał i przeszkadzał Zielińskiemu! Po drugie – jak można wystawić dwie dziewiątki? Jakby tak skład wyszedł na Anglię, to oni już do przerwy by nas oduczyli grać w piłkę. Nie było pomocników i myśmy tylko dzięki Jóźwiakowi, który pociągnął ten zespół, jako tako wypadli – dodał były bramkarz reprezentacji Polski.

Ostatni mecz marcowego zgrupowania Polacy zagrają przeciwko Anglii na Wembley. Spotkanie odbędzie się w środę o godzinie 20:45.

Źródło: Super Express

Krychowiak zakażony koronawirusem. Wciąż może zagrać na Wembley

Kolejne złe wieści przed meczem z Anglią. Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski poinformował, że Grzegorz Krychowiak i Kamil Piątkowski otrzymali pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa. On sam także otrzymał taki wynik.

W poniedziałek do mediów „Łączy nas Piłka” przekazała, że Robert Lewandowski doznał kontuzji, która wykluczy go z meczu na Wembley. Napastnik wróci do Monachium, gdzie przejdzie dalszą rehabilitację. Wieczorem, tego samego dnia otrzymaliśmy również pierwsze informacje o zakażeniach koronawirusem w kadrze.

Nie wszystko stracone

Zakażonymi kadrowiczami okazali się Grzegorz Krychowiak i Kamil Piątkowski. O ile w sytuacji piłkarza Rakowa wszystko raczej przesądzone, o tyle ten pierwszy wciąż ma szanse na występ przeciwko Anglii.

Krychowiak wcześniej przeszedł już koronawirusa. Pozytywny wynik testu nie jest zatem niczym wiążącym. Jakub Kwiatkowski poinformował, że PZPN rozpoczął już rozmowy z UEFĄ w sprawie pomocnika Lokomotivu.

Oprócz dwójki zawodników zakażenia pojawiły się jeszcze w sztabie kadry. Kwiatkowski poinformował, że to on otrzymał pozytywny wynik. Reszta jego współpracowników dostała wyniki negatywne.

Zbigniew Boniek wierzy w szybki powrót Lewandowskiego. „Robert jest spokojny i przekonany, że problemy ustąpią za 2-3 dni”

Robert Lewandowski opuści mecz reprezentacji Polski z Anglią ze względu na uraz, jakiego się nabawił podczas niedzielnego spotkania z Andorą. Zbigniew Boniek w rozmowie z dziennikarzami Sport.pl opowiedział, jak zareagował na tę wieść.

Odpowiedź dla krytyków

Prezes PZPN był gościem programu Sekcja Piłkarska realizowanego przez Sport.pl. Boniek na antenie odniósł się m.in. do krytyków, którzy nie wystawiliby Lewandowskiego na mecz z Andorą.

– Jakoś nie słyszałem, żeby przed meczem z Gibraltarem ktoś mówił, że Robert Lewandowski nie powinien grać i po co mamy go wystawiać. To wykorzystywanie sytuacji do tego, aby zaistnieć. Szkoda na to czasu. Napastnik żyje z gry, chce występować i strzelać gole.

Boniek uspokaja

Ponadto, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zapewnił, że przerwa kapitana reprezentacji nie będzie trwała długo. Zbigniew Boniek jest przekonany, że Lewandowski zagra w najbliższej kolejce Bundesligi. Wówczas Bayern Monachium zmierzy się z RB Lipsk.

– Robert jest spokojny i przekonany, że za dwa, trzy dni ustąpią wszystkie problemy. Sam powiedział, że gdybyśmy grali o mistrzostwo świata, to podjąłby ryzyko. Przy jednym z dziesięciu meczów eliminacyjnych, nawet tak pięknym i historycznym, nie ma to sensu – uspokoił prezes PZPN.

– Wierzę, że pod nieobecność Roberta każdy z zawodników da z siebie po 10-20% więcej – zakończył Zbigniew Boniek.

Źródło: Sport.pl

PILNE! Trzy kolejne przypadki koronawirusa w reprezentacji Polski. „Trudno było w to uwierzyć”

Kolejna faza testów na obecność koronawirusa w reprezentacji Polski dała trzy wyniki pozytywne. Dwa z nich dotyczą sztabu reprezentacji, a jeden piłkarza. Głos w tej sprawie zabrał Zbigniew Boniek.

