NEWSY I WIDEO

Klopp opowiedział o planach na przerwę od trenowania. Żona wskazała mu rzeczy, których ma się nauczyć

Jürgen Klopp wraz z końcem sezonu opuści Liverpool. Niemiecki szkoleniowiec opowiedział o swoich planach na przyszłość.

 

Odejdzie z Liverpoolu

Jürgen Klopp dołączył do Liverpoolu w październiku 2015 roku. Niemiecki trener od tego czasu święcił wiele sukcesów z The Reds. Przywrócił ich m.in. na szczyt ligi angielskiej. 56-latek niedawno ogłosił, że po sezonie odejdzie z angielskiego klubu.

Klopp w rozmowie ze Sky Sports opowiedział o swoich planach działań w trakcie przerwy od wykonywania zawodu trenera. Niemiecki szkoleniowiec postara się nauczyć czynności, o które poprosiła go żona Ulla.

 

– Jest kilka rzeczy, o które poprosiła mnie Ulla. Muszę zapisać się na lekcję tańca i nauczyć się gotować, aby móc przynajmniej przygotować śniadanie. To będzie pierwszy raz w moim życiu, ale właśnie tego chcę. W trakcie pandemii robiłem jajecznicę, ale już o tym zapomniałem – powiedział trener Liverpoolu.

– Wychowałem się w Schwarzwaldzie z dwiema siostrami. Wiedziałem, gdzie jest kuchnia, ale tylko dlatego, że stamtąd wydobywał się zapach! Prywatnie jest mi ona bezużyteczna – dodał doświadczony szkoleniowiec.

Na razie nie wiadomo, jak potoczy się przyszłość Kloppa. Według medialnych doniesień 56-latek jest brany pod uwagę do objęcia reprezentacji Niemiec. Miałby zastąpić Juliana Nagelsmanna po potencjalnym niepowodzeniu na EURO 2024.

Źródło: Sky Sports

„Piłkarze myślą, że mają trenera-przygłupa” – ostre słowa Leśnodorskiego o Rumaku

Mariusz Rumak na razie ma pozostać trenerem Lecha Poznań i poprowadzić „Kolejorza” w niedzielnym meczu z ŁKSem. W ostrych słowach na temat szkoleniowca wypowiedział się Bogusław Leśnodorski. Były szef Legii Warszawa nie gryzł się w język. 




Po porażce Lecha z Puszczą (1-2) w Poznaniu zrobiło się bardzo gorąco. Pojawiały się nawet doniesienia o dymisji Mariusza Rumaka, które jednak szybko obalono. Szkoleniowiec miał dostać wolną rękę od zarządu i sam zdecydował, ze chce dalej prowadzić drużynę. Tym samym w niedzielę z ŁKSem na ławce ma wciąż zasiadać obecny trener „Kolejorza”.

„Trener-przygłup”

Sytuacja w wielkopolskim klubie jest ciężka, mimo dobrej sytuacji w tabeli. Głos w tej sprawie zabrał Bogusław Leśnodorski, który nie szczędził gorzkich słów pod adresem Mariusza Rumaka.

– Piłkarze myślą, że mają trenera-przygłupa, mówiąc wprost. To nie jest tak, że ci piłkarze chcą przegrywać. Jak dostają w ten sposób dwa gongi, to widzą, że coś jest nie tak. Obrona stałych fragmentów gry to elementarz każdego trenera. Ja bym zwolnił, bo zostawienie go nic nie zmieni. Uważam, że trzymanie się tego trenera to będzie strata dwóch miesięcy – powiedział były szef Legii. 




Puszcza w ostatnim meczu z Lechem była w stanie dwukrotnie zaskoczyć defensywę rywali. Widać było solidne przygotowanie drużyny przez Dawida Tułacza. Zdecydowanie inaczej wyglądało to z drugiej strony, na co również zwrócił uwagę Leśnodorski.

– Nie wiem, czy to, co robisz siódmy, czy dziewiąty raz z rzędu, można nazwać błędem. Błąd się zdarza, jak chcesz zrobić dobrze, ale ci nie wychodzi przez jakieś okoliczności, które cię zaskakują lub ludzie nie spełniają oczekiwań w nich pokładanych. Ciężko powiedzieć, że Mariusz Rumak zaskoczył albo jest sytuacja, której nie mogli przewidzieć. Skład był najlepszy w lidze, reszta się ośmiesza w lidze średnio co kolejkę, szczególnie na wiosnę – dodał.

Polska zagra z Turcją przed EURO 2024. Wiadomo, gdzie odbędzie się mecz

W ramach przygotowań do EURO 2024 reprezentacja Polski zmierzy się z Turcją. Spotkanie zostanie rozegrane w Polsce. Podjęto decyzję, gdzie odbędzie się mecz.




Reprezentacja Polski wywalczyła awans na Mistrzostwa Europy. Biało-Czerwoni pojawią się w Niemczech na przełomie czerwca i lipca, kiedy odbędzie się EURO. Grupowymi rywalami Polaków będą Francja, Holandia i Austria.

Przed wyjazdem do Niemiec reprezentacja Polski rozegra dwa mecze towarzyskie. Rywali Biało-Czerwonych poznaliśmy już w marcu. Wtedy PZPN ogłosił, że w czerwcu podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Turcją i Ukrainą.




Oba czerwcowe sparingi reprezentacja Polski rozegra w roli gospodarza. Do tej pory nie wiadomo jednak było, na jakich stadionach zostaną rozegrane te mecze. Dziś już wiemy, że mecz z Turcją odbędzie się na Stadionie Narodowym, informuje portal „90minut.pl”. Nadal nie podano informacji odnośnie miejsca rozegrania spotkania z Ukrainą.

Santos z kolejnym odszkodowaniem po zwolnieniu. Spora suma od Besiktasu

Fernando Santos został niedawno zwolniony z tureckiego Besiktasu. Portugalski szkoleniowiec otrzyma imponującą odprawę za przedwczesne zerwanie kontraktu.

 

Zwolniony

Fernando Santos po odejściu z reprezentacji Polski nie czekał długo na podjęcie nowej pracy. Były selekcjoner Biało-Czewronych objął turecki Besiktas. Wyniki w nowym miejscu pracy nie były jednak najlepsze.

W związku z tym władze tureckiego zespołu doszły z Portugalczykiem do porozumienia w sprawie warunków rozwiązania kontraktu. Przedstawiciel Besiktasu poinformował o kwocie, którą otrzyma doświadczony szkoleniowiec.

 

– Trener otrzyma łącznie 500 tys. euro wypłacanych mu od maja w pięciu transzach – ogłosił Onur Gocmez.

Besiktas zajmuje aktualnie czwarte miejsce w lidze tureckiej. Klub ze Stambułu traci do Fenerbahce aż 37 punktów. Fernando Santos poprowadził zespół w czternastu spotkaniach. W tym czasie wygrał pięć z nich i tyle samo przegrał. Do dorobku dopisał również cztery remisy.

Przypomnijmy, że niedawno media huczały o doniesieniach w sprawie premii dla Fernando Santosa za awans reprezentacji Polski na EURO 2024. Dla Portugalczyka odszkodowanie za zwolnienie z Besiktasu to kolejna wywalczona gratyfikacja finansowa w ostatnich tygodniach.

Źródło: TVP Sport, PAP

Zwrot akcji ws. Mariusza Rumaka! Lech Poznań potwierdza decyzję dotyczącą przyszłości trenera

W niedzielę „Głos Wielkopolski” poinformował, że Lech Poznań zwolni Mariusza Rumaka, a jego obowiązki do końca sezonu przejmie asystent, Rafał Janas. Portal meczyki.pl zdementował jednak te informacje, a teraz potwierdził to rzecznik prasowy „Kolejorza”, Maciej Henszel w programie „Meczyków” w serwisie YouTube. 