Koronawirus prześladuje reprezentantów Polski

Marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski nie jest szczęśliwe dla naszych piłkarzy w kontekście testów na obecność COVID-19. Najpierw pozytywny wynik otrzymał Mateusz Klich, a po meczu z Węgrami do piłkarza Leeds United dołączył Łukasz Skorupski. Grono nieobecnych piłkarzy na mecz z Anglią stale się zwiększa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oficjalnie. Robert Lewandowski nie zagra z Anglią. Kontuzja kapitana Polaków

Kolejne pozytywne testy

Łukasz Olkowicz, dziennikarz „Przeglądu Sportowego” poinformował o trzech kolejnych pozytywnych wynikach testów wśród osób przebywających na zgrupowaniu reprezentacji Polski. „Na szczęście” tylko jeden z nich tyczy się piłkarza, dwa pozostałe testy mają odnosić się do osób ze sztabu Paulo Sousy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zbigniew Boniek komentuje doniesienia ws. kontuzji Lewandowskiego. „Nie piszcie bzdur. Zagra z Lipskiem”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W tej sytuacji doszło do kontuzji Lewandowskiego. Kamery uchwyciły ten moment [WIDEO]

Boniek zabrał głos!

– Trzy nowe przypadki koronawirusa w kadrze? Mamy sytuację lekko podbramkową. Jutro rano będziemy wiedzieli więcej – skomentował Zbigniew Boniek w programie „Sekcja Piłkarska” na portalu „sport.pl”.

– Jeden piłkarz czuje się świetnie, dzisiaj na treningu tryskał humorem, znakomicie się prezentował. Po zajęciach dostaliśmy informację, że ma pozytywny wynik. Trudno było w to uwierzyć. […] Jakbym powiedział, czy to ważny piłkarz, zrobiłaby się afera na całą Polskę – dodał prezes PZPN.

Walka o Mundial trwa!

Reprezentacja Polski rozpoczęła walkę w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2022. Na inaugurację zespół Paulo Sousy zremisował z Węgrami 3:3, a wczoraj Biało-Czerwoni pewnie pokonali na własnym obiekcie Andorę 3:0.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Paulo Sousa zabrał głos po wygranej z Andorą. Selekcjoner jest zachwycony debiutantem

źródło PS, sport.pl

Zlot ekspertów w sprawie Lewandowskiego. Krychowiak broni kolegi

W niedzielny wieczór Polska pokonała Andorę 3:0. Dwie bramki dla biało-czerwonych zdobył Lewandowski, który opuścił murawę z urazem. Według ekspertów kapitan naszej reprezentacji w ogóle nie powinienem wchodzić na boisko.

Dramatyczne widowisko

Reprezentacja Polski raczej nie zaliczy niedzielnego spotkania z Andorą do udanych. Mimo wygranej, cały mecz wiał nudą. Brakowało bramek oraz emocji. Reprezentanci Andory chyba zapomnieli o grze w ofensywie, ponieważ całe spotkanie bronili się przed atakami Polaków.

ZOBACZ: Mecz Polska-Andora zadziałał lepiej niż lek usypiający. „Absolutnie dramatyczny mecz” [REAKCJE]

Uraz kapitana

Niestety podczas tego niezachwycającego widowiska wydarzyła się jedna z najgorszych rzeczy – Robert Lewandowski opuścił boisko z urazem. Chwilę przed zmianą kapitan biało-czerwonych walczył o piłkę, gdy jeden z rywali upadł mu na nogę. 32-latek zszedł z boiska z grymasem. Napastnik opuścił już zgrupowanie reprezentacji.

Internet ugina się od całej masy wpisów „ekspertów” piłkarskich. Wielu z nich uważa, że Lewandowski w ogóle nie powinien znaleźć się na boisku w meczu z Andorą, a Sousa powinien go oszczędzać na spotkanie na Wembley.

Do zabawy włączył się nawet Michał Kołodziejczyk. Dyrektor Canal+Sport uznał decyzję Sousy o wpuszczeniu Lewandowskiego na boisko za głupią. Wpis skomentował Grzegorz Krychowiak, który skrytykował zachowanie dziennikarza.