Lech Poznań spisuje się od kilku tygodni poniżej oczekiwań. Ostatnia porażka z Puszczą Niepołomice (1-2) miała przelać czarę goryczy i wyczerpać cierpliwość do Mariusza Rumaka. „Głos Wielkopolski” w niedzielę poinformował, że szkoleniowiec może się niebawem rozstać z Lechem, a jego obowiązki miałby przejąć Rafał Janas.

Bez nerwów

Takie rewelacje zdementował jednak portal meczyki.pl. Dawid Dobrasz przekazał w poniedziałek, że Rumak dostał wolną rękę od władz w kwestii tego, czy chce dalej prowadzić Lecha. Tym samym ma on przygotowywać zespół do nadchodzącego spotkania z ŁKSem.

Teraz informacje, które podały meczyki.pl potwierdził sam rzecznik prasowy Lecha, Maciej Henszel. W programie na YouTube zaznaczył, że nie było żadnego spotkania w kwestii zwolnienia obecnego trenera. W związku z tym szkoleniowiec pozostaje na stanowisku.

– Nie było dzisiaj spotkań w klubie, z piłkarzami, z trenerem. Jutro standardowo o 13:30 jest spotkanie działu sportu. To jest spotkanie, w którym zawsze uczestniczy właściciel, prezes klubu, także szefowie tych działów odpowiadających za sport, czyli skauting, dyrektor sportowy, trener pierwszej drużyny. Tam będzie szeroko analizowane i dyskutowane to, co działo się, jeżeli chodzi o sobotni mecz w Krakowie przeciwko Puszczy – powiedział Henszel. 




– To co mogę powiedzieć, najważniejszą informację przekazać, żeby też przeciąć informacje i spekulacje pojawiające się – trener Mariusz Rumak przygotowuje zespół do niedzielnego meczu z ŁKS-em. Pojawiające się informacje o złożonej przez trenera dymisji są absolutnie nieprawdziwe. Od soboty nie było żadnego takiego przekazu od trenera – dodał. 

– Jeżeli nie zajdą jakieś inne okoliczności dodatkowe, to w tym momencie trener przygotowuje zespół do meczu z ŁKS-em i na pewno przed tym meczem żadne decyzje ze strony klubu nie nastąpią. W tym momencie nie ma takich planów – podsumował rzecznik prasowy klubu. 

Lech mimo sensacyjnej porażki z Puszczą zachowuje szanse na mistrzostwo Polski. Obecnie traci dwa punkty do wiceliderującego w tabeli Śląska Wrocław. Do Jagiellonii, która okupuje 1. miejsce brakuje „Kolejorzowi” czterech „oczek”.

Nowe doniesienia o przyszłości Mariusza Rumaka w Lechu Poznań. „Decyzja należy do trenera”

Dawid Dobrasz przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Mariusza Rumaka w Lechu Poznań. Według dziennikarza portalu „Meczyki.pl” szkoleniowiec utrzyma posadę do spotkania z ŁKS-em.

 

Nowe doniesienia

Lech Poznań przed rundą wiosenną zwolnił Johna van den Broma. Miejsce holenderskiego szkoleniowca zajął Mariusz Rumak, który miał pełnić funkcję trenera do końca sezonu.

Przeciętne wyniki poddały jednak w wątpliwość taki obrót spraw. Dawid Dobrasz z portalu „Meczyki.pl” przekazał nowe informacje dotyczące przyszłości szkoleniowca Kolejorza. Według dziennikarza Rumak utrzyma posadę do najbliższego spotkania z ŁKS-em Łódź.

 

– W poniedziałek doszło do spotkania Piotra Rutkowskiego z działem komunikacji klubu. Według informacji Meczyki.pl Mariusz Rumak zostaje na stanowisku i ma przygotować zespół do niedzielnego spotkania z ŁKS Łódź. Decyzja należy do trenera, czy sam będzie chciał prowadzić dalej Lecha Poznań – czytamy w artykule.

Dobrasz poinformował również, że doniesienia o dymisji Rumaka były nieprawdziwe. W Poznaniu nie podjęto żadnych decyzji co do przyszłości trenera. Klub nie ma bowiem zamiaru zwalniać trenera na tym etapie.

Piłkarze Lecha rozpoczną przygotowania do meczu z ŁKS-em od wtorku. Według portalu „Meczyki.pl” Mariusz Rumak dalej ma chęć na prowadzenie zespołu.

Źródło: Meczyki.pl

Wielkie kontrowersje w hicie Ekstraklasy. Raków został okradziony w meczu z Legią?

Gonalco Feio w swoim debiucie jako trener Legii nie odniósł zwycięstwa. W Częstochowie udało się jedynie zremisować z Rakowem (1-1). Wynik mógł się jednak znacząco różnić, gdyby sędziowie podjęli inne decyzje. Tych kontrowersyjnych zresztą nie brakowało i pojawiają się głosy, że Piotr Lasyk źle poprowadził mecz. 

Sobotni hit Ekstraklasy otworzył już w 17. minucie Tomas Pekhart. Raków długo gonił wynik, a ten na remis został zmieniony dopiero w 82. minucie. Tym samym Goncalo Feio nie mógł wpisać sobie zwycięstwa w debiucie za sterami Legii. Mało jednak brakowało, a mógłby dopisać porażkę.

Hat-trick

Choć mecz rozgrywano w miniony weekend, to nadal nie ustają kontrowersje związane z decyzjami, jakie podejmował sędzio Piotr Lasyk. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w 35. minucie, kiedy nie odgwizdano faulu Augustyniaka na Jeanie Carlosie. To był jednak dopiero początek.

W przypadku drugiej akcji już mówi się nawet o skandalu. Ponownie w roli głównej wystąpił w niej Augustyniak, który tym razem jednak atakował Kochergina, co Lasyk uznał za faul i podyktował rzut karny dla Rakowa. Powstrzymała go jednak podpowiedź z wozu VAR i arbiter podszedł do monitora. Po obejrzeniu powtórki zdecydował się na anulowanie „jedenastki” i faulu.

To jest skandal, że nie było rzutu karnego dla Rakowa po faulu Augustyniaka. Przecież to był wślizg nieprawidłowy. Augustyniak wykonał go od tyłu i nie trafił w piłkę, zamiast tego spowodował upadek rywala i w ten sposób przerwał jego akcję. To była prosta sytuacja do oceny. Jeśli dla sędziego VAR to nie był faul, to powinien zrezygnować i zająć się czymś innym, byle nie sędziowaniem. To, co robi VAR ostatnio, to są jajamówił na antenie „TVP Sport” Ryszard Wójcik, były polski sędzia, który miał okazję poprowadzić mecz mistrzostw świata w 1998. 

Ostatnia kontrowersja miała miejsce w 70. minucie, a autorem był tym razem Patryk Kun. Piłkarz Legii zaatakował wówczas Frana Tudora, gdy ten czekał na piłkę. Kun sprawiał wrażenie całkowicie skupionego na wjechaniu w rywala zamiast walce o futbolówkę. I tak było – Chorwat został pchnięty i padł na murawę, ale Lasyk ani nie gwizdnął przewinienia, ani nie sprawdził akcji na monitorze VAR.

Starcie Patryka Kuna z Franem Tudorem (fot. Canal+Sport screen)

Mariusz Rumak na wylocie z Lecha Poznań! Podano nazwisko następcy do końca sezonu

Po serii kompromitacji Mariusz Rumak może pożegnać się z posadą trenera Lecha Poznań. „Głos Wielkopolski” podaje, że do końca sezonu „Kolejorza” poprowadzi inny szkoleniowiec. Zdradzili nieoficjalnego następcę. 