Połknięte czopki, ścięgno naciągnięte od leżenia i inne. TOP 10 najdziwniejszych kontuzji piłkarskich

Kontuzje są nieodłącznym elementem nie tylko piłki nożnej, ale i całego świata sportu. Zdarza się, że niektóre urazy są niezwykle bolesne, a piłkarze muszą pauzować nawet kilkanaście miesięcy. Przyczyn kontuzji jest kilka, jednak najczęściej sportowcy doznają ich po faulu przeciwnika. Co prawda rzadko, ale zdarza się też tak, że urazy są efektem głupoty albo pecha. Zebraliśmy dla Was najciekawsze historie związane z kontuzjami piłkarzy.

Santiago Canizares – skaleczona stopa

Na początku XXI wieku Santiago Canizares uchodził za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, a w 2002 roku miał pewne miejsce w pierwszym składzie reprezentacji Hiszpanii. Na kilkanaście dni przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Korei i Japonia Canizares doznał pechowej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na Mundialu.

Ówczesny bramkarz Valencii uszkodził swoje ciało pod prysznicem. Hiszpan upuścił szklaną butelkę z wodą kolońską, a kawałek szkła rozciął mu ścięgno jednego z palców w prawej stopie. Rozcięcie było na tyle poważne, że lekarze musieli założyć Hiszpanowi kilka szwów.

– Nie uważam się za pechowca. Przez całą karierę miałem dużo szczęścia. Ale, jak każdemu piłkarzowi, zdarzały mi się złe momenty, z którymi musiałem sobie jakoś radzić. Myślę, że za tydzień, może nawet trzy dni, w pełni odzyskam równowagę. Nie tracę optymizmu. Wciąż wierzę, że najlepsze momenty swojej kariery są jeszcze przede mną. Jeśli zdrowie pozwoli, chcę osiągnąć sukces na następnym mundialu – mówił wówczas Canizares.

Rio Ferdinand – kontuzja od… leżenia

Jeśli w tym momencie spokojnie sobie leżycie i czytacie ten tekst, to uważajcie, gdyż w podobny sposób kontuzji nabawił się Rio Ferdinand.

Były reprezentant Anglii postanowił poświęcić znaczną część dnia na odpoczynek w domu przed telewizorem. Piłkarz położył się, wyciągnął nogi na stolik i przez dobre kilka godzin nie ruszał się z miejsca. Gdy ówczesny piłkarz Leeds United w końcu postanowił wstać, poczuł dyskomfort w kolanie. Okazało się, że Anglik naciągnął ścięgno w tej części ciała.

Kamil Glik – niefortunna przewrotka

Może nie najdziwniejsza, ale z pewnością jedna z najbardziej pechowych kontuzji w polskiej piłce ostatnich lat. W 2018 roku Kamil Glik filarem zespołu Adama Nawałki. Piłkarz reprezentacji nabawił się pechowego uraz na zgrupowaniu przed Mistrzostwami Świata rozgrywanymi w Rosji.

Na jednym z treningów trenerzy zarządzili grę w siatkonogę, która skończyła się niezwykle nieszczęśliwie dla ówczesnego piłkarza AS Monaco. Wówczas 30-letni zawodnika niefortunnie upadł na murawę, przez co nabawił się kontuzji barku. Przez moment mówiło się, że Glik może nie polecieć w ogóle do Rosji, jednak dzięki dobrej pracy lekarzy i fizjoterapeutów Kamilowi udało się nawet zagrać w wyjściowym składzie w meczu z Japonią.

W tej sytuacji doszło do kontuzji Lewandowskiego. Kamery uchwyciły ten moment [WIDEO]

Kontuzja Roberta Lewandowskiego poruszyła całą Polskę. Uraz kapitana wykluczył go z udziału w najbliższym meczu z Anglią na Wembley. Z zapisów kamer ze spotkania z Andorą wiemy, w jakiej sytuacji doszło do uszkodzenia więzadła 32-latka.

Lewandowski doznał kontuzji więzadła pobocznego w prawym kolanie. Swoim specjalistycznym okiem ocenił ją także doktor Robert Śmigielski. Kapitana „Biało-Czerwonych” czeka nawet dwutygodniowa przerwa.

Kamery uchwyciły moment kontuzji

W 62. minucie Polacy mieli rzut rożny. Zamieszanie w polu karnym Andory przełożyło się bezpośrednio na uraz Roberta Lewandowskiego. 32-latek starał się walczyć o piłkę, jednak jeden z rywali upadł na jego nogę. Chwilę później na boisku zastąpił go Karol Świderski.