Lech przegrał w ostatniej kolejce Ekstraklasy z Puszczą Niepołomice (1-2). Dla poznańskiego zespołu był to kolejny nieudany występ. Co prawda wcześniej wygrali z Pogonią Szczecin (1-0), ale zremisowali bezbramkowo ze Stalą Mielec czy Górnikiem Zabrze, a kilka tygodni temu boleśnie przegrali z Rakowem (0-4).

Wiatr zmian

Dodatkowo Mariusz Rumak coraz częściej pokazywał, że przestaje trzymać ciśnienie. Wiele wskazuje na to, że szkoleniowiec wkrótce może zostać zastąpiony. Według „Głosu Wielkopolskiego” do końca sezonu drużynę ma poprowadzić Rafał Janas, który pełni obecnie funkcję asystenta. Decyzja ma być podyktowana znajomością zespołu i jego doświadczeniem.

– Jednym z czynników przyspieszających tę decyzję mogła być także rozmowa z kibicami po ostatniej porażce z Puszczą Niepołomice. Kibice Lecha Poznań wyrazili swoje niezadowolenie z obecnego stylu gry drużyny w sposób bardzo bezpośredni, co mogło dodatkowo wpłynąć na decyzję – czytamy w „Głosie Wielkopolskim”. 




Mimo kiepskiego momentu Lech wciąż ma szanse na mistrzostwo Polski. W ligowej tabeli tracą tylko cztery punkty do liderującej Jagiellonii Białystok, zaś dwóch do Śląska Wrocław. Kolejne spotkanie „Kolejorz” rozegra w Łodzi z ŁKSem.

Bayer Leverkusen mistrzem Niemiec! Ogromna radość kibiców [WIDEO]

Bayer Leverkusen mistrzem Niemiec! Aptekarze przerwali serię mistrzostw Bayernu Monachium. W Leverkusen nastała ogromna euforia!




W niedzielne popołudnie Bayer Leverkusen podejmował na własnym obiekcie Werder Brema. Podopieczni Xabiego Alonso bez większych problemów pokonali swoich rywali aż 5:0. To zwycięstwo zapewniło Bayerowi mistrzostwo Niemiec w sezonie 2023/2024. Po 29 rozegranych kolejkach Bayer wciąż jest niepokonany w lidze niemieckiej. Do końca sezonu pozostało 5 kolejek.

Tegoroczne mistrzostwo Niemiec jest pierwszym triumfem Bayeru w historii ich występów w Bundeslidze. Tym samym przerwana została seria krajowych mistrzostw Bayernu Monachium. Bawarczycy wygrywali Bundesligę w ostatnich 11 sezonach.

Po dzisiejszym triumfie w Leverkusen nastąpiła ogromna euforia. Kibice obecni na stadionie Bayeru dali upust swoim emocjom, masowo wbiegając na murawę jeszcze przed zakończeniem meczu. Jako że była to 91. minuta gry, sędzia postanowił zakończyć mecz, nie doliczając dodatkowego czasu.




Radość udzieliła się nie tylko kibicom, ale oczywiście także samym piłkarzom i członkom sztabu Bayeru. Na mediach społecznościowych Aptekarzy pojawiła się cała masa materiałów z udziałem świętujących piłkarzy i trenerów.

Dziennikarz z Turcji o Sebastianie Szymańskim. „Zdecydowanie przekroczył oczekiwania”

Arda Erol udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Dziennikarz tureckiego serwisu Fanatik wskazał trzy zespoły, które są poważnie zainteresowane sprowadzeniem Sebastiana Szymańskiego z Fenerbahce.

 

Rozchwytywany

Pierwsza część sezonu w wykonaniu Sebastiana Szymańskiego wyglądała bardzo dobrze. Świetna forma reprezentanta Polski została doceniona przez skautów wielkich klubów. W związku z dobrą dyspozycją byłego piłkarza Dynama Moskwa pojawiły się spekulacje na temat jego kolejnych przenosin.

Arda Erol w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty opowiedział o odczuciach kibiców Fenerbahce względem polskiego pomocnika. Dziennikarz tureckiego portalu Fanatik zdradził również nazwy klubów, które widziałyby Szymańskiego u siebie.

 

– Nie strzelił gola w ostatnich 12-13 meczach, ale nadal ma 12 goli i 15 asyst. Zdecydowanie przekroczył oczekiwania, szczególnie jeśli chodzi o występ w pierwszej połowie sezonu. Oprócz zdobywania bramek na pierwszy plan wysunął się także jego wkład w obronę. Jego waleczna gra i ambicja bardzo podobają się fanom – powiedział Arda Erol.

– Szymański jest bardzo produktywnym zawodnikiem w ataku. Strzela gole i asystuje. Odgrywa także kluczową rolę w wywieraniu presji na drużynę rywali, co jest najważniejszym planem Fenerbahce Stambuł w tym sezonie. Bardzo dobrze wykorzystuje stałe fragmenty gry. Pomaga wrócić i bronić się podczas meczu. Jeśli chodzi o charakter, jest bardzo popularnym zawodnikiem w drużynie – dodał dziennikarz tureckiego Fanatik.

– Nie można powiedzieć, że w ostatnich tygodniach radził sobie dobrze pod względem punktacji, ale nadal jest jednym z ulubionych zawodników trybun. Musi poprawić siłę fizyczną, co przy metodach treningowych stosowanych w naszym kraju nie będzie łatwe. To może być największy problem zawodników ligi tureckiej. […] Ma 24 lata i nigdy nie grał w tak czołowym turnieju, jak Liga Mistrzów. EURO 2024 będzie dla niego dużą szansą na pokazanie się. Jeśli pozostanie w przyszłym sezonie, zagra w Lidze Mistrzów. Kluby pokroju Manchesteru City, Realu Madryt, czy Bayernu Monachium to nierealny scenariusz na transfer, ale myślę, że może grać dla takich drużyn jak Tottenham, Napoli czy Leverkusen. Jeśli będzie oferta za 25-30 mln euro, to Szymański być może zostanie sprzedany – podsumował.

Portal transfermarkt.de wycenia Sebastiana Szymańskiego na 20 mln euro. Jego umowa z tureckim Fenerbahce obowiązuje do końca czerwca 2027 roku. 24-latek w przeszłości bronił barw Feyenoordu, Dynama Moskwa i Legii Warszawa.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Probierz powołał go do reprezentacji. Jego reakcja mówi wiele: „Zacząłem skakać ze szczęścia”

Dominik Marczuk pojawił się na minionym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Piłkarz Jagiellonii Białystok opowiedział o swoich odczuciach po telefonie od Michała Probierza z wieścią o powołaniu.

 

Odkrycie sezonu

Dominik Marczuk pokazuje się z bardzo dobrej strony w bieżącym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Świetna forma młodego piłkarza zaowocowała docenieniem ze strony Michała Probierza. Selekcjoner reprezentacji Polski zaprosił go na zgrupowanie reprezentacji.

 

21-latek nie zagrał jednak w meczu z Estonią, a przed spotkaniem przeciwko Walii odesłano go do kadry młodzieżowej. Mimo to było to dla niego duże przeżycie.

– Byłem bardzo podekscytowany, byłem zadowolony. Szkoda, że nie udało się zadebiutować, ale też rozumiem, o jaką stawkę były te mecze. Myślę, że jeszcze przyjdzie czas na debiut, gdy będę dalej ciężko pracował. Rodzice byli ze mnie bardzo dumni, gdy dowiedzieli się o powołaniu. Mnie o tym poinformował Michał Probierz. Gdy skończyłem z nim rozmawiać, to zacząłem w mieszkaniu skakać ze szczęścia – powiedział Marczuk w rozmowie z TVP Sport.