Kiedy snajper schodził z murawy na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Sztab Paulo Sousy natychmiastowo opatrzył kolano kapitana lodem.

Pesymistyczne słowa cenionego lekarza o Lewandowskim. „Przerwa może się wydłużyć nawet do sześciu tygodni”

W poniedziałek rano spadła na nas informacja o kontuzji Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski nie pojedzie z drużyną na Wembley na środowy mecz z Anglią. Zamiast tego wróci do Monachium, gdzie będzie kontynuować rehabilitację. Ceniony lekarz, doktor Robert Śmigielski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” ocenił uraz 32-latka. Jego prognozy nie są optymistyczne.

Przypomnijmy, że Robert Lewandowski opuścił w 63. minucie z grymasem bólu murawę stadionu Legii Warszawa. Przedwcześnie zakończone występ przeciwko Andorze spowodował uraz kolana. Badania wykazały, że snajper uszkodził więzadło poboczne w prawym kolanie.

Miał zagrać z Lipskiem

Od rana media w Polsce, ale i w Niemczech podają rozbieżne informacje o stanie zdrowia Lewandowskiego. PZPN początkowo pisał o rehabilitacji, która potrwa 5-10 dni. Z kolei Maciej Iwański na swoim Twitterze twierdził, że sytuacja jest dużo poważniejsza.

Zdaniem dziennikarza „TVP Sport” w najgorszym przypadku mogłoby być zagrożone nawet Euro. Jego domniemania szybko wyjaśnił Zbigniew Boniek. Prezes polskiej federacji uspokoił nastroje i zapowiedział, że Lewandowski będzie nawet gotowy na najbliższy mecz Bayernu Monachium z RB Lipsk w Bundeslidze.

Pauza się wydłuży?

Doktor Robert Śmigielski, który jest specjalistą w dziedzinie ortopedii i traumatologii nie zgadza się z Bońkiem. Członek Komisji Medycznej Polskiego Komitetu Olimpijskiego w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” wyjaśnił, ile może potrwać absencja „Lewego”.

– Robert Lewandowski to bardzo ważny piłkarz zarówno dla kadry, jak i klubu, więc sądzę, że rehabilitacja rozpocznie się równolegle z leczeniem. Przy naciągnięciach więzadeł, w najbardziej optymistycznym wariancie, pauza wyniesie dwa tygodnie – stwierdził Śmigielski.

– Gdyby jednak leczenie przebiegało z zakłóceniami, przerwa może się wydłużyć nawet do sześciu tygodni. To jednak wariant mocno pesymistyczny – zaznaczył. 

Dłuższa rehabilitacja Lewandowskiego oznaczałaby kłopoty dla Bayernu. Już teraz pod znakiem zapytania stoi występ Polaka przeciwko RB Lipsk, jednak jeśli potwierdzi się czarny scenariusz, to 32-latek opuści pierwszy mecz z PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Wygrana Polski po kursie 100.00 w Noblebet!

Od poniedziałku (29.03 od 10:00) do środy (31.03 do 20:45) Noblebet będzie oferował promocję Wygrana Polski po kursie 100.00 skierowaną do nowych graczy.

Jak skorzystać z promocji: Wygrana Polski po kursie 100.00

  1. Zarejestruj się i wpłać minimum 20 PLN.
  2. Obstaw wygraną Polski w meczu el. MŚ 2022 Anglia – Polska (31.03.2021 20:45) za dokładnie 1 PLN brutto (0.88 PLN netto).
  3. W przypadku wygranej Polski wygrywasz 88.00 PLN (0.88*100).
  4. Po meczu środki własne powiększane są automatycznie wg wzoru stawka*kurs na kuponie (przykładowo: 0.88*7.50 = 6.60 PLN).
  5. W czwartek 01.04 do godz. 17:00 otrzymasz dodatkowe środki na konto bonusowe. Wysokość bonusu = kwota 88.00 PLN – wygrane rozliczone automatycznie (przykładowo: 88.00 – 6.60 = 81.40 PLN bonusu).

Regulamin i szczegóły promocji znajdziecie TUTAJ.

Zarejestruj się w Noblebet i odbierz bonus od trzech pierwszych depozytów do 2000 zł. Po rejestracji przez pierwszy miesiąc grasz bez podatku! Kliknij TUTAJ.