– Nie, jeszcze nie, byłem krótko na zgrupowaniu. Było to też moje pierwsze zgrupowanie. Byłem zestresowany, nikogo nie znałem. Ale przełamałem pierwsze lody i wiem, że na kolejnym zgrupowaniu będzie mi łatwiej – dodał.

Źródło: TVP Sport

Tomasz Hajto ostro o Goncalo Feio: „On był nigdzie, żeby się wypowiadać!” [WIDEO]

Goncalo Feio został nowym trenerem Legii Warszawa. Portugalczyk ma dobrą opinię w Polsce, a większość kibiców i ekspertów uznaje go za bardzo utalentowanego i oddanego pracy fachowca. Odmienne zdanie ma jednak Tomasz Hajto, który nie szczędził pod jego adresem gorzkich słów. 




Feio do tej pory pracował już w kilku uznanych polskich klubach. Na koncie ma Legię (wcześniej jako analityk), Raków Częstochowa czy Wisłę Kraków. W roli pierwszego trenera zadebiutował z kolei w Motorze Lublin, z którym awansował do 1. ligi i utrzymywał się w czubie tabeli. Obecnie prowadzi z kolei Legię, już jako główny szkoleniowiec.

„On był nigdzie”

Głównie za sprawą świetnej pracy, jaką wykonał w Motorze, Feio zyskał spory rozgłos i renomę na naszym podwórku. Z Lublina jednak odchodził w atmosferze skandalu, przez co zyskał łatkę furiata. Mimo to wciąż podkreśla się jego warsztat i talent do prowadzenia drużyn.

Z superlatywami, jakimi obsypywany jest Feio nie zgadza się natomiast Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski w programie „Cafe Futbol” dość ostro wypowiedział się o nowym trenerze Legii.

– Sprzedał narrację, że jest mega fachowcem, że jest mega profesjonalny, się lubi z kimś pokłócić. Taki jest mój odbiór jako Polaka. Nie ma argumentu, żeby kogoś przekonać do swojej wizji. Życzę sobie, żeby był bardziej powściągliwy w swoich wypowiedziach. Niech nie uczy nas, Polaków, co my mamy robić i co jest profesjonalizmem – apelował.




– On był nigdzie, żeby się wypowiadać, kto jest profesjonalistą. Nie trenował z TOP 100 szkoleniowcami w Europie, tylko gdzieś był, nawet nie wiem gdzie.  Prosiłbym, żebyśmy się nim nie jarali. Ktoś się wypowiada, że on jest najlepszy taktycznie. Po czym my to wnosimy? Po jego gadaniu? Dostał szansę w Legii. Życzę mu i Jackowi Zielińskiemu, żeby to była rewelacyjna decyzja. Jeden zasługuje na szansę, żeby go trzymać w klubie po sześciu porażkach, inni nie. My nie doceniamy trenerów realnie. Jest wielu w Polsce trenerów, którzy powinni dostać w Legii pracę. Przyszedł uczeń do Legii, uczy się, by być trenerem – dodał Hajto. 

Co za reakcja! Ochroniarz Messiego błyskawicznie wparował na murawę [WIDEO]

Ochroniarz Leo Messiego nie odstępuje Argentyńczyka nawet na krok! W ostatnim meczu Interu Miami natychmiast wparował na murawę, zanim akcję przerwał sędzia.




Minionej nocy swoje starcie rozgrywał Inter Miami. Rywalem zespołu Davida Beckhama był Sporting Kansas City. Zwycięsko z tego starcia wyszedł Inter Miami, który odniósł zwycięstwo wynikiem 3:2.



W trakcie meczu gra musiała zostać przerwana. Powodem był nieproszony gość na murawie, który natychmiast pobiegł w kierunku Leo Messiego. Sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie gry.

Podczas każdego meczu Leo Mesiemu towarzyszy jego prywatny ochroniarz. Nie inaczej było i tym razem. Kiedy na boisko wbiegł kibic, ochroniarz argentyńskiego piłkarza natychmiast wparował na murawę. Nie czekał nawet na gwizdek arbitra.

Były piłkarz Lecha Poznań uderza w Mariusza Rumaka. „Grają tak obrzydliwie, że słońce w Arizonie zaszło”

Dariusz Formella skomentował na Twitterze konferencję prasową Mariusza Rumaka po meczu z Puszczą Niepołomice. – Chłop ma najlepszą kadrę w lidze, przeciwko Puszczy grają tak obrzydliwie, że słońce w Arizonie zaszło – napisał.

W sobotę Lech Poznań rozgrywał wyjazdowe spotkanie z Puszczą Niepołomice. Ku zaskoczeniu wielu kibiców Ekstraklasy zwycięsko z tego starcia wyszła Puszcza. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem ekipy z Niepołomic wynikiem 2:1.




Krytyka

Po meczu na Lech Poznań spadła ogromna fala krytyki ze strony kibiców Kolejorza. Największym winą za ostatnią słabą formę Lecha obarczono Mariusza Rumaka. W mediach społecznościowych pojawiła się masa negatywnych komentarzy w kierunku 46-letniego trenera.

Konferencja Rumaka

Tuż po zakończeniu meczu Mariusz Rumak pojawił się na konferencji prasowej. Niestety, ale trener Kolejorza nie wypadł na niej najlepiej. Wybrane fragmenty na Twitterze opublikował Hubert Michnowicz.

Mariusz Rumak mówił m.in. o tym, że jego zespół swoim sobotnim występem zawiódł wszystkich. Został także zapytany o jego pomeczową rozmowę z kibicami. Odpowiedział, że to, co się tam wydarzyło, powinno zostać między nimi. Następnie powiedział, że Lech nadal będzie walczył o mistrzostwo Polski, po czym niejako sobie zaprzeczył, mówiąc, że taka gra, jak w meczu z Puszczą, nie pozwoli na wygranie mistrzostwa.




Komentarz Formelli

Na powyższe wideo odpowiedział były podopieczny Mariusza Rumaka, Dariusz Formella. Były piłkarz Lecha nie ważył słów i skrytykował konferencję trenera Rumaka.

Piłkarze Lecha rozmawiali ze swoimi kibicami. Ci krzyczeli: „Gdzie jest Rumak?” [WIDEO]

Lech Poznań po raz kolejny w tym sezonie stracił punkty. Tym razem Kolejorz przegrał z Puszczą Niepołomice. Po meczu piłkarze rozmawiali ze swoimi kibicami.

Za nami starcie Puszczy Niepołomice z Lechem Poznań. Zwycięsko z tego starcia wyszła Puszcza, która niespodziewanie pokonała faworyzowaną drużynę z Poznania. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Puszczy.

Po zakończeniu meczu kibice Kolejorza byli mocno niezadowoleni. Szczególnie ci, którzy specjalnie wybrali się na stadion do Krakowa. W związku z kolejną porażką Lecha, po ostatnim gwizdku sędziego sympatycy Kolejorza ucięli sobie dłuższą pogawędkę ze swoimi piłkarzami. Początkowo w rozmowie nie uczestniczył Mariusz Rumak.




Kibice Lecha mieli skandować: „Gdzie jest Rumak?”. Ostatecznie trener Lecha wyszedł do kibiców. Po materiałach zamieszczonych w mediach społecznościowych ciężko póki co stwierdzić, co było tematem rozmów. Poza oczywistym, czyli nie najlepszą formą Kolejorza.





TROLLNEWSY I MEMY